Jeżeli to prawda, to będzie to konkurencyjny produkt dla PAK-FA. Pytanie na ile te maszyny będą porównywalne.
Nie ma co ukrywać, że sporo ciekawych konstrukcji lotniczych powstaję obecnie w Chinach i dlatego warto byłoby się przyjrzeć im bliżej. Zwłaszcza, że wiele z nich jest wciąż owianych mgiełką tajemnicy.
Interesujące są newsy na temat nowego chińskiego myśliwca J-31, który według najnowszych zapewnień chińskich dowódców będzie produkowany wyłącznie na eksport, co jest chyba dość sporym zaskoczeniem. Jako potencjalnych klientów wymienia się Iran i Koreę Północną.
Pełen artykuł pod poniższynm linkiem:
J-31 tylko na eksport - Altair Agencja Lotnicza
Jeżeli to prawda, to będzie to konkurencyjny produkt dla PAK-FA. Pytanie na ile te maszyny będą porównywalne.
I pewnie będzie to jedyny myśliwiec V generacji poza Gripenem , na który będzie nas stać.
Tylko kto dostarczy silniki do tej kopii F-22 ?
I co w zamian ma do zaoferowania Polnocna Korea???
Come on Arsenal--))
Niedawno słyszałem o zatrzymanym transporcie morskim broni z Kuby do Korei Północnej. Znaleziono nieokreśloną liczbę MiG-21 (2-3?). Pewnie dostali je, aby uzupełnić stan pułku, po stracie PFMa, jaki spadł im dwa, trzy lata temu Mają też przynajmniej jednego MiG-29 pomalowanego jak ławka w parku. Czyli od upadku ZSRR nie kupili chyba nic konkretnego i wątpię, aby mieli kupić J-31.
Silniki pewnie zrobią także Chińczycy, najwyżej Rosjanie potupią później nogami. I pomyśleć ,że kiedyś projektowaliśmy im szybowce...
Ale nie radziłbym lekceważyć KRL-D. Idąc świetlaną drogą Dżucze pod przywództwem Wielkiego Kim Dzong Una itd itd... już w latach 80-tych wymieniani byli jako jeden z użytkowników MiG-29 i Su-25. Oczywiście - nie wiem ile ich dostali, ale otrzymali je jeszcze przed nami. Nie zdziwiłbym się gdyby te MiGi 21 płynęły tam do remontu.
Po co ubek? Zutylizują całą rodzinę i wszystkich kolegów w obozie pracy. Ustrój jaki panuje w Korei PN to klon stalinizmu, kult jednostki.
Jedno z największych ograniczeń wolności jakie człowiek wymyślił.
Co do dostaw uzbrojenia do Korei, to nie są konieczne. Zawsze zza Yalu może wyjść kolejna ofensywa. Bo najlepiej swoją potęgę militarną pokazać na cudzej ziemi.
Prawda?
Dostali po ok. 40 sztuk Mig-29 i Su-25. Ile z nich jest do teraz sprawnych nie wiadomo, zapewne nie więcej niż po kilkaście sztuk. Tylko co z tego ? A.D. 2013 te samoloty to już zabytki. Do tego zapewne brak sensownej doktryny operacyjnej. Oni wciąż mają w służbie Migi -17 i 19 !
Masz jakieś zdjęcie?
Problem z An-2 Korea Pd traktuje bardzo poważnie jako zagrożenie desantowe. Zwrotność i ukształtowanie terenu w Korei sprzyjają tej maszynie przy działaniach na niedużej wysokości. Stąd obawa o przenikanie tymi samolotami w głąb Korei Pd.
Czy ten J-31 zostanie sprzedany Korei? Nie koniecznie. Chiny mogą dać im w prezencie jakąś partię samolotów. Jak już to pokazali na przykładzie Pakistanu sojusznika warto wspomóc nawet za darmo.
To oczywiście odmienne podejście niż Amerykanów(Sojusznika trzeba tak załatwić by jego przemysł przejąć bądź by upadł i nie stanowił nawet hipotetycznego zagrożenia dla amerykańskich przedsiębiorstw).
Z taką polityką Chińczycy mają szansę przejąć sporą część rynku broni należącą do Rosji, lub też objętą embargiem przez resztę świata. Sprzedać nie można, ale dać w prezencie już tak.
Zresztą Chiny w zasadzie nie ponoszą klęsk w swoich podbojach i uzyskają co chcą nawet jak wystrzelają cały Tybet.
Zdjęcia nie mam, gdzieś o tym czytałem.
Ogólny koncept coś mi przypomina - z uwagi na pryncypia nie dajemy sobie szansy choćby na wejście na drogę prowadzącą do wejścia w posiadanie innych zabawek. Znaczy wyżej nerek panie nie podskoczy. Ale z tych zabawek, które mamy, do krwi ostatniej wyciskamy wszystko, co się da. A jak się da, to nawet więcej.
Taka pocztówka z przeszłości.
I oczywiście wcale mnie nie dziwi, że Seul traktuje poważnie flotę samolotów, które mogą przenosić spory ładunek kopiując rzeźbę terenu na wysokości dowolnie bliskiej zera i lądować dosłownie byle gdzie.
For every solution there is a problem.
No i mowia o Brazyli lub Pakistanie.
Tylko slusznie pytaja kto kupi samolot ktorego nawet Chiny nie chca?
Spekulacje sa takie ze mysliwiec byl robiony na potrzeby wlasne ale cos nie tak poszlo z ta technologia wiec nagle zrobiono z tego bubla produkt eksportowy.
Chinese junk? Latest fighter plane from People's Army ticketed for export | Fox News
Tak i jak ich zlapali w lipcu to od tej pory statek sie nie ruszyl, ciagle przebywa w Panamie ktora wlasnie nalozyla dodatkowo $1 mln kare i powiedziala ze nie poplyna jak kara nie zostanie zaplacona. Korea milczy.
Panama slaps $1 million fine on N.Korean ship | Fox News
Wystarczy prześledzić wojnę domową w Hiszpanii , jak obłożysz embargiem dany kraj to kupi każdy wynalazek byle by latał.
Republikanie kupowali takie samoloty, o których istnieniu dopiero niedawno się dowiedziałem, a których nikt inny poza zacofanymi krajami , lub krajami z embargiem na dostawy samolotów nie kupował.
Historia po prostu się powtórzy.
Wracając do tematu J-31, w moim przekonaniu ważniejsze od tego co widać jest to czego nie widać. Chińczycy tak rozumują i działają.
Geneza.
Pewien czas temu czytałem spory raport, w którym Amerykanie zaczęli dostrzegać problem wypalenia się idei "american dream". Polega ona na tym, że np. Chińczycy po studiach i zrobieniu doktoratu jeszcze przez pewien czas 6...7 lat pracują w USA, następnie wracają do Chin. Pozostając w USA założyliby nie tylko rodzinę ale i pęta długu hipotecznego, wiodąc spokojne życie pracownika poniższego szczebla w korporacji, od którego nic nie zależy. Wracają do Chin a tam nie tyle są wykorzystywani co wykorzystuje się ich umiejętności. Znowu małe sprostowanie. Nie za miskę ryżu. Płace w Chinach dla tego typu specjalistów to poziom niezłych poborów na równorzędnych stanowiskach np. w Niemczech czy Holandii. W Chinach przeciwnie do USA nie mają dodatkowo ograniczeń, przysłowiowego "szklanego sufitu".
Co to ma wspólnego z J-31? A no ma. Lockheed Martin informował o wycieku tajnych danych. Tylko co z tego? Gdyby te dane pozyskali np. Polacy najwyżej mogliby komuś je intratnie odsprzedać. A pewniejsze, że tego, który by je przejął wydali by Amerykanom.
Chińczycy mają potencjał ludzki, który tego typu dane może spożytkować w materialny sposób. Nie wiadomo też czy wiadomość od LM nie jest jedynie zasłoną dymną i usprawiedliwieniem przed wyborcami faktu, że Chińczycy poczynili ogromne postępy i to w wielu dziedzinach. Na dodatek konstrukcja przypomina "szkołę amerykańską" czyli trudno będzie wmówić wyborcom, że to wszystko przez Ruskich . A powód, że samolot przypomina amerykańskie konstrukcje może być bardziej prozaiczny. Amerykanie sami wykształcili przyszłych chińskich konstruktorów.W nagrodę za to Amerykanów czeka w niedalekiej przyszłości kolejna spora i przykra niespodzianka. Będzie to dzień gdy świat zacznie kupować chińskie samoloty pasażerskie. Ten czas już nadchodzi. W ciągu dekady Chińczycy zapewne zaczną produkować silniki nie gorsze od tych, które robią czołowi producenci z długoletnim doświadczeniem.
Konstrukcja.
To z czym kojarzy mi się J-31 to MIG-29 w wersji kanciastej. Zarówno koncepcja samolotu jak i jego gabaryty. Zapewne cena też będzie podobna. Szczególnie podwozie przywodzi mi na myśl rozwiązania rosyjskie a nie amerykańskie.
Wprawdzie płatowiec jest wykonany w technologii stealth ale bez fanaberii i udziwnień. Usterzenie poziome i skrzydła też jakby bardziej rosyjskie jak amerykańskie. Na odwrót stateczniki pionowe.
Konstrukcja wygląda bardziej na wczesną wersję dokumentującą "co możemy zrobić?" jak na gotowy produkt. Nie mniej jak zgłoszą się potencjalni nabywcy pojawi się zapewne bardziej konkretny produkt.
Na temat awioniki nie będę się wypowiadał gdyż to głupota.
Z całą pewnością przed konstruktorami J-31 sporo pracy przy dopracowywaniu konstrukcji jak i jej integracji z systemami przeszłych użytkowników. To najbardziej frustrująca część projektu, której zwykle nie widać. Nikt nikomu nie przypina za to orderów a zrobić to po prostu trzeba.
Epilog.
Nie dalej jak 20 lat temu śmiano się z Chińczyków, że eksploatują jakieś poradzieckie rzęchy. Minęły dwie dekady i jest jakoś inaczej. Klimacik się zmienił? Nikt się już nie śmieje. A co będzie za kolejne 20 lat?
Nie wiem kto kupi i będzie eksploatował J-31 lub jego rozwiniętą wersję? Może nawet nikt. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia. Skoro Chińczycy zbudowali J-31 to znaczy, że mogą zbudować J-32,... i o to w tym wszystkim chodzi. Już dzisiaj nie muszą do nikogo pisać uniżnych listów by jakiś departament zatwierdził sprzedaż dwóch śrub calowych.
Warto też spojrzeć na chiński przykład z polskiej perspektywy. Jak wyglądał polski przemysł lotniczy 20 lat temu a jak wygląda dzisiaj? Na tym tle polski regres rysuje się wyjątkowo niekorzystnie.
Zakładki