
Zamieszczone przez
Shrek
Pisano o sześciu latach. Brzmi rozsądnie. Zresztą - mamy infrę, pilotów możemy szkolić, więc jak dojadą to będzie prawie od ręki w linii. I jeszcze jedno - o ile będziemy mieli pilotów, to samoloty się znajdą. Tak jak znalazł się szpej dla ukrainy, która nawet nie jest w nato. Z tym że u nas będzie zanim pierwszy kacap granicę przekroczy. Chyba że zaczną od razu od nuków z zaskoczenia albo po prostu skończą na zielonych ludzikach, ale wtedy samoloty to akurat mało przydatne.
Na dzień dzisiejszy problemem jest bardzie nie brak samolotów, a brak pilotów i ogólny rozpierdol w armii (lotnictwo zapewne nie jest wyjątkiem - ze dwa lata temu ptaszki ćwierkały że lotnych to jest jakaś połowa naszych efek). Jeśli osiągniemy taki stan, że jedynym problemem będzie brak skrzydeł, to skrzydła się znajdą w razie W. Gorzej jak "gdybyśmy mieli samoloty to byśmy latali, ale nie mamy kim i nie wiemy jak".
Zakładki