MiG-29 na pewno nie musi. Ba, rzadko się zdarza, żeby na dopalaniu startowały ostatnimi czasy.
Co do MiG-21 i Su-22, to wszystkie starty, które widziałem były na dopalaniu i kiedyś słyszałem, że muszą.
Pytanko do kolegów-fachowców: Czy niegdyś Mig-21, Su-7, Su-20, Mig-23 a obecnie Su-22 i Mig-29 zawsze musiały (muszą) przy starcie używać dopalania? W latach 80-tych służbowo trochę kręciłem się po lotniskach wojskowych i nie pamiętam aby w.wym. samoloty startowały bez. Może to była tylko próba poderwania maszyny z fasonem, dla zrobienia wrażenia na dziennikarzach i reporterach. Nie wiem. Natomiast w latach 60-tych wiele godzin spędziłem w krzakach wokół sąsiedniego lotniska Babice, podgądając z kumplami to co się dzieje na płycie. Limki-1 i 2, Szparki nie miały dopalaczy a zatem i wyboru, ale Lim-5 czy 6bis/R nie zawsze używały dodatkowej mocy. To się nie tylko słyszało, ale i widziało po długości rozbiegu. Z dopalaniem skakały w górę po znacznie krótszym rozbiegu (nawet z podwieszonymi zbiornikami) niż Lim-1/2. Natomiast bez, ooooo... to czasem ciarki po plecach przechodziły. jak samolot przegonił już pół pasa a przednie kółko jeszcze jechało po betonie!
MiG-29 na pewno nie musi. Ba, rzadko się zdarza, żeby na dopalaniu startowały ostatnimi czasy.
Co do MiG-21 i Su-22, to wszystkie starty, które widziałem były na dopalaniu i kiedyś słyszałem, że muszą.
Nie,nie muszą , co do SU-22 głowy nie położę,ale co do Mig-21 to start bez dopalania jest jak najbardziej możliwy i był to wariant ćwiczony -kilkakrotnie byłem świadkiem takiego zdarzenia w dawnym 9 PLM-ie na Bisach -faktem jest ,że z boku wygląda to traumatycznie -ma sie wrażenie ,że nie da radyZamieszczone przez Drzemi
Jeszcze przypomniało mi się, że były teść mojej córki - w latach 60-tych służył jako mechanik w Mierzęcicach - często widywał starty Migów-19 bez dopalania, ale wyłącznie w wersji lekkiej. To znaczy z ograniczonym uzbrojeniem i niepełnymi zbiornikami podskrzydłowymi. Nie jestem ekspertem, ale słyszałem że dopalacz zwiększa zużycie nafty 3-5 krotnie.Zamieszczone przez Drzemi
Swoją drogą to ciekawe, że SU-22 np. z Powidza, gdzie jest drugi, najdłuższy pas startowy w Polsce (po Okęciu) - jednak używają dopalaczy... Na 3.5 kilometrach betonu jest dość miejsca do startu bez dodatkowych bodźców, nawet przy pełnym obciążeniu i zapasie paliwa.
MiG-23 nie musiał, ale w praktyce prawie zawsze startowało się na małym dopalaniu, rzadziej na pełnym (regulacja jest płynna). Start na obrotach maksymalnych jest jak najbardziej możliwy, jednak był bardzo rzadko stosowany (głównie do kolejnych startów po kręgu, po lądowaniu z zatrzymaniem).
Witam. Su-22 może wykonać start bez dopalania, wykonywane nieraz w Pile, zdarzył się rownież start z dyszą rozwartą jak na dopalaniu, ale samo dopalanie nie weszlo do pracy. To dopiero była trauma dla oglądających ten start
No dobrze.To poco start z dopalaniem,w czasach pokoju?Zużywa sie paliwo,kombustor,pewnie silnik.Wprawdzie kolega Drzemi napisał że 29-te ostatnio " sie oszczędzają"ale czy to konieczność nakazana procedura startową,obciązeniem,czy inne względy nakazują użycia dopalania przy starcie w "znanych naszych rurkach"?Powiedzcie ,co wiecie?
Oj, tak! Traumatycznie to wyglądały starty niezapomnianego płk. Zonia z 45 LED, kiedy latem 1987 roku odwiedziłem go w Modlinie. Akurat latał Migiem-21 chyba PFM albo M, na zrzucanie jakiejś bomby, czy zaobnika (szczegółów nie pamiętam) na poligon w Solcu Kujawskim. To były jakies eksperymenty zlecone przez ITWL czy WAT. Zabawka musiała być podwieszana pod skrzydłem, a ważyła niemal 1/2 tony, zatem dla równowagi pod drugim podwieszano 500 kg bombę z cementu. Zasobnika, ze wzgl. na rozmiary nie można było podczepić pod kadłubem. Zatem około tony ładunku + paliwo, było nielichym wyzwaniem dla Miga. Startował w towarzystwie SBLima w którym siedział z przodu operator kamery video. Wszystko, od startu po zrzut było filmowane. Obserwowaliśmy starty od wschodniego końca pasa. Lotnisko nie jest idealnie równe. Była tam lekka górka. Limek odrywał się przed garbem, natomast Bolek znikał nam z pola widzenia i potem były chwile nerwowego oczekiwania.... uda się, czy nie, poderwać przed końcem. Mimo dopalacza, Mig ociężale unosił się w powietrze dopiero za trzecią poprzeczką. Dla wyjaśnienia - poprzeczki w gwarze lotniczej (przynajmniej modlińskiej) to prostopadłe do pasa ścieżki betonwe służące do skołowywania .Zamieszczone przez Kryniu
Trzecia poprzeczka jest położona jakieś 600 metrów od progu. Zapewne z ziemi wyglądało to dramatyczniej niż z kabiny. Dla płk. Zonia większym problemem był zapas paliwa, mocno ograniczony. Mógł lądować w sąsiedniej Bydgoszczy dla dotankowania, ale mu się... nie chciało.
Na "23"wzgledy bezpieczeństawa decydują, jeżeli chodzi o resurs silnika to sumowany jest łącznie czas pracy silnika z dopalaniem i na zakresie maksymalnym (95%-100%), który również jest traktowany jako zakres "specjalny" (zwiększony ciąg i temperatura poprzez dodatkowe zwarcie dyszy). Zużycie paliwa na małym dopalaniu nie było aż tak bardzo wieksze od "max", a komfort i bezpieczeństwo startu zdecydowanie większe.
Generalnie im samolot szybciej w powietrzu tym bezpieczniej. Na Su zasadą był start na dopalaniu, wyjątek stanowił konwojer lub start na średni pilotaż (akrobację ) na samolocie UM3K, gdyż zabierał mało paliwa bez podwieszanych zbiorników, a było ono potrzebne na wykonanie zadania.
Na MiG-29 jest nieco inaczej, ciąg silników jest na tyle duży, że do startu nawet z podwieszeniami wystarczy zakres maksymalny (mil), przyśpieszenie samolotu jest podobne do tego jakie ma Su-22 na pełnym dopalaniu. Dopalanie włącza się do startu immelmanem, niby do niczego to nie jest potrzebne, i nawet były zakusy by zrezygnować z tego, ale najzwyklej w świecie nie pozwoliliśmy na to włączając ten rodzaj startu do programu szkolenia. Drugim przypadkiem startu z dopalaniem jest tylny wiatr, podczas alarmu nie kołuje się na drugą stronę lotniska, tylko startuje z tylnym wiatrem, włączenie dopalania zmniejsza prędkość przyrządową oderwania o około 30-40 km/h, zmniejszając tym samym prędkość toczenia na którą jest ograniczenie oraz skracając rozbieg. Trzeci przypadek - krótki pas, na Litwie stan pasa pozostawiał wiele do życzenia, jedynie 800 metrów wyglądało względnie dobrze i staraliśmy się odrywać na tym odcinku.
Czas startu na pełnym dopalaniu wynosi około 8 sekund, a prędkość 260 - 270 km/h, niezłe przyśpieszonko.
Wspomniany start na rozwartej dyszy w Pile był dość ciekawym przypadkiem, pilot przestawił manetę w pełne dopalanie, dysza rozwarła się, nastąpił zapłon paliwa i wszystko hulało. Samolot zaczął rozbieg i mając lepsze przyspieszenia niż samolot prowadzący, nieznacznie zaczął go wyprzedzać. Spowodowało to, że pilot ściągnął manetę na małe dopalanie, niefortunnie nacisnął zapadkę odblokowującą dźwignię i postawił ją w położeniu pomiędzy maksymalne obroty i dopalanie, płomień dopalania zgasł, a dysza nie zwarła się. Przyśpieszeni podłużne odpowiadało startowi na obrotach nie większych niż 86 procent, czyli da się? Da ale po co, wyglądało to strasznie. W miejscu gdzi samolot normalnie ma około 150 metrów, nieszczęsna "suka" była na 50.
W MiG-u płomień dopalania pojawia sie już przy obrotach 85%, pod warunkiem, że pilot przestawił dźwignię na pełne dopalanie. Odczuwa się to nazwijmy to "gumiastym" przyśpieszeniem, czyli tak jakby puścić samolot z gumy, w odróżnieniu od "wybuchowego", samolot nieznacznie zwalnia po czym dostaje "kopa" - może kolokwialnie tłumaczę, ale wydaje mi się, że obrazowo.
Generalnie to nie sądzę ,aby różnice były tak ogromne,ale oczywiście zależy do zużycia na jakim zakresie będziesz porównywał,jeśli mówimy o porównaniu zużycia paliwa na zakresie max do zużycia paliwa na zakresie pełne dopalanie to myślę ,że różnica (w przypadku silnika R-25 z samolotu MiG-21 Bis)wynosi kilkadziesiąt procent.Dokładne wartości może podać kol.Długi ,który o ile sie nie myle posiada odpowiednia literaturę na ten temat.Zamieszczone przez Jacek Jarzecki
Jeżeli chodzi o 21 generalnie tak natomiast bywały starty i bez niego. Taki start był "ciężki i długi " niwzbyt miły widok i oczywiście bez dodatkowego obciążenia..............zawsze musiały (muszą) przy starcie używać dopalania?
Na MiG-21 można na dopalaniu lub zakresie maksymalnym. A było to tak:
- z pełnym dopalaniem przy podwieszeniu zbiornika i podwieszonych środkach bojowych;
- z minimalnym dopalaniem bez zbiornika i podwieszonych środkach bojowych (za wyjątkiem wariantu przeciążonego);
- na zakresie maksymalnym bez zbiornika i bez podwieszeń lub z dwoma kpr tylko wówczas, gdy dla rzeczywistych warunków atmosferycznych obliczona długość rozbiegu na zakresie pełnego dopalania nie przekracza 1100 m. W przypadku nie zwarcia się dyszy (świeci lampka "СТВОРКИ РС ОТКР.", temperatura za turbiną niższa niż 450°C, wyższe obroty WNC o 8-10% od obrotów WWC) należy przerwać start.
Zysk ciągu przy minimalnym dopalaniu w stosunku do zużycia paliwa czyni ten zakres nieekonomicznym. Stosunkowo niewielki przyrost ciągu przy dużo większym zużyciu paliwa w porównaniu z zakresem maksymalnym.
Tak przy okazji dopalania. Czy do Polski sprowadzano Mig-17A które jeszcze nie posiadały dopalaczy? W Czechosłowacji trochę ich było, widziałem kiedyś fotkę.Zamieszczone przez Grzegorz5710
Witam Kolegów po dość długiej przerwie.Wywołany do odpowiedzi piszę co wiem.Generalna zasada stosowania dopalania przy starcie to oczywiście stosunek ciągu do masy i to decydowało o jego używaniu przy starcie.Zuzycie paliwa w R25 na Pdop nie było takie tragiczne,wynosiło 2,25 kg/kG x h,a przy Max 0,96kg/kG x h.Tak więc dopalanie to jakieś 2,3 więcej paliwa.Jak popatrzymy jednak na ciąg to na Max wynosi 4100,a na Pdop 6850Zamieszczone przez Kryniu
"Nigdy nie rezygnujcie"
W.Churchil
MiG 17 nie sprowadzaliśmy do kraju - mieliśmy swój odpowiednik LiM 5 i LiM 5P
Zakładki