Dlatego tym bardziej dziwi nerwowa i nieprofesjonalna reakcja DGRSZ. Gdyby problemem była tylko pogoda, wystarczyło by powiedzieć, że plan był ale warunki nie pozwoliły.
Prawdopodobnie po spotkaniu z ptakami.
Wyciągnęła już dość dawno. Nakładki na skrzydłach nie pojawiły się dla ozdoby. Z usterzeniem też coś było robione i to sporo wcześniej.
Jeśli to prawda, to ja nie mam więcej pytań.
Może Mariuszowi zamarzyło się pobicie ukraińskiego rekordu z 2002?
Zakładki