Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 55
Like Tree5Likes

Wątek: Życie wojskowego po ukończeniu WSOSP.

  1. #21

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie


    Polecamy

    No i siły powietrzne nie będą mieć potem pilotów ;p

    A tak właściwie to czemu tyle osób chce tam iść. Każdy jest nieświadomy tego co go tam czeka tak jak koledzy wyżej piszący??
    Ty Toyo latałeś - Gdybyś był np. na miejscu bosspawła poszedł byś do wojska "od nowa" czy dał sobie spokój?

  2. #22
    Awatar Pablo140

    Dołączył
    Jul 2009
    Mieszka w
    Złotów

    Domyślnie

    Czy aby na pewno trzeba służyć 15 lat? Na wniosku do WSOSP trzeba się zobowiązać do odsłużenia w wojsku dwukrotnie dłuższego okresu niż okres nauki. Nauka trwa 4 lata, więc z tego wynika, że trzeba służyć 8 lat. No chyba, że to pic na wodę ?

  3. #23

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Osiem lat zapewne odrabia się koszty szkolenia, potem można wyjść bez oddawania kasy.
    Wcześniej trzeba oddać to co w Ciebie "włożyli"

    Tak mi się wydaje, ale pewny nie jestem

  4. #24

    Dołączył
    Nov 2009

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bosspawel Zobacz posta
    A tak na serio: pisać jakieś głupoty na testach psychologicznych, żeby mnie wyrzucili - zadziałało by??

    Haha, jeszcze się nie dostałem a już uciekam
    Kombinuj, kombinuj.
    Jak Cię z wojska zwolnią z powodu braku predyspozycji i będziesz miał to w papierach to nawet w Aeroklubie nikt Ciebie nie zatrudni.
    Wojsko niezbyt chętnie zwalnia, mogą Cię po takich testach np przenieść na mniej odpowiedzialny etat i co wtedy zrobisz?
    A jak Ci udowodnią symulanctwo to dopiero kłopotów możesz mieć co niemiara.
    Z takim podejściem raczej nie myśl o służbie.

  5. #25

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    lekko na południe.

    Domyślnie

    To co napisałem wcześniej dotyczy Karimala i jego pomysłu na latanie w cywilu.
    Czy ja bym wybrał to samo? Oczywiście, trochę mnie to kosztowało, ale dostałem to co chciałem. Nie chcę tu przerzucać cyferkami, ale warto być upartym, sięgać nieco dalej niż wskazywałyby na to możliwości, znać swoją wartość i ciężko pracować kiedy to konieczne, a dobrze się bawić gdy jest ku temu okazja. przychodzi później taki czas kiedy z ciężkiej pracy ma się całkiem niezłą frajdę.
    Były momenty kiedy miałem wrażenie, że coś zaczyna mnie przerastać, ale wtedy przypominały mi się słowa mojego serdecznego kolegi "Traktuj to jak dobrą zabawę, ale pamiętaj aby się do niej dobrze przygotować". Próbowałem zawsze odnaleźć jakiś cel ku któremu zmierzam, musiał on współgrać z tym co robię, bo gdyby tego nie było to męczył bym się niesamowicie.
    O ilość pilotów można być spokojnym, co innego jakość.

    Widzę, że pojawiło się kilka postów w tzw. międzyczasie.

    15 lat, wliczając w to szkołę, to jest minimalny okres do nabycia praw emerytalnych, okres odrabiania szkoły jest krótszy (nie pamiętam ile). By odejść nie trzeba nic symulować, żyjemy w kraju wolnych wyborów, nie chcesz - odchodzisz. Nikt nikogo nie zmusza do latania, jest to zbyt delikatna sprawa.
    Ostatnio edytowane przez Toyo ; 27-03-2010 o 20:36

  6. #26
    Awatar Finch

    Dołączył
    Sep 2009
    Mieszka w
    Kraków

    Domyślnie

    Hehe, właśnie wpadłem na pomysł, że po ukończeniu szkoły żyjemy normalnie z rodziną w domu, a idziemy do pracy tak jak kucharz, informatyk czy nauczyciel, tyle, że do wojska, do samolotu. Czy jest się cały czas w koszarach?

  7. #27

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    lekko na południe.

    Domyślnie

    Pracujesz normalnie od do, może nie tak jak na etacie w firemce, ale mieszkasz w domu, wychodzisz, buźka, buźka, przychodzisz do pracy, robisz to co do Ciebie należy, czyli albo się p[przygotowujesz do lotu, albo obrabiasz jakieś kwity, w pierwszym przypadku o określonej godzinie idziesz do, dajmy na to F-16, wykonujesz misję, po locie debriefing, przygotowanie na następny dzień, jakieś kwitki i do domciu, buźka, buźka i już.
    Co innego wyloty na ćwiczenia lub na misje zagraniczne.

  8. #28
    Awatar Finch

    Dołączył
    Sep 2009
    Mieszka w
    Kraków

    Domyślnie

    Toyo, dzięki wielkie! Ty byłeś w OLL?
    Już wiem co chcę w życiu robić. Ja już f-16 nie kradnę . Teraz tylko się do OLL dostać.

  9. #29

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Właśnie mi o to Toyo chodziło.
    Pawel jeśli chcesz latać w wojsku to nie rezygnuj, bo potem możesz żałować jeśli nie spróbujesz.
    Ja Ci mogę tylko życzyć powodzenia w spełnianiu marzeń. Wszystkim chcącym latać tego życzę

  10. #30
    Awatar SAR37

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    KRK
    Wpisów
    4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez michał Zobacz posta
    Właśnie mi o to Toyo chodziło.
    chcesz latać w wojsku to nie rezygnuj, bo potem możesz żałować jeśli nie spróbujesz.
    Ja Ci mogę tylko życzyć powodzenia w spełnianiu marzeń. Wszystkim chcącym latać tego życzę
    Chcieć latać nie znaczy móc latać - szczególnie w wojsku.
    Lotnictwo jest moją największą pasją a mimo wszystko nie mogę latać tyle ile bym chciał (dla dobrego samopoczucie tak ok 250h/rok). W obecnym wojsku - niestety- latanie traktuje się jako formę wyróżnienia. Czym jest wymóg wykonania 40h/rok jak nie legalizacją "wazeliniarstwa"??? Kto z pilotów ma tak dość latania że unikałby wykonania tego minimum? Nie ma takich, za to można dowolnie kreować zachowania podwładnych za pomocą szantażu z lataniem. Prosta i jakże skuteczna metoda dowodzenia! Pozostaje tylko kwestia kompetencji przełożonych - to jednak osobny temat a i tak zrobiłem OT - sorki!
    heliHansa - Grzegorz Ziomek

    "Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
    Jerzy Giedroyc
    „…No i zwykła głupota”
    Grzegorz Ziomek


  11. #31

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    lekko na południe.

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bosspawel Zobacz posta
    Toyo, dzięki wielkie! Ty byłeś w OLL?
    Tak, kończyłem "poprawczak", ale dawno, dawno temu sam czasami zastanawiam się, czy to prawda.

    SAR37 znam wiele przypadków "mikrych" nalotów, ale... no właśnie nie wiem co napisać, bo nigdy nie miałem problemów z uzyskaniem nalotu, były okresy gorsze (1995 i kolejne zawieszenia samolotów i szkolenia po serii wypadków na Su-22), ale były też takie okresy jak lipiec 2002 kiedy udało mi się zrobić 25 godzin i przyznam, że to był to.

  12. #32
    Awatar Długi

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPTM

    Domyślnie

    Przeczytałem kilkakrotnie posty młodych forumowiczów i stwierdzam z przykrościąze coraz mniej rozumiem dzisiejszą młodziez.Ale po tej lekturze nasuwa mi się taka myśl,"Czy odpowiedzieliście sobie młodzi ludzie na pytanie,"Dlaczego chcecie latać?"
    "Nigdy nie rezygnujcie"
    W.Churchil

  13. #33
    Awatar Grzegorz5710

    Dołączył
    Oct 2007
    Mieszka w
    EPGL

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Długi Zobacz posta
    Przeczytałem kilkakrotnie posty młodych forumowiczów i stwierdzam z przykrością ze coraz mniej rozumiem dzisiejszą młodziez. Ale po tej lekturze nasuwa mi się taka myśl,"Czy odpowiedzieliście sobie młodzi ludzie na pytanie,"Dlaczego chcecie latać?"
    Kolego Długi - to jest tak jak się chowa dziecko na komputerze. Białe rękawiczki, wygodny fotel i niby wszystko jest w porządku. Wygoda pełna , wrażenia dobre albo i jeszcze lepsze , zero wysiłku. Tylko żyć a nie umierać.
    tylko to ma się nijak do rzeczywistości gdy trzeba wylewać litry potu a czasami uciekać przed śmiercią . O tym to oni nie wiedzą więc i z tąd takie podejście do życia i pracy.
    Nie pytają się co muszą dać aby coś uzyskać tylko się pytają za ile to może coś zrobię.
    No cóż amerykańskie filmy robią swoje

  14. #34

    Dołączył
    Nov 2009

    Domyślnie

    Niestety, coraz słabsze motywacje a i kondycja coraz gorsza. Takie są realia.
    Moj przyjaciel, wieloletni d-ca pułku szkolno-bojowego już kilka lat temu zauważał taką tendencję i uważał, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie miał kogo szkolić.

  15. #35
    Awatar SAR37

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    KRK
    Wpisów
    4

    Domyślnie

    Nie generalizowałbym - swego czasu będąc instruktorem w Szkole miałem do czynienia z pchorami. Wszyscy moi koledzy - instruktorzy zgodnie twierdzili, że młodzież z roku na rok coraz "słabsza". Jednak spora część z nich "wyszła na ludzi" i dobrze sobie radzi (odnośnie umiejętności lotniczych i przyswojonej wiedzy) w obecnych realiach.
    Jest jeszcze inna sprawa. Dawniej było więcej sprzętu oraz więcej doświadczonych ludzi w lotnictwie. Obecnie, przy coraz mizerniejszych nalotach i wykruszającym się "poradzieckim" sprzęcie, przy braku doświadczonej i dobrej kadry (większość tych mądrzejszych odeszła na emerytury po "wieloetapowej restrukturyzacji" lub do latania w cywilu ), przy agresywnej polityce kadrowej forsującej hasła: "po trupach do celu" oraz "nieważne umiejętności - ważne plecy i etat", lotnictwo jest w stanie permanentnego rozkładu. Do tego dochodzi jeszcze "bylejakość" szkolenia oraz nagminne upraszczanie zadań lotniczych "żeby coś się nie stało" bo statystyki wezmą w łeb i nie będzie awansu na kolejny stołek majora, pułkownika, generała..... Niestety, nie ma już ludzi, którym chciałoby się coś zrobić rzetelnie. Skąd więc ci młodzi mają czerpać wzorce??? Książki i filmy "naładują ich" na starcie , ale praca w lini szybko ich wyleczy z lotnictwa wojskowego gdy zobaczą jak likwiduje się i tworzy na nowo jednostki tylko po to, aby utworzyły większą strukturę z wyższymi etatami (łapie się wyższy etat i wtedy można dopiero odejść do cywila albo do DSP - jakież to banalnie proste, prawda?). Zbyt dużo w wojsku pozostało tzw. ludzi "którym wojsko uratowało życie". Takich nie ruszy żadna weryfikacja ani potrzeba znajomości języków skoro ma się kolegów w Warszawce.
    Przepraszam za zbyt długi OT, niemniej jednak istnieją znaczne różnice pomiędzy tym co było w wojsku a tym co jest obecnie.
    POZDRAWIAM
    heliHansa - Grzegorz Ziomek

    "Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
    Jerzy Giedroyc
    „…No i zwykła głupota”
    Grzegorz Ziomek


  16. #36
    Awatar Atco

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Poznań

    Domyślnie

    Nie bardzo rozumiem, skąd to oburzenie, że młodzi ludzie chcą wiedzieć na czym stoją zanim zdecydują się na pracę w tej czy innej branży. Romantyzm lotnictwa i "the beauty of military life" (c) Roger Waters to jedno, proza życia to drugie. Nie uważam, żeby pytanie typu "ile będę zarabiać" było nietaktem w jakiejkolwiek pracy (chociaż oczywiście bywa traktowane jako nietakt).
    Praca to praca, rodzinę trzeba jakoś utrzymać a nie każdy zniesie siedzenie w jakimś zapadłym garnizonie w zachodniopomorskim itd.
    Moim zdaniem największą atrakcją pracy w wojsku jest przejście na emeryturę w sile wieku (trzydzieści kilka lat) z możliwością podjęcia pracy gdziekolwiek i zachowaniem wojskowej emerytury. Wiele osób z tego korzysta, można tylko trzymać kciuki żeby Polska była jak najdłużej tak dostatnia, żeby utrzymywać emerytów poniżej 40 roku życia.
    "Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."

  17. #37

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    lekko na południe.

    Domyślnie

    Atco chyba czegoś nie doczytałeś, bo kto jak kto, ale Ty nie masz problemów ze zrozumieniem czytanego (dokładnie ) tekstu. Nie chodzi tu o oburzenie związane z pytaniami o pracę pilota wojskowego i o przebieg jego kariery życiowej, dziennej, miesięcznej. Problem leży w pytaniu Karimala, czy warto iść do lotnictwa cywilnego przez bramę koszar, moim zdaniem nie, powodów jest kilka. Po pierwsze pojawi się szereg innych problemów nie związanych z lataniem czy nauką (wojsko), po drugie do końca nie ma pewności na czym skończy (śmigłowce, samoloty odrzutowe, transportowe), a zależne to będzie od "potrzeb Sił Zbrojnych RP", brzmi dumnie, ale może nieźle namieszać, po trzecie będzie musiał kombinować aby jak najwcześniej zrzucić mundur. Na koniec, będzie się za nim ciągnął "smród" wojska, mówiąc wprost niechęć pewnych kręgów w lotnictwie cywilnym do byłych mundurowych, niestety tacy są i zazwyczaj sami nie reprezentują sobą więcej niż zwykła miernota, ale za to na eksponowanych stanowiskach. Jeszcze jedno mi się przypomniało, i tak po wojsku będzie musiał zrobić szereg uprawnień przydatnych w cywilu, których nie zrobił w wojsku.
    Co do sprawy "generation gap", zawsze poprzednie pokolenia będą mówiły o kolejnych, że są gorsze póki kolejne nie staną się poprzednimi i będą mówiły to samo o kolejnych co o nich samych mówiły poprzednie kiedy były kolejnymi. Jednym słowem: nihil novi sub sole. Nawet nie ma co dyskutować.

    Tu mały OT dotyczący emerytury wojskowej w wieku trzydziestu kilku lat.
    Atco jest dokładnie tak jak piszesz, można przejść na wcześniejszą emeryturę, wierz mi, że nasz system emerytalny jest jednym z bardziej umiarkowanych co do obciążeń budżetu państwa pośród znanych mi obowiązujących w innych państwach NATO. Prawdą jest, że może sobie dorobić do emerytury bez strachu, że mu ja zawieszą w jakiejś części, ale zwróć uwagę na fakt, ze dzieje się tak dopiero gdy ma wypracowaną pełną czyli 75 procent (po 15 latach służby ma dopiero 40). OK, piloci mają nieco lepiej, ale tak czy inaczej muszą na pełną pracować około 20 lat, czyli 15 i praca bez ograniczeń jest mitem chętnie powtarzanym przez POpulistów (wybaczcie politykę). Kolejna rzecz, zatrudniając się, emeryt wojskowy płaci wszystkie obciążenia narzucone przez nasze państwo, czyli podatki i inne ZUS-y, wszyscy płacą więc czemu miałby tego nie robić, ale o ile każdy obywatel otrzymuje jakąś część tego co wpłacił na ZUS w postaci emerytury lub podniesienia tej ostatniej jeżeli zatrudnił się jako emeryt, to nie dotyczy to emerytów wojskowych, nie dostają ani grosza z puli jaką wpłacili na ZUS. Czyli de facto opłacają swoją wojskową emeryturę, powiem przewrotnie, państwu powinno zależeć na jak największych zarobkach emerytów wojskowych aby wypracowywali kasę na wypłatę ich emerytur poprzez odprowadzanie jej do ZUS-u i za to trzymam kciuki. Dodam, że nie ma czegoś takiego w żadnym państwie z NATO, tam można powiększać swoją podstawę emerytalną.
    Dla najlepszych są garnizony położone w granicach dużych aglomeracji miejskich, trzeba dążyć do doskonałości aby nie trafić do zachodniopomorskiego

  18. #38

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    A tak z czystej ciekawości. Jak wyglądają naloty pilotów wojskowych w krajach ościennych oraz krajach podobnym nam? Tzn. jak wyglądają naloty pilotów np. w Czechach, Austrii, Portugalii, Hiszpanii, Grecji, Belgii, Finlandii, Szwecji (no może Szwecja i Finalndia to już bogate kraje) ale także choćby takiej Bułgarii czy Rumunii a może i nawet Chorwacji? Jak wygląda nasza zapaść lotnictwa wojskowego względem sytuacji w porównywalnych krajach?

    A co do spadającej formy. Co prawda nie z lotnictwa ale z innej strony, jako że znajomy jest wojskowym. Spadająca wydolność kandydatów wynika z bardzo prostej przyczyny. Wojsko jest kompletnie nieatrakcyjne. Kompletna nieatrakcyjność nie przyciągnie do siebie najlepszy narybek tylko po prostu odrzuty i ewentualnie zapaleńców. I taka jest smutna prawda. Wystarczy że przejdziecie się na sekcje sportowe różnych uczelni i tam naprawdę nie brakuje sportowo wychowanych od dziecka ludzi. Ale dla nich wojsko nie jest jakąkolwiek alternatywą. Tym bardziej jak prawicie o tak nieciekawych warunkach pracy w wojsku, szczególnie porównując do historii gdzie i większy był nalot i przeniesienie do LOTu po służbie było łatwiejsze.

  19. #39
    Awatar Grzegorz5710

    Dołączył
    Oct 2007
    Mieszka w
    EPGL

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Atco Zobacz posta
    Wiele osób z tego korzysta, można tylko trzymać kciuki żeby Polska była jak najdłużej tak dostatnia, żeby utrzymywać emerytów poniżej 40 roku życia.
    Kolego sam nie wiesz co piszesz. Utrzymaj żonę + dwójkę dzieci w wieku szkolnym za te 40% ostatnio otrzymywanego uposażenia przy obecnych cenach. Ale taki emeryt na pewno nie będzie siedział w domku więc podejmie pracę zawodową a to się wiąże z reguły zawieszeniem emerytury w części lub nawet w całości. Poza tym tak jak pisze Toyo "cywilni" emeryci dorabiając do emeryturki co trzy miesiące mają podwyższaną emeryturę przez ZUS - emeryci wojskowi nie. Praca po wojsku zostanie im doliczona dopiero gdy osiągną wiek 60 lat i to pod warunkiem, że zakład pracy udokumentuje opłacanie składek w ZUS bo samo świadectwo pracy nie wystarczy. I tak emerytura wojskowa nie przekroczy więcej niż 75% uposażenia.

  20. #40
    Awatar Atco

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Poznań

    Domyślnie


    Polecamy

    O tym właśnie mówię. Ja nie mogę przejść na emeryturę w wieku, kiedy dzieci będą w wieku szkolnym tylko mając 65 lat. I mam poważę obawy, czy będzie ta emerytura będzie wynosić chociaż 20% ostatnich poborów. O ile mi wiadomo wojskowy emeryt nie ma zakazu wykonywania pracy.
    "Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

LinkBacks (?)

  1. 08-10-2016, 16:42
  2. 23-06-2015, 21:17
  3. 05-06-2015, 14:26
  4. 22-01-2015, 21:45
  5. 19-01-2015, 14:50
  6. 17-12-2014, 17:48
  7. 15-07-2013, 07:34
  8. 17-12-2012, 00:41
  9. 18-03-2012, 14:07
  10. 03-03-2012, 00:00
  11. 16-11-2011, 14:06
  12. 06-10-2011, 11:37
  13. 28-08-2011, 21:18
  14. 23-06-2011, 17:46
  15. 04-02-2011, 19:27
  16. 22-12-2010, 15:13
  17. 29-11-2010, 09:41
  18. 13-11-2010, 13:56
  19. 24-07-2010, 22:20

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •