Turcja poinformowała w poniedziałek, o czym także wspomniano w liście do ONZ, że syryjskie wojsko ostrzelało w piątek jeszcze jeden turecki samolot, gdy prowadził on poszukiwania wraku F-4 Phantom oraz jego załogi. Druga maszyna nie została jednak zestrzelona.
Zródło:Portal-TVN-24.
Także w radiu dzisiaj usłyszałem info że nieznany jest los tureckich pilotów
Szkoda tylko, ze ta dzielna armia sukcesywnie rozpada się na kawałki min. dzięki masowym dezercjom - vide ostatnio głośna DOWÓDCY DYWIZJONU na MiGu-21 do Jordanii.Muszę cię rozczarować, Zielona armia działa i konsekwentnie tępi "szczury" z małą pomocą Algierii i Nigru
Mały news z tureckiej prasy z ostatnich dni:
"Another lot of defection to Turkey
1 Syrian General
2 Colonels
2 Majors
33 Soldiers
--
With family 224 individuals"
To chyba jasno obrazuje jak wygląda sytuacja Syryjskiej armii. Nic im juz nie jest w stanie pomoc.
A już na pewno nie pomocnicy z Algieru i Nigru, którzy skończą tak, jak czarnoskórzy najemnicy w Libii...
NATO ma czasz, poczekają, aż poziom rozkładu i morale żołnierzy osiągnie poziom libijski, a wtedy rozpocznie się zmasowane testowanie OPL przy użyciu ~~100 pocisków manewrujących na dobę i będzie POZAMIATANE.
Putin będzie mógł potupać nóżkami i otrzeć łezki, bo bliski wschód definitywnie wypadnie ze strefy wpływów Mateczki Rossiji, Iran zostanie bez sojuszników w regionie, natomiast świat zachodni zdobędzie totalna dominacje i kolejny rynek zbytu do kompletu ;]
Chyba nie wziąłeś pod uwage mentalności "brodatych proroków " Dopóki w tych Krajach jest jakikolwiek satrapa trzymający towarzystwo krótko na uwięzi , to co by nie robił z podnoszącym głos Społeczeństwem , jakoś to się toczy. Ale jak do władzy dochodzą zwolennicy "dżihadu " i szariatu , to wtedy świat zachodni zaczyna przeglądac na oczy i zastanawia się co dalej z tym zrobić.Ogar napisał
NATO ma czas, poczekają, aż poziom rozkładu i morale żołnierzy osiągnie poziom libijski, a wtedy rozpocznie się zmasowane testowanie OPL przy użyciu ~~100 pocisków manewrujących na dobę i będzie POZAMIATANE.
Putin będzie mógł potupać nóżkami i otrzeć łezki, bo bliski wschód definitywnie wypadnie ze strefy wpływów Mateczki Rossiji, Iran zostanie bez sojuszników w regionie, natomiast świat zachodni zdobędzie totalna dominacje i kolejny rynek zbytu do kompletu ;]
Popatrz co się dzieje , zaczyna dziać -Iran [ obalony prozachodni Szach ] , Afganistan-dozbrajamy mudżahedinów , bo oni tłuką ruskich , Irak -a co nam tu będzie Saddam podskakiwał , Libia -wywalamy terorystę Kadafiego [ nie wiadomo kto tam teraz rządzi i co z tego wyjdzie ], Egipt- zły Mubarak [ a na wspólne manewry to może ja latałem ? ] no to mamy Bractwo Muzułmanskie , no i teraz Syria- na pewno powstanie nowy "demokratyczny rząd prozachodni"-po zachodzie będą wsadzać , a o wschodzie ścinać .
Dopóki ZSRR [Rosja ] i USA miały swoje stefy wpływów , układy, to jakoś to się trzymało - ale tam gdzie do głosu dochodzi religia , pryskają granice państw , demokratyczne prawa i zaczyna się dominacja Gości z mętnym wzrokiem , zapuszczonymi brodami i turbanem na głowie.
Pewnie nie w temacie F-4 , ale zawsze można znależć jakiś wiążący wątek
To nie byl zaden samolot NATO-wski, to byl samolot turecki lecacy w misji zwiadowczej swojego kraju ktora nic nie miala wspolnego ze strukturami wojskowymi NATO
Podobnie jak mamy od czasu do czasu utarczki powietrzne miedzy Grecja i Turcja - i do tego oba kraje sa czlonkami NATO.
Ostatnio edytowane przez saturn5 ; 26-06-2012 o 21:36
Dla naszego wspólnego dobra byłbym bardzo ostrożny w wyrażaniu entuzjazmu dla pomysłów zmasowanego testowania czyjejkolwiek OPL. Takimi sposobami świat zachodni zdobywa być może na chwilę dominację i nowe rynki zbytu, ale na dłuższą metę pozyskuje coraz liczniejsze miliony zawziętych wrogów, których jedynym marzeniem jest wysadzić cały ten świat zachodni w powietrze. Jeśli przy tym pamiętać, że ich własny los jest im w tym kontekście obojętny, a wręcz może być powodem do wiecznej chwały na tamtym świecie, to trzeba zakładać, że prędzej czy później zgromadzi się masa krytyczna, wystarczająca do spełnienia tych marzeń o byciu męczennikami za wiarę. W tym pokoleniu udało się w Nowym Jorku i kilku innych miejscach, najpóźniej w następnym uda się globalnie.
Na szczęście w świecie zachodnim jeszcze nie obumarło pojęcie zdrowego rozsądku, o czym świadczy dzisiejsza reakcja NATO. Wyrażono wprawdzie werbalne poparcie dla sojusznika, ale na tym koniec. Jest to czytelny sygnał ze strony zachodniej dyplomacji, że zachowanie tureckie jest dla niej oczywistym rżnięciem głupa, być może z wewnątrzpolitycznych powodów. Nie zdziwiłbym się, gdyby po cichu w kuluarach premier Erdogan dostał od przedstawicieli innych państw reprymendę i jasną sugestię, że ma przestać się wygłupiać.
Z kolei w przypadku Rosji (a także Chin i potencjalnie również innych nowych mocarstw) wcale nie chodzi o żadną miłość do syryjskiego lub jakiegokolwiek innego reżimu, lecz o to, żeby jeden ośrodek decyzyjny nie narzucał reszcie świata swojego punktu widzenia. Odkąd ponad 20 lat temu skończył się dwubiegunowy świat, mieliśmy okres roli USA jako globalnego szeryfa, ale i ten okres dobiegł, względnie od około 3-4 lat właśnie dobiega końca. W ciągu kolejnych kilkudziesięciu lat układ sił na świecie będzie taki, że nikt nie będzie mieć monopolu na rację i prawdę, chociażby na nie wiadomo jakie wszechludzkie wartości się powoływał. Próby zawłaszczania nowych przestrzeni pod płaszczykiem szerzenia demokracji i praw człowieka ponownie sprowadzą cały nasz gatunek na krawędź zagłady. A już zdawało się nam, że skutecznie się pozbyliśmy tego zagrożenia.
Zostawmy jednak wielką politykę i wróćmy do naszego podwórka. W każdym razie byłoby interesujące dowiedzieć się, przy użyciu jakich środków samolot został zestrzelony. Według dostępnych informacji strona syryjska utrzymuje, że strzelała artyleria lufowa, a więc samolot nie mógł znajdować się w odległości większej niż kilka kilometrów od brzegu, czyli ewidentnie był w syryjskiej przestrzeni powietrznej. Turcja wprawdzie głośno woła o bezprzykładnym akcie agresji, któremu należy dać odpór, ale jednocześnie krok po kroku wycofuje się ze swoich poprzednich wersji przebiegu wydarzeń.
Ostatnio edytowane przez JacekB ; 26-06-2012 o 22:51
Bez tej bazy mogliby żyć. Naprawdę nie jest to ich największy problem. To jest kwestia nowego widzenia świata. Można się było o tym przekonać śledząc przebieg wojny rosyjsko-gruzińskiej. Jasno zostało wtedy wyrażone przez rosyjskie najwyższe czynniki polityczne, że kończy się epoka świata jednobiegunowego. W nowych warunkach mają być uwzględniane interesy nie tylko USA, ale także Rosji, Chin, Europy (już niekoniecznie tożsame z amerykańskimi, jak było to w czasie zimnej wojny), a w niedalekiej przyszłości także Indii i ewentualnie kolejnych nowych globalnych graczy. Ci gracze już dysponują lub wkrótce będą dysponować instrumentami samodzielnego lub kolektywnego egzekwowania swoich interesów. Prezydent Obama doskonale to zrozumiał i rozpoczął reorientację polityki USA. Z pewnością nie wszystkim w Ameryce to odpowiada, ale nie ma innego wyjścia, jeżeli wszyscy razem mamy przeżyć.
Większym problemem niż dla Rosji, jest ta baza dla Zachodu jako straszak. Układy zawarte jeszcze przez ZSRR ze starym Asadem można wyinterpretować w taki sposób, żeby nie pociągały za sobą konieczności bezpośredniego wojskowego wmieszania się Rosji w konflikt, ale gdyby podczas ewentualnej zachodniej akcji zbrojnej (pod szyldem NATO, UE lub jakimś innym), chociaż jedna bomba spadła na teren rosyjskiej bazy, musiałaby nastąpić jakaś reakcja. Zależnie od rozmiaru strat można sobie wyobrazić różne poziomy tej reakcji, z eskalacją prowadzącą do globalnego konfliktu włącznie. Jeżeli ktoś uważa, że to przesada, niech sobie przypomni, z jakich powodów wybuchały duże i małe wojny w przeszłości. Ponieważ koniec Asada bez zewnętrznej pomocy dla jego przeciwników nie jest możliwy, więc nie koniec Asada równa się koniec bazy, lecz odwrotnie, dopóki istnieje baza, jest ona dla Syrii jakimś zabezpieczeniem przed otwartą obcą interwencją.
Cokolwiek sądzilibyśmy o sytuacji w Syrii, Turcji zostało dzisiaj powiedziane, że igra z ogniem, przynajmniej w tytułach niektórych zachodnich publikacji medialnych:
http://www.spiegel.de/politik/auslan...-a-841022.html
Ostatnio edytowane przez JacekB ; 27-06-2012 o 00:22 Powód: połączenie postów.
Hehehe,
Pamiętam, jak dziś, scenę semianrium, sprzed jakichś 20 lat temu kiedy jeden z mówców, młody profesor, przedstawił koncepcję "multipolar world" i został dosłownie zakrzyczany. "We, as the winners, have to take the responsibility for worldwide peace.", "American supremation is an obvious guarantee of worldwide peace." - grzmiano gremialnie.
Wydaje mi się, że między innymi przez to zdarzenie, jutro w Genewie odbędzie się zwołana w trybie pilnym konferencja ONZ związana z Syrią. Z planowanych przylotów 752USAF i Tu204 z Rosji, + większość maszyn rządowych z krajów arabskich.
Zlokalizowali ciała zestrzelonych pilotów - TVN24Tureckie wojsko poinformowało, że udało się mu zlokalizować ciała dwóch pilotów myśliwca RF-4, który został zestrzelony przez syryjską obronę przeciwlotniczą pod koniec czerwca. Dokładny przebieg incydentu nadal nie jest znany.
Początkowo liczono na znalezienie lotników żywych, ale po niemal dwóch tygodniach od zestrzelenia szans na to już nie było. Do środy udało się znaleźć jedynie buty i hełmy pilotów.
Ciała udało się ostatecznie zlokalizować na dnie Morza Śródziemnego przy pomocy podwodnego robota operującego ze sprowadzonego na miejsce specjalnego statku do głębokowodnych poszukiwań. Zwłoki znajdują się około kilometra pod wodą. Tureckie wojsko będzie starało się je teraz wydobyć. Równocześnie trwają prace nad wyciągnięciem wraku zestrzelonego myśliwca, który również leży na głębokości kilometra.
Tajemnicze zestrzelenie
Wydobycie wraku ma duże znaczenie dla Turków, ponieważ ze śladów na szczątkach będzie można dokładniej ustalić dokładniej, w jaki sposób Phantom został zestrzelony oraz będzie można dostać się do zapisów z czarnej skrzynki.
Co dokładnie wydarzyło się 22 czerwca w pobliżu syryjskiego wybrzeża, nadal jest przedmiotem sporów. Turcy przyznają, że maszyna omyłkowo naruszyła przestrzeń powietrzną Syrii i została zestrzelona bez ostrzeżenia chwilę po powrocie do międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Syryjczycy twierdzą natomiast, że maszyna została zestrzelona w małej odległości od brzegu przez baterię działek przeciwlotniczych, które zazwyczaj mają zasięg maksymalnie kilku kilometrów.
Według różnych domysłów, turecki myśliwiec mógł "testować" syryjską obronę przeciwlotniczą. Przemawia za tym między innymi to, że była to maszyna w wersji rozpoznawczej RF-4, a nie zwykłej myśliwskiej F-4. Zazwyczaj takie incydenty nie kończą się wymianą ognia, ale po dezercji i ucieczce kilku syryjskich pilotów za granicę obrona przeciwlotnicza mogła być w wyższym stanie gotowości. Dowódca niższego szczebla mógł zareagować impulsywnie i nakazać otworzenie ognia. Być może uznano tez, że to samolot izraelski, które są automatycznie traktowane w Syrii jako wrogie i ostrzeliwane.
Niezależnie od motywów i przebiegu incydentu, zestrzelenie myśliwca w dalszym stopniu pogorszyło i tak już bardzo napięte stosunki Ankary i Damaszku. Syria jest poirytowana znaczącym wsparciem udzielanym przez sąsiada rebeliantom walczącym z reżimem syryjskim.
Biało- Czerwone Iskry
Canon 50D + 100-400L IS USM + 18-200 IS + grip BG-E2 + trochę różnych zabawek...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Ciała wyłowiono:
Wydobyli ciała pilotów Phantoma. Pomógł "Nautilus" - TVN24
Biało- Czerwone Iskry
Canon 50D + 100-400L IS USM + 18-200 IS + grip BG-E2 + trochę różnych zabawek...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
– A jeśli po drodze coś się zepsuje i będziemy musieli lądować przymusowo na morzu?
– To byłoby bardzo niefortunne... – odezwał się Hassel chichocząc złośliwie.
–Zaufajcie wtedy Panu Bogu i firmie Pratt &Whitney.
Mapa pomników lotniczych w Polsce
Moje zdjęcia na Flickr
Zakładki