eleganckie tylk malutko
Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki
Przewodnik po chmurach
ekstra foty...ile ma byc "29-tych" w Malborku docelowo a ile w Minsku?
A to skrzydło Lima-2 po katastrofie lotniczej, jaka się wydarzyła 5.12.1957r.
Upadek samolotu nastąpił w pobliżu Miłoradza.
Przyczyną katastrofy było ścięcie kabiny pilota samolotu prowadzącego, przez skrzydło samolotu lecącego w parze.
Prowadzący - ppor. pil. Wacław Wróblewski przeżył i katapultował się na spadochronie SR-15 z wys. 1200m.
Drugi samolot wylądował na lotnisku.
Dowódcą JW 4976 był wtedy: Gibki mjr pilot. (tak wtedy się pisało).
Zginął On niestety w katastrofie lotniczej niewielki czas później.
Pamiętam uroczystości pogrzebowe w Klubie Oficerskim. Były one niestety dość częste.
Ciekaw jestem, czy ktoś pamięta jeszcze w Malborku te wypadki oraz inne jakie się wydarzyły.
Pamiętam również taki, gdy w jednym samolocie piloci z Malborka utopili się w Zatoce Gdańskiej.
Niestety, nie pamiętam daty.
A to historyczny widok lotniska w Malborku (dawniej Marienburg) z 9.10.1943r. podczas nalotu na zakłady lotnicze, które znajdowały się na terenie obecnej bazy.
Produkowano tam samoloty Focke Wulf 190.
Na zdjęciu widać lotnisko, drogę i tory kolejowe z Malborka do Elbląga.
W prawym górnym rogu zdjęcia rzeka Nogat, a za nią zabudowania filii obozu jenieckiego. Główny obóz znajdował sie na terenie obecnego cmentarza w Malborku na Wielbarku.
Drugie zdjęcie przedstawia widok przed i po bombardowaniu.
Była to jedna z największych i najdłuższych wypraw aliantów, zakończona pełnym sukcesem. Udział w nalocie wzięło 100 samolotów B17.
Nalot charakteryzował się bardzo wysoką precyzją bombardowania, co widać zresztą na zdjęciach. Do dzisiaj widać skutki bombardowania.
Dla ułatwienia odczytania zdjęcia:
- pionowa biała linia z lewej strony zdjęcia - droga dojazdowa do lotniska od strony stacji PKP, - na dole w prawym dolnym rogu widoczny kawałek pasa startowego,
- reszta to hangary i zabudowania.
W czasie, gdy byłem w szkole średniej, w rowach, zaroślach i innych trudno dostępnych miejscach można było znaleźć różne poniemieckie rzeczy.
Np. kolega J. Sz. z Królewa, znalazł w rowie uszkodzony poniemiecki motocykl.
Na pewno kryje się tam jeszcze wiele niespodzianek, ale że to teren wojskowy, więc nie tak łatwy do spenetrowania.
Przypuszczam, że obecni piloci z Malborka nie mają pojęcia o historii lotniska.
Ale to tak na marginesie.
W następnych postach postaram się o kilka zdjęć pilotów i lotniska z czasów wojny.
Miałem je, ale muszę je najpierw odnaleźć.
Gibki Jarosław już jako ppłk pil zginął 27 października 1961 roku na samolocie MiG 15 UTI podczas startu z lotniska Sępolno. Pochowany na cmentarzu Gdańsk Wrzeszcz. Przyczyną katastrofy było zbyt wczesne poderwanie maszyny przy małe prędkości rozbiegu.Dowódcą JW 4976 był wtedy: Gibki mjr pilot. (tak wtedy się pisało).
Zginął On niestety w katastrofie lotniczej niewielki czas później
Alfred. Potem latał na Jak-12, An-2 i Ił-14 w kluczu/eskadrze dowództwa dywizji.Zamieszczone przez krzysiek56
Miejsce i okoliczności odpowiadają temu, co zachowało się w mojej pamięci. Mam natomiast wątpliwość co do daty. Pamiętam p. Wróblewskiego jako kapitana w "normalnej" służbie, a następnie po wypadku i kojarzę sobie, że było to pod koniec lat 60-tych. Ale być może mi się mylą niektóre zdarzenia. Minęło 40 lat, byłem wtedy bardzo małoletni. Możliwe, że wypadek był tak jak piszesz, a dolegliwości zdrowotne odezwały się u pilota dopiero po pewnym czasie.Zamieszczone przez krzysiek56
Z tamtego czasu można wymienić przykładowo por. Pierścionka i por. Kublika - jeden po drugim w ciągu kilku dni w 1964 r., a także por. Ruchlewicza dwa lata później. Na MiG-21SPS zginął por. Szczawiński w 1967 roku.Zamieszczone przez krzysiek56
Zapewne chodzi o katastrofę szparki, w której zginęli kpt. Mieczysław Bikonis i kpt. Ignacy Slusarski. To był Zalew Wiślany, jesień 1968 roku, nie mam w tej chwili pod ręką dokładnej daty. Podczas wyprowadzania trumien z GKO padał ulewny deszcz.Zamieszczone przez krzysiek56
Dość dobrze pamiętam też katastrofę mjr. Komora i mjr. Tomaszka w marcu 1977 roku.
Na temat historii lotniska mam trochę materiałów ze źródeł niemieckich.
JacekB
Dzięki za odpowiedzi.
Co do daty (5.12.57) nie myliłem się, spisałem ją z książki lotów.
Natomiast po wypadku, ppor. pil. Wacław Wróblewski już nie latał.
Katapultowanie odbiło się na zdrowiu.
Służył dalej w jednostce w Malborku na Piaskach.
Potem przeszedł do Dywizji na 17 Marca i pracował na SD (radary - naprowadzanie).
JacekB. Witaj.
Zainteresowała mnie Twoja informacja o materiałach nt. historii lotniska w Malborku.
Byłbym bardzo wdzięczny za jakieś informacje na ten temat.
Będąc synem pilota, od najmłodszych lat spędzałem czas na lotnisku w domku pilota, na wieży i na radarze rozstawionym na lotnisku obok pasa startowego.
Nie zawsze była możliwość zostawienia nas w domu - wiek przedprzedszkolny.
Tutaj bywaliśmy częstymi gośćmi pod opieką innych pilotów i żołnierzy.
W późniejszym czasie również przy każdej okazji starałem się być na tym lotnisku.
Stąd sentyment do tego lotniska.
Moim zdaniem zdjęcie przedstawia Lima-5. Swoją drogą jest wyjątkowo atrakcyjne. Fotografii egzemplarzy z "zerowej" serii jest w publicznym obiegu bardzo mało, a 0002 to chyba do tej pory wcale nie było. Przynajmniej ja sobie nie przypominam.Zamieszczone przez krzysiek56
Napiszę odrębnie na ten temat. Zajrzyj do PW.Zamieszczone przez krzysiek56
Pozdrawiam
JacekB
Witaj Grzegorzu.
A może coś bliżej o tych okolicznościach lądowania
Tak mi sie też wydawało. Chciałem poprawić ale było za późnoMoim zdaniem zdjęcie przedstawia Lima-5.
W dniu 27 maja 1991 roku z lotniska w Modlinie wystartował samolot Iskra 1619 do Malborka w celu wykonania prac okresowych w 45 PWL. Pod samolotem były podwieszone 4 wyrzutnie MARS . Pilot prawdopodobnie oślepiony przez słońce nie zauważył braku sygnalizacji wypuszczenia podwozia a Finiszer wziął owe zasobniki za wypuszczone podwozie no i efekt taki jak na zdjęciach. Samolot jako nienadający się do remontu poszedł na kasację. Pilot latał dalej szczęśliwie już.
W Malborku były również lotniska w innych miejscach.
Pierwsze lotnisko powstało w Malborku około 1910 roku, znajdowało się przy obecnych ulicach Portowej i Sportowej, przed 1945 odpowiednio Zeppelin Weg i Flieger Weg.
Znajdował się tam mały hangar:
Klein Flugzeug Halle.
Z tego lotniska na początku września 1912 roku wykonano pierwszy w historii poczty Rzeszy (a także naszej, malborskiej) lot pocztowy. Przewieziono wówczas około 90 przesyłek pocztowych. Samolot wystartował z Malborka a wylądował w Tczewie. Pilotował pilot 2 Eskadry stacjoonujęcej w koszarach w Malborku na Piaskach. Potem z tego lotniska odbywały się loty do Elbląga, Gdańska i Olsztyna, przewożono tymi samolotami pasażerów oraz pocztę. Po likwidacji lotniska jego teren wszedł w obręb założonego po 1910 roku parku. Jeszcze po 1930 roku układ jego pasu stratowego widoczny był w układzie ciągów spacerowych w parku.
Slad po lotnisku na planie z 1942r.
Niebawem okazało się, że aerodrom ów jest za mały. W 1929 r. przeniesiono go zatem do Królewa. W 1934 r. lotnisko przejęła „Luftwaffe”.
Po wybuchu wojny umieszczono tu także montownię sa_molotów „Focke-Wulf 190”.
Fw--190 przed H- 3 w Królewie Produkcja Fw-190 w H-1 w Królewie
W 1943 i 1944 r. została ona niemal doszczętnie zniszczona przez amerykań_skie „Latające Fortece” B-17
Nalot (widok aż po samą Białą Górę) i skutki.
(Inne zdjęcia umieściłem we wcześniejszym poście.)
Na Wielbarku (dzielnica miasta), znajdowało się lotnisko sportowe.
W 1925 r. powstało w Malborku Zachodniopruskie Towa_rzystwo Po_dróży Powietrznych, które szkoliło pilotów szybowcowych. Od 1927 r. mogli oni uczyć się u mistrza świata w tym sporcie.
Był nim Ferdinand Schulz (1892-1929), który zamieszkał w Malborku po zatrudnieniu się w szkole na Piaskach.
Start Schulca z lotniska na Wielbarku.
Niestety, niebawem zginął on w katastrofie nad Sztumem.
Z opowiadań Zawiadowcy lotniska w Elblągu, (który pochodził z Malborka, niestety nazwiska nie pamiętam, a było to na początku lat 70-tych), dowiedziałem się , że pilot Ferdinand Schulc poleciał do Sztumu, celem zrzucenia wieńca nad konduktem pogrzebowym innego pilota.
Nie pamietam o jakim typie samolotu wspominał, ale z tego co się dowiedziałem, leciał nisko nad konduktem pogrzebowym i zaczepił o przeszkodę. Czy były jeszcze inne ofiary, tego nie wiem.
Celem upamiętnienia szybowcowego mistrza swiata Ferdinanda Schulca, wystawiono mu pomnik po prawej stronie stronie lotniska na Wielbarku, tuż na skraju skarpy.
Był to ogromny głaz narzutowy z upamietniającą tablicą. Tablica po wojnie zniknęła, głaz został zabrany na początku lat 70 - widziałem go kiedyś jak stał w centrum miasta Malborka.
Lotnisko na Wielbarku, rozbudowane i z kilkoma hangarami, istniało do 1945 r.
Nad Malborkiem widywano także największe wów_czas statki powietrzne – sterowce. Gościł tu m.in. LZ 127 „Graf Zeppelin” (1930 r.) i LZ 129 „Hindenburg
Graf - Zeppelin 1910r. Graf - Zeppelin nad koszarami. Graf Zeppelin -24.08.1930r.
Minister Obrony Narodowej Marszałek Polski Konstanty Rokossowski rozkazem z dnia 23 marca 1952 polecił sformować 26. plm. Dowódca DLM rozkazem organizacyjnym ogłosił sformowanie pułku w Malborku. Pierwszym dowódcą został mjr Iwan Gołubickij, a do chwili jego przybycia za sprawy organizacyjne odpowiedzialny był por. Sobańko. Codziennie do pułku przybywali piloci, technicy, mechanicy i specjaliści innych służb. 29 kwietnia 1952 z Ośrodka Szkolenia Lotniczego nr 4 (Dęblin), nr 5 (Radom) przybyło 9 pilotów, a 16 maja z TOSWL - 14 chorążych. Pierwszymi samolotami w pułku były JAK-23, które dostarczono w ilości 12 sztuk w dniu 24 maja 1952. Pierwszy lot szkoleniowy odbył się 2 czerwca 1952.
Tak one wyglądały:
Jak-23
Uff, to na razie tyle.
Zakładki