Zdarzały się w naszym lotnictwie (w innych krajach bloku też) ucieczki za granicę.
Wielokrotnie próbowałem się czegoś dowiedzieć, z kiepskim skutkiem przeważnie, od osób służących w tamtych czasach. Piloci bardzo niechętnie o tym wspominają, niektórzy twierdzą, że nic nie słyszeli. Nawet bliski kuzyn, służący od ’59 (Ił 28) jakoś mnie zbył.
W zasadzie mogę ich zrozumieć i ich stosunek do spraw ucieczek.
Dotychczas udało mi się ustalić tyle;
Pierwszy był chyba ppor. Arkadiusz Korobczyński (Ił-2M3, Samodzielna Eskadra Lotnictwa MW, Wicko Morskie), 21 marca 1949 wystartował do lotu nocnego po trasie i wylądował na Gotlandii. Leciał z nim bosman-mechanik nie wiedzący o zamiarach pilota i postanowił wrócić do kraju gdzie zajęła się nim Informacja Wojskowa.
5 marca 1953, ppor. Franciszek Jarecki (MiG 15bis, nr 346, 28 PLM Słupsk) odchodzi od szyku eskadry i na małej wysokości leci na Bornholm ; po 7 min ląduje bezawaryjnie.
20 maja 1953, ppor. Zdzisław Jaźwiński (Mig 15bis, nr?, 41 PLM Malbork), lot parą. Jadźwiński opóźnia start i prowadzącemu przekazuje < leć zaraz cię dojdę > po czym, gdy oddalił się od lotniska, zszedł na b.małą wysokość i skierował się na Bornholm. Przy lądowaniu trafił na kamień. W efekcie samolot został kompletnie rozbity ale pilot wyszedł cało.
1953, instruktor ze szkoły, por Pytko (Jak 9 ) ucieka do Austrii. Pechowo ląduje pod Wiedniem na radzieckim lotnisku. Przewieziony do kraju, zostaje skazany i stracony.
25 września 1956, por. Zygmunt Gościniak (MiG 15 bis, nr 1327, 26 PLM Zegrze Pomorskie) leci z radzieckim „doradcą” na ćwiczenie ataków i uników. W pewnym momencie udaje mu się oderwać, zejść z 6000 m. na 100 i skierować na płn. Mimo szwankującej busoli trafia na Bornholm i ląduje bez podwozia. Samolot ulega uszkodzeniom, pilot wychodzi cało.
7 listopada 1957, por.Kożuchowski (Lim-2, nr 1919, 31 PLM Łask) leci w kierunku Bornholmu ale nie trafia i dociera do Szwecji. Ląduje na brzuchu, bez większych uszkodzeń, w rejonie Holland.
15 września 1953, por. Franciszek Burek (Jak 23, Strachowice/Wrocław) wykonując lot parą w trudnych warunkach, odchodzi od prowadzącego i rozbija się na terenie Czechosłowacji.
Komisja nie potwierdziła, że to była próba ucieczki i orzekła utratę orientacji .
Ciekawe jak im udało się to stwierdzić? -> Klub přátel starého Krnova Blog Archive Utajovaná letecká havárie u Dolního údolí v roce 1953 (1)
Może ktoś ma więcej informacji?