No a po co Finom ponad 60 Hornetów? I jeszcze ostatnio modernizowanych do standardu wielozadaniowego. Po to żeby zrzucać precycyjne ładunki na poilgonie? Albo żeby bombardować Szwcję lub Norwegię.
Idąc tropem genialnych forumowych analityków powinni się rozbroic, bo mogę dostać w mordę na podwórku. Wiadomo od kogo...
Sobie wystawiasz świadectwo takimi żenującymi wypowiedziami.
Jak zwał, tak zwał. Nawiązałem do tego zdarzenia, ponieważ p. Sage o nim wspomina w swoim artykule. Mocno muszą mu doskwierać zachodnioeuropejskie ograniczenia swobody latania, skoro z tego powodu gotów jest ryzykować konflikt z Rosją. Na miejscu Rosjan wykazałbym więcej wyrozumiałości i zaprosiłbym go do Astrachania. Tam mógłby sobie polatać do woli, nie szkodząc stosunkom międzynarodowym.
Zasugerowawszy się F-16 przegapiłem skrzydło F-15 w Lakenheath w składzie 3rd Air Force. Dobrze, że przypomniałeś. Spotterom pewnie ta opcja bardziej się spodoba. Kolejne F-16 w Łasku i Krzesinach to w gruncie rzeczy żadna atrakcja
Andrzeju !
Nie kupione za pieniądze podatnika - Jackowi chodzi o to iż przebazowane F-16 z Włoch do Krzesin czy Łasku a więc kolejne F-16 nie będą stanowiły atrakcji
Grzegorz dobrze wyjaśnił, co miałem na myśli. Nie wymieniając nazw miejscowości amerykański autor wypowiada się jednoznacznie, dokąd przeniósłby F-16 z Aviano. Patrz fragment zaczynający się od słów: "We could easily colocate fighter aircraft at current Polish F-16 bases..."
Coraz bardziej dochodzę do przekonania, że p. Sage może jest i dobrym pilotem, ale za to kompletnie nie ma poczucia realizmu. Jemu się wydaje, że w Krzesinach miałby idealne warunki do "kosiaków" i zero protestów miejscowej ludności. Temu panu już dziękujemy
To juz nie chodzi czy przeniosą ale, czemu odgrzali wiadomość po roku ?
Chcą ,,usprawiedliwić,, spadek nakładów na wojsko ? maja kolejny cudowny plan jak nic nie wydać a wmówic ludziom jak to dbaja o bezpieczeństwo ? /na drogach,których nie ma również/.
I jeszcze jedno. Co będą robić z Herculesami jak się skończą Afganistany ,Czady ,Iraki ?
W latach dziewiedziesiatych nie wiedzieli to nie wzieli. Dostali olśnienia ?
Andrzej
Trafiony-zatopiony. Artykuł w oryginale - jeden z bardzo wielu tego rodzaju w wąskonakładowym branżowym czasopiśmie - ukazał się jakiś czas (może nie rok, ale będzie już kilka miesięcy) temu. Akurat teraz i właśnie ten artykuł został przedrukowany w prasie codziennej i rozpętał wrzawę międzynarodową. Za długo żyję na tym pięknym świecie, żeby wierzyć w przypadkowość takich zdarzeń.
Parę razy Ci już mówiłem, Andrzeju, że swoimi skrótami myślowymi pięknie trafiasz w istotę zagadnienia i zawsze aż się prosi, żeby te Twoje "nieuczesane" myśli rozwinąć w długie wypracowanie
Swoją drogą dzisiaj rozmawiałem z koleżanką z pracy, która była w Aviano. Mówi, że oni tam rzeczywiście startują i lądują - bez wielkiej przesady - na dachach domów i głowach okolicznej ludności. aż żal na to patrzeć. Kobieta spoza branży militarno-lotniczej, więc nie mam powodów posądzać ją o stronniczy ogląd.
No to chyba wszystko się układa w jedną logiczną całość.
Nie o wzmocnienie naszej obrony tu chodzi a o nieskrępowane szkolenie lotnicze. Włosi zaczynają się mocno burzyć więc trzeba szukać kolejnego frajera - na kogo wypadnie na tego bęc. A, że u nas można latać bez protestów ekologów to już wiedzą.
Budowanie nowych baz jest bez sensu - wolą wykorzystać już istniejące a tylko wybudować mieszkania dla personelu. To i tak taniej niż tyle ludzi przenieść do USA.
Kiedyś solą w oku były jednostki radzieckie - czy teraz solą w oku będą jednostki amerykańskie ??
Ja napisałem wyżej, jak powinni postąpić Rosjanie. Jeśli dostaną od USA wyjaśnienie, że problem tkwi w szkoleniu lotniczym, to niech oficjalnie na drodze dyplomatycznej zaproponują wycieczkę skrzydła F-16 do Astrachania. Tam nie ma problemów. Jedni polatają do woli i najedzą się kawioru do hamburgerów
(BigMac pa astrachanski a la F-16 fajter pajlot ), drudzy zarobią za użyczenie przestrzeni powietrznej, a my będziemy zadowoleni, bo poprawią się stosunki międzynarodowe i awantury o hałas w Krzesinach nie będzie
To samo powiedziałem kiedyś Niemcom w Nörvenich (JaBoG31 "Boelcke"), gdy narzekali, że kontrakt kanadyjski się skończył i już więcej ich "Tornado" nie polatają kosiakiem nad Labradorem. Na początek się zdziwili, a potem nawet im się pomysł spodobał. Niestety, uczestniczący w międzynarodowej wycieczce Rosjanin nie słyszał tej rozmowy i nie podjął tematu
Ostatnio edytowane przez JacekB ; 31-03-2009 o 13:49 Powód: korekta pisowni
Za moich młodych lat był również dobry amerykański produkt pod nazwą Pershing, też stał koło naszych granic w"demokratycznym" państwie. I żyć musieliśmy a teraz też żyć musimy. Dla przeciętnego Polaka jest mu naprawdę obojętnie z jakiej broni zginie dobrej czy złej jeżeli zginąć musi. Ale czy musi - wcale nie. Po to się wybiera Rząd a do niego mądrych ludzi aby zniwelować zagrożenia a nie leci się za oceany i błaga się o rozmieszczenie Tarczy Rakietowej nam zupełnie zbytecznej. Więc się nie dziw że sąsiad robi sobie coś co nam może zagrażać zupełnie niepotrzebnie zresztą
A może żeby pogodzić tych dobrych z tymi złymi , otworzyc podwoje np Łasku dla obu lotnictw. Niech sobie wspólnie latają ,doskonalą swoje rzemiosło i likwidują po społu deficyt budzetowy ,oczywiście w imie ojro /niech płacą ojro plus vat /.
No ale znając nasze podejście do problemu. To się na pewno nie opłaca.
Andrzej
Zakładki