To juz chyba lekka przesada. Ludzie musieliby stac na pasie i to, gdy samoltt toczy sie juz na kołach. Ktos by ich pogonił z pasa.
Moze jednak było to normalne- wałęsanie się po pasie przy lądowaniach-takie realia zycia lotniskowego a chłopaki zagapili sie i tragedia ?
Witam
Wydaje mi się to całkiem możliwe zwłaszcza podczas nocnych lotów . Wtedy widoczność z wieży czy szklanki jest bardo ograniczona .Poszli na tzw. lewiznę i chcieli sobie skrócić drogę nie wykluczone że byli po kilku głębszych .Po przybyciu do pułku wszyscy składali swój podpis pod informacją że o każdej porze dnia i nocy nie wolno przechodzić przez pas startowy .Nie przestrzeganie tego zarządzenia wiązało się z ostrymi konsekwencjami służbowymi . Ale przepisy swoje a życie swoje .
Genek .
Zakładki