Wczoraj przed odlotem ER4 SP-LGG z BZG do WAW słyszałem rozmowę pracowników obsługi naziemnej, z której wynikało, że ten egzemplarz jest ostatni i polata jeszcze 2 tygodnie.
Wczoraj przed odlotem ER4 SP-LGG z BZG do WAW słyszałem rozmowę pracowników obsługi naziemnej, z której wynikało, że ten egzemplarz jest ostatni i polata jeszcze 2 tygodnie.
Dzieki za info bo pare tygodni temu slyszalem ze EMB145 odejda z przylotem EMB195. I tak ten typ pociagna 11 lat w Locie. I jakie wspomnienia...
AllOver
No właśnie, jakie wspomnienia?
Płakać chyba niebędziemy, ale powspominać warto zawsze.
Ostatnio edytowane przez Raffij ; 12-04-2011 o 07:50 Powód: pisownia
Całkiem sympatyczne dla PAX'a, nie w każdym samolocie można dostać jednocześnie window & aisle seat. A nawet jak się to nie udało to nikt nie musiał siedzieć w środku . Na minus, czasami przy zdecydowanie złej pogodzie dość nerwowo się zachowywał, jak dla mnie zdecydowanie bardziej nerwowo niż A42/72 lub Q400, może nie tak jak J32 albo Metro, ale jednak pozwalał konkretnie poczuć, że wieje jakoś tam z boku.
Udało mi się jeszcze załapać na lot ołóweczkiem ostatnio SP-LGG WAW-BZG, wygodny i wg mnie dość cichy. Fakt - czuć niesprzyjającą aurę, gdy lądowaliśmy dało się odczuć podmuchy wiatru. Jednak jak dla mnie - super.
To akurat specyfika takiej konfiguracji - cicho z przodu, głośno z tyłu.
Ja się załapałem na ostatni lot w ubiegły wtorek, ale płakał specjalnie nie będę - przy moim wzroście to masakra była.
Akurat z przodu to w ERJ-145 jest głośno od opływającego powietrza. Po prostu świszczy. Taka konstrukcja, podobno wzięło się to stąd, że dziób jest ten sam co w śmigłowym EMB-120 (skrzydło oczywiście inne). Dla mnie w ERJ-145 najciszej jest w połowie długości.
A co do innych wspomnień to przypominam sobie opowieści o lotach ER4 WAW-MAN z międzylądowaniem w POZ. Podobno (nie bijcie jeśli źle pamiętam, to 10 lat temu było) pierwsze egzemplarze LOTu miały słaby zasięg (jakaś inna wersja?) i jak był silny zachodni wiatr i WAW-MAN robił się powyżej 3h oraz full-load w kabinie to planowało się rejs z lądowaniem po drodze.
Mnie udało się raz załapać, na trase MUC-KTW. Fajna konfiguracja siedzeń , miejsca trochę mało i dosyć głośno ale wydaje mi się że okna miał chyba większe niż w boeingach. Pamiętam jak dziewczyny podgrzewały żarcie dla paxów z C i pół kabiny było przez chwilę zadymione . Bardzo kameralne wnętrze .
Przy moich 193cm dramatu nie bylo, choc przyznaje ze AT7 wydaje sie byc wygodniejszy.
Jak dla mnie: im dluzszy EMB tym wieksza czulosc na podmuchy boczne/turbulencje.
Jest to moje subiektywne zdanie bazujac na grubo >200 przelotach ERJ-145/EMB-170/EMB175/czy EMB-190 Augsburg/LH Regional ...
Znowu megaLOL dla wszystkich, którym głośno - tym razem w E145. Leciałem tym samolotem dwa razy (Swiss) i złego słowa o nim nie powiem. Podobała mi się "kameralność" tej maszyny, nawet w rzędzie z dwoma siedzeniami nie było jakoś specjalnie ciasno, aczkolwiek głowę człowiek musiał schylić.
A głośno to jest w An-2
A ja lubie ten samolot. Lecialem nim pare razy, glownie na TXL-WAW-TXL i pewnie jak kazdemu kto lecial sam podobal mi sie pojedynczy rzad foteli. Fakt, ze kabina moze byc dla wysokich troche niska, ale siedzialo sie tam bardzo przyzwoicie. Z tym halasem tez nie pamietam by odbiegal od normy.
Wersja MP, czyli 4116kg paliwa na pokładzie. Licząc rezerwę i wykonanie na pełno, zostawało akurat do Manchesteru w normalnych warunkach. W warunkach ekstremalnych nie wystarczało - powyżej 3h nasze E145 muszą już lądować. Fakt faktem, że parę razy odwołano Manchester z tej okazji.
Pozdrawiam, Adam
ER4 to wyjątkowy samolot we flocie LOT, cichy właśnie w połowie długości, wygodny na siedzeniach A moja ulubiona maszyna, której niestety nie będzie. Porównywanie jej z turbopropem AT7 jest nie na miejscu (jedyna cecha wspólna ilość pax), a w porównaniu z E70/E75 siadając na 5A-7A nie widziałem różnicy na niekorzyść ER4 a do ludzi malych nie należę. Kameralny charakter i pojedynczy rząd zawsze działał na mnie jak magnes, ale loty wypadały zazwyczaj akurat na AT7 Fakt, że podczas ostatnich piątkowo-sobotnich wichur w ER4 uczucie jak w J32 podczas letniej burzy...
ja leciałem 3 razy 2x z przodu i raz z tyłu Z przodu brzmi jak suszarka, a z tyłu jak odkurzacz :P W środku nie siedziałem. No ale trasy krótkie KTW-WAW latałem tylko. Wspominam bardzo milutko. Teraz kupie sobie na 170 będzie porównanie. Raz się jeszcze poświęce i polecę 5:50 KTW-WAW za 68 PLN :P
Pitterek
Bardzo przyjemna maszynka; leciałem co prawda tylko raz z Warszawy do Wenecji kilka lat temu ale przyjemnie wspominam ten lot. Rzeczywiście przyjemny - lekko zużyty, ale ma charakter business jet-a (może dlatego, że siedziałem sam a ogólnie to było mało paxów).
Każda prawda przechodzi przez trzy fazy; na początku jest wyśmiewana. później spotyka się z zaciekłym oporem a na końcu jest oczywista
Zakładki