Fajne te zdjęcia dałeś. Goście z Aeromaxa też niesamowici, a szczególnie Robert - chodząca encyklopedia latającej ludowizny.
Wiem, że świetni, bo na i na wykładzie Chrapka na rzeczony temat byłem, i książeczkę p. Raczka z autografem posiadam . Ale czy ktoś specjalnie targałby resztki szpejów po nadajnikach akurat na przeciwna stronę lotniska i akurat do tego miejsca? Eeee, jakoś tego logicznie nie widzę. Szczątkami izolatorów to się bawiłem, ale na linii anten.
Nic to, bardziej od elektrotechniki i tak intryguje mnie samo zagadkowe stanowisko.
Fajne te zdjęcia dałeś. Goście z Aeromaxa też niesamowici, a szczególnie Robert - chodząca encyklopedia latającej ludowizny.
Witaj Gonzo 78 ))
Wywalczyłeś jakieś info?
Powiedz autorowi, że te migusie stoją w Nowym Mieście nad Pilicą.
Stojanki podchodzą pod stary Modlin i Sochaczew ale jest to Nowe Miasto.
Najprawdopodobniej ustawienie przed którąś z defilad.
Daj znać co wywalczyłeś
1978!!!
Pzdr. Reno
Kolejna ciekawostka z magazynu Aeromax, numer 3/2019. Mi-2 nr seryjny 56733411 zmodyfikowany do wersji Salamandra-Gniewosz stoi na płycie przed "dwójką". W tle ponadto wiadoma wieża oraz pierwsze bloki mieszkalne przy Wolfkego. Fotografia niedatowana, ze zbiorów ITWL, ale że wedle artykułu system uzbrojenia zamontowano na tym śmiglaku w roku '84-tym, więc i zdjęcie zapewne z tego samego.
ITWL robił masę wynalazków z zakresu uzbrojenia śmiglaków. Obserwując proces ich powstawania wątpię, aby wszystkie były fotografowane, a już na pewno nie w stanie wojennym, bo by chyba zastrzelili za fotografowanie. Tym cenniejsze więc, że w ogóle cokolwiek się z tych czasów zachowało. Aeromax jest de beściak w takich sprawach
Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Wynalazki czy też pomysły ITWL i ne tylko posiadały w swej dokumentacji masę zdjęć czy też materiałów filmowych lecz miały jedną wadę - nadano im klauzulę poufności co też powodowało, że dostęp był zdecydowanie ograniczony dla ogółu a mieli go nieliczni. Po zmianach politycznych w naszych archiwach powstał swoisty bałagan, który spowodował, że masa dokumentów została zniszczona a to co pozostało zostało rozdysponowane po poszczególnych archiwach no i oczywiście IPN.
W stanie wojennym były robione zdjęcia i z danych IPN ( oficjalnych ) wynika, że zastrzelono górników a żadnego fotografa
Chyba sam wierzę w to co piszę, bo pracowałem przy tym. Nie masz zielonego pojęcia o tym, jak i z czego ściągano w ITWL klauzulę poufności i gdzie to lądowało. A lądowało nieraz tak, że można to sobie było po prostu wziąć.
Zakładki