Szkoda... Jeszcze w ub.r. był pełen nadziei, że pojawią się kolejne monografie jednostek lotniczych...
Niech spoczywa w pokoju.
dranio
Szkoda... Jeszcze w ub.r. był pełen nadziei, że pojawią się kolejne monografie jednostek lotniczych...
Niech spoczywa w pokoju.
dranio
Szkoda bo odszedł kolejny pasjonat lotnictwa
Niech spoczywa w pokoju.
Wieczorem podam więcej szczegółów!
Naprawdę przykra wiadomość... Byłem zawsze i nadal jestem pełen podziwu dla tego co robił, jak mocno przyczynił się do opisania dużej części historii naszych SP...
Wypowiadając się - nierzadko krytycznie -o krajowym piśmiennictwie lotniczym, zawsze podkreślałem i podkreślam, że każdy autor powinien pisać o tym, na czym się zna i o czym umie dobrze napisać. Pan Marian Mikołajczuk znał, a przede wszystkim dobrze rozumiał niuanse przemian organizacyjnych polskiego lotnictwa po II wojnie światowej. Umiał o nich pisać kompetentnie jak mało kto. Jego dorobku w tej dziedzinie nie sposób przecenić.
Bardzo mnie zasmuciła ta wiadomość.
Nawiązując do tej informacji dodam tylko że najgorsze z tego wszystkiego jest to, ze w takim kraju w jakim żyjemy, największą barierą do wydawania ciekawych publikacji (mowa tu o książkach specjalistycznych – wąska grupa odbiorców) są koszty. Nieraz przez brak funduszy nie zostało coś wydane lub wydanie tego zostało odłożone -przesunięte na odległe terminy. A czas ucieka między palcami i odchodzą nam „tacy ludzie” którzy mogą i chcą wnieść coś cennego dla potomności w postaci wiedzy oraz posiadanych materiałów. Smutne ale prawdziwe.
XXX Plenum Spółdzielni "ZENUM".
-my po prostu tak nazywamy: taki dzień, kiedy wszystkie samoloty odlatują o czasie i wtedy jest taki bałagan, że z niczym nie
można zdążyć!
Zakładki