A czy coś wiadomo co będzie w wersji PL?
A czy coś wiadomo co będzie w wersji PL?
Jest w wywiadzie (wytłuszczenia moje):
W kolejnym pytanie objaśnienie, że to dodatkowe uzbrojenie to koreański JDAM (tańszy) do bomb serii Mk 80.W Korei otrzymałem ostateczną informację o tym, jak będzie wyglądała awionika wersji PL, czyli w jakie sensory i urządzenia zostanie wyposażony „spolonizowany” FA-50. Zatem cała specyfika jest już nam znana, poza jedną rzeczą. Chodzi o radar, on interesuje nas najbardziej. Wybór firmy, która wyprodukuje urządzenie, nastąpi jeszcze w lutym. Wiem, że pod uwagę bierze się dwóch dostawców, których produkty spełniają wymagania polskiej strony. Zależy nam przede wszystkim na tym, aby był to radar ze skanowaniem fazowym AESA oraz funkcją SAR (Synthetic Aperture Radar) oraz żeby był zintegrowany z rakietą AMRAAM. Myślimy też nad dodatkowym uzbrojeniem.
Przetarg na amunicję https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=39421
Pierwszy z biało-czerwoną szachownicą niby gotowy
Źródło: https://defence24.pl/sily-zbrojne/pierwszy-polski-fa-50
soja - Edge of Human Soul | EPPT1 | EPPT2 |
"Myśliwiec", który zamiast wydajnego radaru i skutecznego uzbrojenia p-p klasy BVR ma "fałszywą kabinę" do mylenia przeciwnika w walce manewrowej.
SZACUN
Mnie zastanawia to dlaczego podczas kryzysu wysyłamy kasę do Korei i rozwijamy, a może patrząc na zainteresowanie ich produktami ratujemy(?) ich przemysł zbrojeniowy? Gdybyśmy kupowali np. Eurofightery albo Rafale to kasa zostałaby w Europie. Nic dziwnego, że UE nie chce zapłacić kasy z funduszu odbudowy![]()
Ich przemysł ma się dobrze.Tam nie ma zjebow , innej narodowości niż koreańska.
Spróbuj poczytać mądrzejszych i którzy się na tym znają. Chociaż niektórzy i tak z nimi polemizują udowadniając, że koń jest wielbłądem.
FA-50 będzie dopełnieniem zdolności w naszych Siłach Powietrznych
Generał lotnictwa do malkontentów zakupu koreańskich FA-50
Przecież już media piszą, takie bzdury, że F50 to maszyna "porównywalna" do F16 (dziś na Onecie). Także propaganda sukcesu w pełni nabiera rozpędu. Nawet jeśli ktoś głupi w to uwierzy ale inny się zastanowi to ani słowem nikt nie wspomina o załogach, doświadczeniu, nalotach. Po prostu musi być to przedstawiane jako sukces i jest (szczególnie po oddaniu migów).Doświadczenie nalotów na migach przestało się dla rządzących liczyć, więc przedwcześnie oddają nasze 29.
Tak, mogę. Chętnie poznam wyśmienitego pilota i poproszę, żeby mnie prywatnie przekonał, że się mylę. I zapewnił, że te 36 docelowych maszyn faktycznie trafi do nas i będzie przedstawiać pewną wartość. Bo na razie mówimy o 12 przypadkowych samolotach, ściągniętych naprędce. Moja główna obawa wiąże się z tym, że po tych 12 ciągu dalszego nie będzie. Bardzo chciałbym też zadać pytanie o konkrety w sprawie modernizacji F-16, bo obawiam się, że po przyjęciu F-35 to F-16 zostaną zapomniane. Sądzę jednak, że Generał nie ma czasu dla Kowalskiego.
M.
Też bym go poznał i się zapytał, o troche inne sprawy. Nawet zostawiając na boku zdolności bojowe FA50 (które może są albo będą), to chciałbym widzieć jak szybko będą one gotowe operacyjnie? kiedy załogi będą mogły wykonywać na nich misje? Kiedyś wdrożenie maszyn trwało latami.
To, że przyleci coś nie oznacza, że od razu jest zdolne do misji - szczególnie bojowych. To, że przylecą te samoloty nawet dziś nie oznacza, że one zastąpią od razu migi (chyba że koreańscy piloci dostaną kontrakty w SP). Dlatego oddanie migów uważam za nieco przedwczesne.
Polityczny czy nie, to generał (i kapitan i porucznik) reprezentuje swojego pracodawcę, więc albo ma się z nim zgadzać i chwalić albo się ze swoimi poglądami nie uzewnętrzniać, zwłaszcza w mocno sjierarchizowanych insytucjach (po wojskowemu morda w kubeł). Nie rozumiem jak kogokolwiek może to zaskakiwać.
Zakładki