Pokaż wyniki od 1 do 20 z 20
Like Tree6Likes
  • 1 Post By Pletwa
  • 1 Post By martineho
  • 4 Post By JacekB

Wątek: Bitwa o Anglię - klęska Luftwaffe

  1. #1
    Awatar F 18 Super Hornet

    Dołączył
    Apr 2012

    Domyślnie Bitwa o Anglię - klęska Luftwaffe


    Polecamy

    Lato 1940 roku. Europa znalazła się pod okupacją Nazistowskich Niemiec. Tylko Anglia pozostała wolna. W związku z przygotowaniami do operacji Lew Morski Luftwaffe ma za zadanie zniszczyć Royal Air Force. Brytyjczycy przeciwko 2500 samolotów niemieckich mają zaledwie 600. Hitler i Georing są pewni swego zwycięstwa. Gdy nadchodzi wrzesień Operacja desantowa zostaje odwołana, a Niemcy ponieśli porażkę w dominacji nad niebem Anglii.
    Oto krótka historia Bitwy o Anglię. Ponieważ jestem świeżo po lekturze książki na opisany temat mam kilka wniosków na temat przegranej Niemiec
    -Luftwaffe powinna nadal atakować stacje radarowe i lotniska zamiast przenosić swoje bombardowania na Londyn, które przynosiły nikłe zyski, a duże straty. Radary to serce obronne Wielkiej Brytanii, dzięki której mogli wykrywać duże wyprawy bombowe. Natomiast ataki na lotniska z podwojoną determinacją zniszczyłyby RAF. Tak samo ataki na fabryki samolotów. Niemcy w większości atakowali fabryki bombowców, a na zakłady np. Spitfire prawie nie spadały bomby (tu mam ochote wyśmiać Niemców)
    -Komunikacja między myśliwcami Me 109 a bombowcami była bardzo słaba, dlatego trudno było im korygować operacje eskorty gdzie współpraca była kluczowa.
    -Me 109 ze względu na ograniczoną liczbę paliwa mogły walczyć tylko kilka minut zostawiając później bombowce na pastwę obrońców.
    -Wyprawy bombowe na Londyn były (moim zdaniem) operacjami czysto propagandowymi. Hitler obiecywał odwety za nawet kilogram bomb zrzuconych na Rzeszę
    -No i sam dowódca. Hermann Georing mimo iż był asem w 1 wojnie światowej nie nadawał się na dowódcę lotnictwa. Na to stanowisko został wybrany ponieważ konsekwentnie popierał Hitlera

    To niezwykłe iż tylko garstka młodych, na szybko szkolonych pilotów RAF-u zdołała pokonać weteranów z Niemiec. Udział w tym mieli również nasi DZIELNI, POLSCY PILOCI (CHWAŁA WAM!!!!!!!!).

    To moja pierwsza taka duża praca na tym forum, więc proszę o docenienie mojej pracy. Jeśli ktoś się z czymś nie będzie zgadzał ja zaakceptuje to. Mam nadzieje, że udało mi się coś sensownego skleić, ale proszę o wyrozumiałość. Z niecierpliwością czekam na opinie.

    Z pozdrowieniami- Super Hornet

  2. #2
    Moderator
    Awatar Pletwa

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    EGTO

    Domyślnie

    No Ameryki tą "dużą" pracą, to Ty nie odkryłeś. Większość sformułowań jak tuba propagandowa.
    martineho likes this.
    Pozdrawiam

    Płetwa

    2xCanon Eos 40D+EF-S 17-85 IS USM+EF-S 18-135 IS+EF 70-300 IS USM+Samyang Fish-eye 8mm F3.5+2 stałki M42
    Berkut 10x50
    AR-109

  3. #3
    Awatar martineho

    Dołączył
    Jun 2010
    Mieszka w
    EPKK_OSKAR

    Domyślnie

    W tym temacie, jeśli lubicie takie patriotyczne gadanie o dywizjonie 303 ale macię ochote poznać trochę kulis Bitwy o Anglię to polecę "Sprawę Honoru" Lynne Olson i Stanleya Clouda, wydaną w Polsce parę lat temu. Przedmowę do polskiego wydania napisał Norman Davies, co samo w sobie jest jakąś rekomendacją. Proszę się nie przerażać objętością, ten tomik to niezła cegła ale czyta się dobrze i zawiera sporo beletrystycznego pitu-pitu, bez którego nikt nie sięgnąłby po tę książkę.

    Na marginesie, warto zauważyć pierwszy rozdział, w którym autorzy robią na dosłownie kilku stronach dają skrócony wykład historii Polski "od stworzenia świata" IIWŚ dla amerykańskich czytelników. Powierzchowny oczywiście ale szokująco dobry, łącznie z jednozdaniową definicją szlachty. Mam wrażenie, że gdyby polscy autorzy podręczników mieli taką zdolność kondensowania wiedzy z historii powszechnej, bylibyśmy lepiej wykształceni. Wszyscy.
    szymonk2 likes this.

  4. #4
    Awatar F 18 Super Hornet

    Dołączył
    Apr 2012

    Domyślnie

    Wiem czytałem tę książkę. A tobie o co chodzi z tą tubą propagandową bo nie rozumiem. Wiesz co Płetwa skoro tak mnie krytykujesz to napisz coś na ten temat. A jak ci się ten temat nie podoba to po prostu go olać i nie oceniać tego tematu. Nie jestem jakimś wielkim pisarzem, ale ten temat to była przy okazji szansa dla mnie żeby się czegoś też innego dowiedzieć

  5. #5
    Awatar F 18 Super Hornet

    Dołączył
    Apr 2012

    Domyślnie

    Jak dla mnie to nie propaganda że wspomniałem o 303. Proszę uprzejmie Płetwa wyjaśnij o mi przyczynę twojej krytyki. Poza tym proszę o dodawanie własnych wniosków na temat przegranej Niemiec. Moje argumenty są oczywiste, ale to są podstawowe czynniki przegranej bitwy w powietrzu. Ja jestem jeszcze "kotem" na tym forum więc proszę o łagodne traktowanie. Z czasem nabiorę doświadczenia w pisaniu na forum i moje prace będą lepsze. Ta praca to był taki mój wstęp. Więc proszę szanownych kolegów o wyrozumiałość

  6. #6
    Awatar martineho

    Dołączył
    Jun 2010
    Mieszka w
    EPKK_OSKAR

    Domyślnie

    Płetwa ma rację, że "Ameryki nie odkryłeś".

    F 18 Super Hornecie!
    Coby podkopać Twoją pewność wnioskowania i skłonić do dalszego drążenia tematu podrzucę Ci parę drobiazgów pod rozwagę, dzięki którym będziesz mógł przemyśleć i pogłębić Twoje wnioski.

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    Brytyjczycy przeciwko 2500 samolotów niemieckich mają zaledwie 600. (...)-Luftwaffe powinna nadal atakować stacje radarowe i lotniska zamiast przenosić swoje bombardowania na Londyn, które przynosiły nikłe zyski, a duże straty. Radary to serce obronne Wielkiej Brytanii, dzięki której mogli wykrywać duże wyprawy bombowe. Natomiast ataki na lotniska z podwojoną determinacją zniszczyłyby RAF.
    2500 to ogólna liczba samolotów niemieckich (bombowce, myśliwce itp) Luftwaffe dysponowała po inwazji Francji ok. 800 myśliwcami jednosilnikowymi i ok. 250 dwusilnikowymi, co jeszcze nie oznacza, że wszystkie były lotne. Czyli razem myśliwców było z grubsza ok. 1000-1050. Duże maszyny 2 silnikowe miały duży zasięg ale generalnie przegrywały zwrotnością i jeśli się nie mylę sukcesywnie wycofywano je z misji nad Wielką Brytanią. RAF dysponował 600-660 maszynami. Ale nie to było największym problemem, bo przemysł lotniczy pracował na najwyższych obrotach. Problemem był brak wyszkolonych pilotów w odpowiedniej liczbie. Dysproporcja sprzętowa, jeśli chodzi o myśliwce, nie była aż tak gigantyczna jak nakreśliłeś.

    W ogóle daleki byłbym od przeceniania roli defensywnej bezpośredniej walki powietrznej (w sensie zestrzeliwania samolotów) w tej bitwie. Zaraz mnie tutaj zakrzyczą patriotyczno-ojczyźniani piewcy legendy bohaterskich lotników. Ale fakty są takie, że tylko 1,5-2 procent misji Luftwaffe wykonanych nad Wyspami (lotów bojowych) w okresie Bitwy o Anglię zakończyło sie utratą lub nieodwracalnym uszkodzeniem samolotu. Wliczone są tutaj również straty zadane przez artylerię, awarie itp. Oczywiście lotnictwo myśliwskie mocno przeszkadzało rozbiajając formacje czy zmuszając samoloty do niecelnego zrzutu bomb ale mowa, że garstka obroniła wolny świat przed wielokrotnie silniejszymi siłami przeciwnika to naduzycie w każdym z tych stwierdzeń.

    O losach bitwy zadecydowała pewnie rzeczywiście zmiana strategii Luftwaffe. Można się spotkać z opiniami, że ok. 6-7 września brytyjskie Dowództwo Myśliwskie było o krok od całkowitej klęski, niektórzy mówią nawet o 24 godzinach. Ale pozwolę sobie troszeczkę rozszerzyć pole widzenia. Sercem obronnym Wielkiej Brytanii nie były radary (o których niemiecki wywiad miał sporą wiedzę jeszcze sprzed wojny) tylko tzw. System Dowdinga, którego jednym ze źródeł informacji były stacje radiolokacyjne, źródłem bardzo ważnym, ale nie jedynym. Poza systemem marsz. Dowdinga, ale w ciągłej z nim koordynacji, były również informacje dostarczane przez Ultrę z Bletchley Park (również polski wkład!), które wielokrotnie informowały o kierunkach i sile nalotów z większym wyprzedzeniem niż radiolokacja.

    Zmiana strategii Luftwaffe była wynikiem szeregu okoliczności. To nie był kaprys Goeringa. Do bodaj 5 września utrzymywał się w mocy rozkaz Hitlera expressis verbis zakazujący bombardowania celów cywilnych (miast). Według pierwotnego planu od Luftwaffe oczekiwano zniszczenia lotnictwa RAF w ciągu pierwszych czterech tygodni kampanii. Później ten termin przesuwano. Bodaj w drugiej połowie sierpnia Luftwaffe omyłkowo zbombardowało cywilne obiekty i sytuacja się powtórzyła po kilku dniach. RAF zorganizował wyprawę bombową nad Berlin (kilkadziesiąt samolotów) bodaj 25 sierpnia. Celem były podobno zakłady przemysłowe ale warunki meteo spowodowały, że bomby spadły dość losowo na całe miasto. Te wyprawy były powtarzane. Hitler po tych nalotach zmienił swoją decyzję zakazującą nalotów na miasta i rozpoczęły się masowe bombardowania. Wydaje mi się, że przeceniasz tutaj wkład osobisty samego Goeringa.

  7. #7
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Hm, długo się zastanawiałem, aż w końcu nie wytrzymałem.

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    Oto krótka historia Bitwy o Anglię. Ponieważ jestem świeżo po lekturze książki na opisany temat mam kilka wniosków na temat przegranej Niemiec
    Historię Bitwy o Anglię jako taką, to tutaj na forum raczej stosunkowo dobrze znamy. I nie z jednej książki, ale z kilkudziesięciu, jeśli nie z kilkuset. Niektórzy nawet mieli okazję osobiście spotkać weteranów bitwy i posłuchać na żywo ich wspomnień. Bardzo żałuję, że ja nie miałem takiego szczęścia i już mieć nie będę, gdyż ostatni polski uczestnik Bitwy o Anglię gen.bryg.pil. Tadeusz Sawicz niestety niedawno zmarł. Mamy na jego temat osobny wątek.

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    To niezwykłe iż tylko garstka młodych, na szybko szkolonych pilotów RAF-u zdołała pokonać weteranów z Niemiec.
    Możesz uzasadnić, co w tym jest takiego niezwykłego? Od co najmniej dwóch i pół tysiąca lat świat doskonale wie, że mały oddział zmotywowanych do walki i umiejętnie dowodzonych żołnierzy jest w stanie zatrzymać wielokrotnie silniejszego przeciwnika. Niekoniecznie go od razu pokonać, ale przynajmniej mocno utrudnić nieprzyjacielowi życie i stworzyć warunki do późniejszego zwycięstwa. Termopile, mówi to panu coś? Stosunek sił w Bitwie o Anglię nijak się ma do stosunku sił między wojskami Kserksesa i obrońcami Sparty. Powiedziałbym, że nie odbiega od przeciętnie spotykanego w historii wojen. Nie ma mowy o żadnej garstce nowicjuszy przeciwko niezliczonym hordom zaprawionych w bojach barbarzyńców. Ani RAF nie był taki mały i słaby, ani Luftwaffe nie była taka wielka i mocna, jak to może wynikać z okolicznościowych artykułów w gazetach.

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    (tu mam ochote wyśmiać Niemców)
    Daleki jestem od chęci bronienia Niemców w ogóle i Hermanna Goeringa w szczególności, ale...

    Powszechnie wiadomo, że śmiech to zdrowie, ale sęk w tym, że raz Ty się śmiejesz, a kiedy indziej z Ciebie się śmieją. Doświadczenie życiowe podpowiada, że częściej ma miejsce ten drugi przypadek. Warto pamiętać o cnocie pokory, żeby niepotrzebnie nie narażać się na śmieszność.
    Kiedyś bardzo dawno temu był taki kultowy serial telewizyjny i była kultowa książka dla młodzieży, która stanowiła nawet lekturę dla klas siódmych szkół podstawowych. Każde dziecko mogło przeczytać w tej książce następujący fragment:
    W historycznej książce bitwa staje się czytelna jak partia szachów, a może nawet jeszcze bardziej prosta. Uczeń z VIII klasy łatwo podpowie Hannibalowi:
    - Pora ruszyć słonie, posłać jazdę w obejście.
    Słuchając rad uczniów X klasy Napoleon bez trudu wygrałby bitwę pod Waterloo. W parę lub kilka lat po wojnie wiemy przecież dokładnie o siłach i ruchach obu stron, o stanowiskach baterii i zdradliwych jarach, przecinających pola.
    Ale wówczas, gdy bitwa się jeszcze toczy, jest bardziej podobna do bokserskiego meczu, w którym przeciwnicy mają zawiązane oczy.
    Wypada żałować, że w reformowanych bez końca podstawówkach najwidoczniej nie ma obecnie lektur, zawierających tak wielki ładunek życiowej mądrości, jak nieśmiertelna opowieść o Szariku.

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    Z niecierpliwością czekam na opinie
    No to mojej się doczekałeś. Bardzo dobrze, że się interesujesz lotnictwem. Co do meritum, kolega powyżej zadał materiał do przemyślenia. Teraz zachowaj się jak Stirlitz i pokaż, że stać Cię na więcej niż "wnioski", które ocierają się o granicę banału, a nawet tę granicę przekraczają. Sądzę, że znajdą się osoby, które mogą podpowiedzieć kolejne wartościowe lektury.

    P.S.
    Cytat z: Janusz Przymanowski, Czterej pancerni i pies, wyd. IV, Warszawa 1967, s. 148
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 24-05-2012 o 12:38
    KZ, martineho, SkyGuy and 1 others like this.

  8. #8
    Moderator
    Awatar Pletwa

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    EGTO

    Domyślnie

    Co tu pisać, poprzednicy już wszystko napisali.
    Pozdrawiam

    Płetwa

    2xCanon Eos 40D+EF-S 17-85 IS USM+EF-S 18-135 IS+EF 70-300 IS USM+Samyang Fish-eye 8mm F3.5+2 stałki M42
    Berkut 10x50
    AR-109

  9. #9
    Awatar F 18 Super Hornet

    Dołączył
    Apr 2012

    Domyślnie

    Ten system Dowdinga polegał na tym, że jednostki bardziej "przetrzebione" były zastępowane świeżymi jednostkami stacjonującym z dala od linii frontu. Dziękuje kolegom martineho i JackowiB za swoje wpisy. Może i moje "wnioski" były banalne, ale chociaż czegoś się więcej od was dowiedziałem. DZIĘKUJĘ UPRZEJMIE. Jeśli coś jeszcze więcej wiecie na ten temat proszę o niezwłocznego posta

  10. #10
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Nie jestem za bardzo na bieżąco z zawartością półek w polskich księgarniach, więc nie mogę w tej chwili Tobie polecić najnowszych lektur na temat Bitwy o Anglię. Poza tym wiele obecnie ukazujących się na polskim rynku książek (tłumaczeń wydawnictw zachodnich) cechuje się przerostem formy nad treścią, nie wnosząc nic nowego do tematu, a tylko zalewając czytelnika kolorowymi obrazkami. Trzeba bardzo ostrożnie wybierać.

    Gdybym ja zapragnął pogłębionej refleksji, to zacząłbym od pozycji najstarszych. Na przykład od Johna Fullera "Druga wojna światowa 1939-1945", który napisał swoją książkę zaraz po wojnie, a polskie wydanie ukazało się nakładem Wydawnictwa MON w 1958 roku. Jeden niezbyt długi rozdział, a jest, można powiedzieć, klasyką, z której od lat słowo w słowo przepisują następni autorzy. Aby nie szukać daleko literatury obcojęzycznej, podpowiem, że system dowodzenia brytyjską obroną powietrzną, powszechnie wiązany z nazwiskiem marsz. RAF Hugh Dowdinga, na polskim poletku wydawniczym bardzo ładnie wyłożył Czesław Krzemiński w książce "Wojna powietrzna w Europie 1939-1945", też Wydawnictwo MON, Warszawa 1983. Można również sięgnąć do nowszych materiałów dla studentów, np. do skryptu AON "Zarys historii lotnictwa" z 2003 r., autorstwa gen. Jerzego Gotowały.

    To są tego rodzaju książki, w których znajdziesz odwołanie się do ówczesnych doktryn użycia lotnictwa, np. do poglądów Douheta (polskie wydanie "Panowania w powietrzu" było w 1965 r.), bez znajomości których nie sposób zrozumieć, o co właściwie chodziło w tej całej wojnie myśliwców z bombowcami i na odwrót. Te starsze są dostępne w niektórych bibliotekach albo można je kupić na portalach aukcyjnych. Kosztują grosze, bo papier marny i mało obrazków, ale za to zawierają od cholery ciekawej treści. Nowsze można sobie zamówić prosto z wydawnictwa np. Bellony albo AON.

    Niemiecki punkt widzenia można poznać np. ze znanej pozycji Cajusa Bekkera "Angriffshöhe 4000. Ein Kriegstagebuch der deutschen Luftwaffe 1939-1945". Oryginalny tekst jest dostępny za darmo w sieci (Google twoim przyjacielem), a po polsku podobno było wydanie jakieś 10 lat temu, ale ja go nie kojarzę. Też wielu autorów od niego przepisuje.

    To tak z głowy parę tytułów. Może ktoś poda następne. Przykłady książek o udziale Polaków w bitwie wymienialiśmy tutaj i jeszcze w którymś wątku historyczno-literackim, więc nie chce mi się powtarzać.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 24-05-2012 o 23:16 Powód: literówka.

  11. #11
    Awatar F 18 Super Hornet

    Dołączył
    Apr 2012

    Domyślnie

    Ta ostatnia może być ciekawa. Moje ulubione książki o Bitwie o Anglię to: "Dywizjon 303", "Sprawa honoru", oraz "302 na start" z serii "tygrysków". Polecam

  12. #12

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPLK

    Domyślnie

    "Pierwsi i Ostatni. Piloci Myśliwców w Drugiej Wojnie Światowej" Adolfa Gallanda
    Stowarzyszenie Miłośników Lotnictwa Ziemi Łaskiej
    http://smlzl.vot.pl/

  13. #13
    Awatar paulus76

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Oleśnicy

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JacekB Zobacz posta
    "Angriffshöhe 4000. Ein Kriegstagebuch der deutschen Luftwaffe 1939-1945". Oryginalny tekst jest dostępny za darmo w sieci (Google twoim przyjacielem), a po polsku podobno było wydanie jakieś 10 lat temu, ale ja go nie kojarzę.
    Wydała to u nas Bellona w 1999 r. pod tytułem: "Atak na wysokości 4000. Z dziejów Luftwaffe." Doczytałem do strony 124 (z 434) i porzuciłem dla innej lektury. Tłumaczenie wywołuje ból zębów - Januszu Ćwieluch, shame on you!
    Pozdrawiam - Paweł
    >> Lim przeleciał nad moją kołyską. I tak się zaczęło... >>

    Luftwaffe w Oels * Pokazy lotnicze 1945-1989 * Pocztówki lotnicze

  14. #14
    Awatar F 18 Super Hornet

    Dołączył
    Apr 2012

    Domyślnie

    "Pierwsi i ostatni...." o czym dokładnie ta książka?

  15. #15

    Dołączył
    Nov 2011
    Mieszka w
    EPRA

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    "Pierwsi i ostatni...." o czym dokładnie ta książka?
    Let me google that for you

  16. #16
    Awatar martineho

    Dołączył
    Jun 2010
    Mieszka w
    EPKK_OSKAR

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez F 18 Super Hornet Zobacz posta
    Ten system Dowdinga polegał na tym, że jednostki bardziej "przetrzebione" były zastępowane świeżymi jednostkami stacjonującym z dala od linii frontu.
    Sorry, nie. Wpisz w google "Dowding System" a dowiesz się jaką niebywałą, na owe czasy, rzecz stworzono w Bentley Priory.

  17. #17

    Dołączył
    Nov 2010

    Domyślnie

    Jakiś rok temu wpadła mi w ręce książka "Polacy w obronie Wielkiej Brytanii" - polecam

  18. #18
    Awatar ROOS

    Dołączył
    Nov 2010
    Mieszka w
    EPDE/Dęblin

    Domyślnie

    Ja ze swojej strony mogę polecić książkę Witolda Urbanowicza pt. "Świt Zwycięstwa". Ta książka w większości opisuje losy Dywizjonu 303 okiem Urbanowicza .

  19. #19
    Awatar jowitek

    Dołączył
    Sep 2007
    Mieszka w
    Rzeszów

    Domyślnie

    Jest jeszcze jedna rzecz która przechyliła szalę zwycięstwa, o której wspomina się czasami ale bez zbędnego zagłębiania się w przyczyny. Wspomina się czasami o tym, że niemiecki bombowiec w pewnym momencie bitwy zbombardował przez przypadek tereny zamieszkałe Londynu, co stało się pretekstem odwetowej wyprawy na Berlin. A w konsekwencji przeniesienia ciężaru bombardowań Londynu z obiektów militarnych na objekty cywilne. O tym wszyscy wiedzą. Mnie natomiast ciekawi na ile było to świadome działanie Churchilla. Ciekawe na ile zdawał sobie sprawę z tego, że za pomocą tego "manewru" ochroni myśliwce na lotniskach za cenę strat w ludności cywilnej. Oczywiście strategicznie okazało się takie posunięcie skuteczne. Ale z drugiej strony chowanie armii za plecami kobiet i dzieci wydaje się conajmniej nieetyczne. A jak to byście ocenili?

  20. #20

    Dołączył
    Dec 2011

    Domyślnie


    Polecamy

    To jest po prostu zimna kalkulacja. Anglicy stali niejako na krawędzi i musieli podejmować takie niełatwe decyzje. Mogli albo poświecić armie i ryzykować przegrana wojnę i okupacje. albo poświecić cywilów i dać armii chwile oddechu przez co zwiększali szanse na zwycięstwo. Co jest korzystniejsze, okupacja całego państwa czy śmierć jakiejś ułamkowej części społeczeństwa ?

LinkBacks (?)


Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •