Ale samo przedłużenie resursu raczej nie wystarczy. Jeżeli mają być użytkowane jeszcze za 10 lat, to bez większej modernizacji się nie obędzie. Inaczej będziemy latać na sprawnych eksponatach muzealnych
Na razie nie ma innego wyjścia i trzeba użytkować oba typy. F-35 nie będziemy mogli mieć wcześniej niż w 2022-2024. Pieniędzy na kolejne F-16 mogące zastąpić Su-22 też nie ma. W związku z tym pozostaje wykorzystywanie MiGa-29 jako dziennego myśliwca do obrony terytorium kraju. Trzeba "tylko" przedłużyć im resursy, tak aby mogły być użytkowane poza 2015 r.
dranio
Ale samo przedłużenie resursu raczej nie wystarczy. Jeżeli mają być użytkowane jeszcze za 10 lat, to bez większej modernizacji się nie obędzie. Inaczej będziemy latać na sprawnych eksponatach muzealnych
I takie właśnie są bieżące plany.
dranio
Są głosy, żeby wogóle nie modernizować MiGów i poczekać aż sie skończy resurs około 1212 roku i wtedy je wycofać, a pieniądze zamiast na modernizacje przeznaczyć na nową eskadre szesnastek, albo na samlot szkolenia zaawansowanego.
Ja jestem jednak za modernizacją, przynajmniej maszyn najmłodszych i przynajmniej jednej eskadry. Taka modernizacja na wzór słowacki byłaby w sumie dobrym wyjściem.
Za 300 mln baksów można mieć prawie pół eskadry F16. Faktycznie jest się nad czym zastanawiać. Tylko pamiętać należy, że do tego trzeba doliczyć remont bazy w Mińsku lub Malborku no i fakt, że wtedy będzie jedna eskadra zamiast dwóch, ponad dwa razy drożej. A mając w perspektywie jeszcze zakup samolotów szkolenia zaawansowanego i wymianę Suk, to raczej tę drugą opcję należałoby odłożyć i modernizowac Migi.
Zanim już zejdziemy od założonego tematu, to pozwole sobie dorzucić takie głosy dodyskusji
posty: Toyo
Nie poddaję wątpliwości przewagi JHMCS, technika idzie do przodu i co było nowością w latach '80 jest dalece niewystarczające w chwili obecnej i nie ma nad czym się zastanawiać.
Mitów wokół MiG-29 narosło tyle, że można napisać o nich ksiażkę, wiele z nich było tworzonych przez "ekspertów" i ekspertów, wiele z nich znalazło się literaturze fachowej. Podam tylko jeden przykład:
"dzwon" - w opinii "ekspertów" - super manewr ofensywny lub defensywny, w życiu chyba tylko efektowne pozbawienie się jakiejkolwiek przewagi w powietrzu.
Manewrowość MiG-29 jest porównywalna z manewrowością F-16, ten pierwszy posiada jednak jedną zaletę - brak FBW oraz jedną wadę - brak FBW.
Zaleta - można przekroczyć ograniczenia jeżeli jest to konieczne by na chwilę zdobyć przewagę w powietrzu (dla doświadczonych pilotów).
Wada - ciągle trzeba pilnować parametrów by nie przekroczyć ograniczenia i pozbawić się np. prędkości poprzez wejście na pozakrytyczne kąty natarcia (dla wszystkich pilotów).
AIM-120 też zaczyna obrastać w swego rodzaju legendę mówiącą o niemalże 100% wskaźniku zetrzeleń.
Bez wdawania się w szczegóły i niuanse taktycze - jest to bardzo groźna rakieta, która ma swoje ogranicznia, aby je wykorzystać należy mieć sporo informacji, czyli koło nam się zamknęło. Znowóż wygrała informacja.
Obserwując na debrifie HUD-a z F-16 pokusiłem się o stwierdzenie, że z taką informacją, jaka tam była śmiało można wchodzić do dogfighta przeciwko MiG-29 - na Su-22, z dużą szansą na korzystny wynik. Przekoloryzowane - ale wymowne.Stając w obliczu danych i faktów ambicje należy odsunąć na bok, a zastanowić się nad opracowywaniem takich rozwiązań by niwelować przewagę F-16. Z drugiej zaś strony MiG-29 nadal jest groźny i ignorowanie go chyćby w BVR byłoby najprawdopodobniej ostatnim błędem popełnionym przez pilota F-16.
Kiedyś może pokuszę się o opisanie walki z F-16, z oczywistych względów miałem przyjemność walczyć tylko treingowo 1 v 1, 2 v 2 oraz totalny harcore 1 v 2 (na korzyść F-16), wyniki były różne, czasami nie było roztrzygnięcia ze względu na paliwo, czyli w warunkach wojennych zwyciężyłby ten co je miał, niestety nie był to MiG.
Pierwsza trudność to wielkość i kamuflaż F-16, trudno jest go zobaczyć, MiG-29 wydaje się być wielki i ciemnoszary, bardzo dobrze widoczny na tle nieba lub przymglonej ziemi, o kopceniu nie wspomnę. F-16 bardzo szybko odzyskuje prędkość, ma większą prędkość kątową na lotki przy małych prędkościach lotu. Długo by opisywać.
Moja opinia o F-16 i MiG-29: na wojnę - F-16, dla przyjemności - MiG-29.post: Mikołaj29Niedawno wróciłem z Kecskemet, bazy gdzie stacjonują węgierskie Gripeny. Jeżeli chodzi o sprawność - podobna do tej reprezentowanej przez nasze F-16, czyli większość z nich to Miss Hangar.
Niewiele lepiej wyglada sprawa z nowowcielonym do służby Typhoonem, piloci niemieccy by podtrzymać nawyki i mieć wylatane godziny wracają na F-4, ciągłe problemy z awiniką i silnikami.
Najdalej w procesie szkolenia są Włosi, ale oni na swój sposób podchodzą do zagadnienia, jeżeli jakiś parametr nieznacznie wychodzi poza wartość graniczną, non problemo - samolot idzie w powietrze, co u Niemców jest nie do pomyślenia. Po locie okazuje się, że większość odstępstw od nakazanych parametrów była wynikiem błędnych odczytów systemu diagnostycznego. Mimo to Niemiec, który to mówił krzywił się z dezaprobatą.
Wracajac do Węgrów, ich współpraca z serwisem też nie wygląda kolorowo, okazuje się, że "ich" Gripeny nie są takie same jak niby taka sama wersja Szwedzka. Nie pytajcie o szczegóły, za mało miałem czasu na pogadanie. Tak czy inaczej osiągnięcie gotowości bojowej Gripenów na Węgrzech będzie mniej więcej w tym samym czasie co naszych F-16.
Co mnie zaskoczyło, to piloci węgierscy kilkukrotnie mówili o dobrym wyborze Polaków dotyczącym zakupu F-16, podkreślali szeroki asortyment uzbrojenia i tego że jest nasz.
Wczoraj już 8 F-16 poszło w powietrze. Nie zmieściły się na stojance wszystkie, piękny był widok i masę ludzi oderwało się od pracy, żeby podziwiać. Wracają czasy świetności dla niektórych eskadr. Pomału się wszystko zaczyna rozkręcać, współpraca z Amerykanami okrzepła, zrobiła się bardzo partnerska, przestali traktować nasz kraj jak technologiczny zaścianek. Sporo czasu spędzam na dyskusjach z nimi i są pełni podziwu dla indywidualnych umiejętności ludzi obsługujących samoloty. Nie ma już takich problemów z językiem, sporo ludzi dobrze sobie radzi, nawet na najniższych szczeblach. Jest coraz lepiej, choć zapłaciliśmy straszne frycowe za początkową naszą głupotę i politycznie nakręcony pośpiech z wprowadzaniem samolotu do słuzby. Gdyby było mniej tego medialnego szumu i więcej spokoju, to nie potrzebna byłaby ta ogólnopolska egzaltacja i kabarety o F-16. Jeszcze służąc w strukturach NATO wiele razy rozmawiałem np z Brytyjczykami z RAF czy Belgami, którzy bardzo nam zazdroszczą tej maszyny. RAF nie chce tak naprawdę Eurofightera, woleliby prostszą maszynę o większych możliwościach a właśnie taki jest nasz Jastrząb. Myślę, że czas pokaże swoje i jeszcze będziemy mogli się pochwalić tym samolotem. Rozmawiałem też belgijskim dcą dywizjonu F16 z Kleine-Brogel, który był zaproszony do testów Eurofightera, zapoznał się z Rafalem i nadal twierdzi, że jako pilot woli kabinę swojego MLU, że jest lepsza i ergonomiczniejsza
źródło: http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=9093
Zwróćcie uwagę na jedno. F-16 od chwili wprowadzenia do uzbrojenia ciągle jest modernizowany. MiG-29 nie. Kwestia pieniędzy. Technologia jest. Jest lepsza elektronika, rakiety jakie tylko chcesz. Ale nie ma pieniędzy. Tak więc proponuję porównywać F-16A z MiG-29 9.12, a F-16C pierwszych bloków z MiG-29 9.13. Wy nie wykazujecie przewagi F-16 nad MiG-29, tylko przewagę sił powietrznych jednych państw nad drugimi. Jedni mają pieniądze, a drudzy nie. Jedno się nie zmieniło - dwudziesty dziewiąty ma lepsze parametry energetyczne i jest zwrotniejszy. A to wystarczy, żeby z F-16 zrobić porządek w bliskiej walce manewrowej nawet dziś. Dasz mu te wszystkie nowe cacka, a F-16 nie ma żadnych szans także w walce rakietowej na duże odległości.Zamieszczone przez dranio
Nie wiem czy wiecie. W Indiach kilka dni temu wyłoniono zwycięzcę konkursu na lekki samolot wielozadaniowy - wygrał MiG-35. Do konkursu stanęły: F-18, F-16, Rafale, Typhoon, Gripen. To mówi samo za siebie.
Bardzo mądra myśl. O to apeluję.Zamieszczone przez Patriot
Nie wiem jaki t/w ratio (stosunek siły ciągu do masy) ma MiG-35, ale nasz blok 52 ma nieco większy od naszego MiGa-29, więc napewno w manewrach pionowych ma lepsze parametry i jest tam zwrotniejszy. Ogólnie MiG jest zwrotniejszy na małych prędkościach do Ma 0.5 i dużych kątach natarcia, F-16 za to od predkości około 0.6 Ma zaznacza swoją przewage.
Ot cała prawda. i jeszcze ten dym. Powiedzmy, że złożyo sie tak, że MiG jest w przedniej półsferze eFa, to pilot Vipera ma ułatwione zadanie, bo nawet jak na chwile straci 29-tego z pola widzenia to wije sie za nim ogon dymu kiedy pilot dodaje lub zdejmuje gazu, prawie jak na pokazach lotniczych . Mam nadziej, że RD-133 już wyleczyli z tej przypadłości.
Walke manewrową wygrywa wiec zdolniejszy pilot, o ile MiG nie spadnie pierwszy z braku paliwa.
Do Ma=0,5? Pokaż mi pilota, który walczy na takich prędkościach. I żeby nie być gołosłownym - jakie są te stosunki t/w w naszych MiG-29 i F-16?Zamieszczone przez Patriot
Potraktuję to jako żart, z tym paliwem i spadaniem.Zamieszczone przez Patriot
Tutaj trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jaka jest prędkość manewrowa dla obu maszyn.
Walka manewrowa toczy sie na różnych predkościach, od Ma 0.3 do Ma 1.2 . Każdy pilot stara sie jak może wymanewrować samolot przeciwnika w tzw. 'corner velocity' czyli przy prędkości przy której samolot ma njmniejszy promień skrętu. Dla F-16 to jest 760km/h (+ Ma 0.6), nie wiem jaki corner velocity ma MiG.
Rzeczone współczynniki:
F-16 blok 52 t/w ratio 1,22:1
MiG-29 9.12 t/w ratio 1,17:1
http://www.youtube.com/watch?v=ry3HQQvIUjI
Filmik przedstawia symulowaną walkę F-16 vs Mig-29. Nie wiem które to wersje, ale mam nadzieję, że trochę to rozjaśni sytuację.
Na czym polega walka manewrowa nie musisz mi tłumaczyć. Najmniejszy promień skrętu będzie przy najmniejszej prędkości. Prędkość Ma=0,3??? To dopiero słaby pilot musiałby być. Przedział prędkości przy ktorych samoloty posiadają najlepsze charakterystyki manewrowości - największe prędkości kątowe manewrów Ma=0,6-0,8. Różnice decydujące o lepszej/gorszej manewrowości sprowadzały się do niuansów. Również nie praktykowało się walk na prędkościach naddźwiękowych. Chyba, że coś się zmieniło!Zamieszczone przez Patriot
Co do stosunków. Jakich podwieszeń dotyczą te stosunki. Jest rzeczą oczywistą, że inny stosunek będzie przy podwieszonych 2 rakietach, a inny przy 10. Weź też poprawkę na to, jak było w rzeczywistości. W czasie walki wszystko się zmienia. Ubywa paliwa. Masa maleje, stosunek rośnie. Sam pisałeś, że MiG-29 pali więcej, więc stosunek u niego będzie korzystniejszy, przy założeniu, że F-16 nie wszedł do walki na oparach paliwa.
Tylko trochę, ponieważ jest to obraz tylko z pozycji F16 i do tego jeszcze trzeba się nieco znać na jego wskazaniach HUD, aby cokolwiek z tej pseudowalki wywnioskować, np. w którym momencie Mig był na widelcu, że tylko nasicnąć spust działka i frag pewny. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w tej walce Mig ciągle tylko uciekał, no chyba że takie było założenie ćwiczenia.Zamieszczone przez Vaner
Raczej zaciemni.Zamieszczone przez Vaner
Jakieś info?Zamieszczone przez Zwieroboj
Pytam bo na te dni było dopiero planowane opublikowanie dokumentu RFP w konkursie MMRCA.
dranio
Ostatnio Indie kupują co popadnie. Tam jst teraz wyscig zbrojeń pomiedzy pakistanem i indaimi, wiec niekoniecznie wygrał lepszy.Zamieszczone przez Zwieroboj
Poszukam i wrzucę na forum.Zamieszczone przez dranio
Tego co kupili pozazdrościć może wielu. Z Rosjanami na czele! Znów te pieniądze! A raczej ich brak.Zamieszczone przez hornet2
Nie zamierzam cię nawet przekonywać.Zamieszczone przez hornet2
W artykułach w ostatnich AFM, m.in. relacji z Aero India też było tylko pisane o początku przetargu na lekką maszynę. Natomiast w kwestii zakupów wojskowych za takie kwoty to świadczą one przede wszystkim o polityce danego państwa, niekoniecznie o samych parametrach maszyn. U nas mógłby w przetargu stanąc i MiG-35, Rafale i Eurotyphoon a i tak najpewniej wybrana zostałaby opcja amerykańska. Czy na przykład Japonia która ma praktycznie tylko maszyny produkcji amerykańskiej, amerykańskie na licencji i własne (nawet Bae125 robił już Raytheon).
Zakładki