Ale poza paroma wyjątkami ten przemysł w momencie konfrontacji z gospodarką rynkową stał się żywym trupem. Żywym trupem skazanym na dłuższą lub krótsza agonie na koszt podatnika.
A nawet w przypadku produktów, które była szansa sprzedawać pojawiły się problemy. Po 45 latach wykonywania (lub nie) odgórnie narzuconego planu nagle się okazało, że jak klient płaci to tez wymaga i (o zgrozo) do tych wymagań trzeba się dostosować. Że klient chce mieć gwarancję obsługi posprzedażowej, serwisu, dostępności części zamiennych.
Zakładki