Gdzieś dzisiaj czytałem, tylko nie mogę sobie teraz przypomnieć źródła, że LOT zgłosił sprawę z filtrami do PKBPWLu.
edit
źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz...k-filtrow.html
Gdzieś dzisiaj czytałem, tylko nie mogę sobie teraz przypomnieć źródła, że LOT zgłosił sprawę z filtrami do PKBPWLu.
edit
źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz...k-filtrow.html
Ostatnio edytowane przez luktr ; 25-09-2013 o 15:27 Powód: dodałem źródło
Tak, Lasek potwierdził że to zdarzenie zostało zakwalifikowane jako incydent. Natomiast Alex ma podejrzenia że przewoźnik celowo zaniechał serwisowania tak, aby wymóc na Boeingu odszkodowania. Ufam że ma wystarczającą wiedzę na ten temat, skoro formułuje tak poważne zarzuty, oraz że zgodnie z prawem zgłosi swoje podejrzenia organom ścigania i właśnie PKBWL.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Chyba troche dodales od siebie do tego co Alex napisal...
Po drugie obowiazek zglaszania takich rzeczy ma charakter spoleczny czyli moze byc oceniany w sferze moralnej - nie ma zadnych sankcji karnych
Po trzecie to na forum robi sie straszna siara jak sie czyta takie posty, gdzie do ludzi wyjezdza sie z paragrafami.
Ostatnio edytowane przez thewho ; 25-09-2013 o 15:42
Przepraszam Cię bardzo, ale dopóki sobie wypisuje swoje teorie na temat zarządzania to ja naprawdę nie mam nic przeciwko. Internet wszystkie kilobajty tekstu przyjmie. Ale jak się zaczyna insynuować rzeczy związane z bezpieczeństwem operacji lotniczych to przekracza się bardzo ważną granicę. Granicę za którą właśnie są paragrafy. Do tego dość ciężkie.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
"Obowiązek zawiadomienia w świetle art. 304 kpk Przepis art. 304 § 1 kpk nakłada na każdego, kto dowiedział się o popełnieniu przestępstwa
ściganego z urzędu, społeczny obowiązek zawiadomienia o tym prokuratora lub Policję. Przy
czym zauważyć należy, iż obowiązek ten podlega ograniczeniom przedmiotowym i obejmuje
wyłącznie przestępstwa ścigane z urzędu (np. przestępstwo spowodowania uszczerbku na
zdrowiu – art. 156 kk, innego uszkodzenia ciała – art. 157 kk, pobicia art. 158 § 1 kk,
narażenia na niebezpieczeństwo – art. 160 kk, czyn lubieżny z osobą małoletnią poniżej lat
15 – art. 200 kk, znęcania się – art. 207 kk), wyłączone są natomiast przestępstwa ścigane
z oskarżenia prywatnego (np. przestępstwo znieważenia z art. 216 kk, naruszenia
nietykalności cielesnej z art. 217 kk2
) i na wniosek (np. przestępstwo zgwałcenia z art. 197
kk).
W tym miejscu należy zaznaczyć, iż ponieważ obowiązek ten ma charakter jedynie
społeczny, tj. oceniany może być wyłącznie w sferze moralnej, brak jest możliwości
zastosowania jakiejkolwiek sankcji karnej w wypadku jego niewykonania. Wobec osoby,
która tego obowiązku nie zrealizowała, mogą być jedynie stosowane sankcje społeczne3
(np.
wykluczenie, naznaczenie, wyrażenie negatywnej opinii w związku z zachowaniem danej
osoby).
Odmiennie kształtuje się sytuacja w zakresie prawnego obowiązku zawiadomienia
o przestępstwie, spoczywającego na instytucjach państwowych i samorządowych, które
w związku ze swoją działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego
z urzędu. W omawianym na tle art. 304 § 2 kpk przypadku, prawny obowiązek
zawiadomienia o przestępstwie, ciąży przede wszystkim na osobie pełniącej funkcję
kierowniczą w danej instytucji (np. dyrektorze szkoły lub przedszkola) lub ponoszącą
z innego tytułu szczególną odpowiedzialność.
Jak pisze cos glupiego to po prostu skasujcie jego post a nie sypcie paragrafami z kpk...
Ostatnio edytowane przez thewho ; 25-09-2013 o 15:54
Proszę podać numer wpisu gdzie ja stawiam taki zarzut.
Proszę nie przypisywać mi tego czego ja nie napisałem.
Ja mam wątpliwości co do anonimowej informacji która przypisuje odpowiedzialność Boeingowi, trzykrotnie, bardzo wyraźnie to napisałem, w nadziei że ktoś przytoczy konkretniejszą informację lub podzieli się swoją wiedzę. Temat się zrobił bardzo nośny medialnie a oparty jest jedynie na informacji o dyskusyjnej wiarygodności.
Nie można wykluczyć że anonimowa informacja o odpowiedzialności Boeinga miała drugi cel poza prostym informowaniem społeczeństwa - nacisk medialny na przedstawicieli Boeinga. Zauważ że w weekend była mowa o awarii a już wczoraj stawiano zarzut Boeingowi za wyprodukowanie niekompletnego samolotu.
Boeing wsczął własne dochodzenie, bardzo cieszy mnie ten fakt i cierpliwe czekam na jego wynik.
Jeżeli posiadasz informacją która rozwieją moje wątpliwości i przypiszą odpowiedzialność Boeingowi, czekam na wiadomość. Przedwczesne prekluzje utrudniają dojście do prawdy.
Drugą kwestią, dziwnie przemilczoną, jest rzetelność nadzoru przewoźnika nad procedurami MX skoro przez cztery miesiące samolot -LRC latał podobno wybrakowany. W tym miesiącu leciałem dwukrotnie na pokłądzie -LRC. Proszę nie ściemniać że to są choroby "wieku dziecięcego" skoro uziemniono samolot na pare dni a producent natychmiastowo wysłał mechaników(nie mylić z przedstawicielami firmy).
Nie będę odpowiadał na te wpisy z zarzutami z kodeksu karnego, sam wystawiasz sobie świadectwo, wystarczy jedynie dać Tobie do tego okazję.
Mnie nie uraziłeś, ja nic takiego nie napisałem.
Serdzecznie dziekuję na stawiennictwo w moim imieniu i za czytanie z zrozumieniem.
Chyba się trochę Panowie zagalopowaliście...
@alacherbauer używając słowa "hucpa" - które jakby nie patrzeć ma zabarwienie pejoratywne.
@egon, grzebiąc w kpk
Fakty jak mniemam są takie, że benki były "mocne, bez filtra" (dobre ). I jeśli prawdą jest to, co napisali o zakazie otwierania silników - to LOTu winy w tym nie ma za bardzo wg mnie.
Pytanie natomiast, czy jest w tym wina Boeinga ? Bo jeśli to jest część silnika, to czy reklamacje nie powinny trafić do RR lub serwisanta ?
Jak najbardziej ma znaczenie pejoratywne, świadomie je użyłem przy zwracaniu uwagi na zbieżność czasową ujawnienia sensacyjnej informacji o błedach Boeinga z pobytem przedstawicieli tej firmy w Warszawie. Ale, tak samo prawdopodobne jest że to po prostu zbieg okoliczności publikacje kolejnego dowodu niskiego poziomu polskiego dziennikarstwa z pobytem przestawicieli Boeinga w Warszawie.
Ja tego nie potrawię ocenić, nie mam dostatecznej wiedzy, ale nie można wykluczyć ani jednego ani drugiego wytłumaczenia.
Bardzo celnie zwracasz uwagę że może właściweym adresatem zarzutów powinien być Rolls-Royce a nie Boeing.
Z drugiej strony czy uważasz za przekonywujące tłumaczenie przewoźnika wobec klientów że (parafrazująć) "nie wiemy jak silniki naszych samolotów wyglądaj w środku, może coś tam brakuje". Dla mnie jest to nieco skanadaliczna wypowiedz.
Proszę bardzo: "Nie można nie zwrócić uwagi na zbieżność terminów, przyjazdu przedstawicieli Boeinga z spektakularnym wykryciem błędu firmę Amerykańską."
Z tego zdania jasno wynika że LOT czekał z wykryciem usterki do przyjazdu przedstawiciela Boeinga.
Jeśli faktycznie nie miałeś tego na myśli to przepraszam, ale staraj się po prostu na przyszłość wyrażać swoje zdanie jaśniej.
Nie wiem kto ściemnia Twoim zdaniem, ale generalnie na te pytania odpowie PKBWL.Drugą kwestią, dziwnie przemilczoną, jest rzetelność nadzoru przewoźnika nad procedurami MX skoro przez cztery miesiące samolot -LRC latał podobno wybrakowany. W tym miesiącu leciałem dwukrotnie na pokłądzie -LRC. Proszę nie ściemniać że to są choroby "wieku dziecięcego" skoro uziemniono samolot na pare dni a producent natychmiastowo wysłał mechaników(nie mylić z przedstawicielami firmy).
Co do wycieczek osobistych - pozwolisz że nie skomentuję i zaproszę na PW.
Dla mnie EOT.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Chyba się trochę Egon rozpędziłeś z tym art. 174 KK.
LOT twierdzi, że niebezpieczeństwa nie było: LOT: Dreamlinery nie byĹy zagroĹźeniem - Gospodarka - polskieradio.pl
No chyba, że gdzieś twierdzi jeszcze inaczej... ale to już na potrzeby ewentualnego odszkodowania.
Tak wynika jeśli nastawiasz się na... hejterów.
Mnie zupełnie nie dziwiło, że przez chyba parę dni nie wiadomo było o co chodzi. Z kilku źródeł słyszałem o negatywnym wpływie poprzednich problemów z 787 na postawę pasażerów i nawet podobała mi się cisza wokół tych przestojów. Ale jak wyszło, to trudno nie zauważyć związku. Zwłaszcza, że teraz trzeba się zarzekać, że nie było zagrożenia, co może pogorszyć opinię o 787. Też z ciekawością poczekam na wyniki dochodzenia.
Piotr
Fakt, niepotrzebnie uderzyłem w wysokie C. Przyznaję się, chociaż na szafowanie tematami związanymi z bezpieczeństwem jestem zawsze uczulony - zwłaszcza że czytają nas również media.
Odnośnie latania bez filtrów - jest określony nalot kiedy producent to dopuszcza. Ciekaw jestem oficjalnego stanowiska Boeinga w tej sprawie.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Dokładnie, w weekend była skromna informacja że z powodów technicznych na czas przeglądu wycofano dwie maszyny, zakontraktowano dwie zastępcze, etc. Wszystko ładnie, sprawa opanowana. Koniec.
Nagle wczoraj rozcząsywanie publicznie ile filtrów brakuje w której maszynie, od kiedy ich tam nie ma i już wiadomo kto winny - murzyny w Etiopii i Amerykanie w Seattle.
Przewoźnik pozwolił sobie na dziwne wypowiedzi w stylu, po których chyba można spokojnie pogrzebać nadzieje że komunikacja LOT-u z klientami poprawi się:
" Spółka podkreśliła, że zgodnie z procedurami linia lotnicza nie ma prawa otwierać silnika. „To jeden z tych elementów, który jest serwisowany bezpośrednio przez producenta lub jego certyfikowanych podwykonawców” – przekazało biuro prasowe. "
"Tomasz Balcerzak, wiceprezes spółki, zapewniał na konferencji prasowej, że w czasie lotów działały inne filtry. Nie działał filtr wysokiego ciśnienia, jednak dwa inne funkcjonowały, co oznacza, że loty mogły być kontynuowane bez przeszkód."
Na koniec dumie ogłaszając że:
„LOT dopisze dodatkowe koszty związane z tą sytuacją do ogólnego rachunku roszczeń wymaganych od firmy Boeing” – poinformował LOT.
Potrzebny był ten ostatni komentarz?
-----
Dla kogo są informacje w takim stylu filtry wysokiego i niskiego ciśnienia czy o braku kontroli nad naprawą silników? Ja interesuję się temat lotnictwa bardziej niż przeciętny pasażer, nie mam zielonego pojęcia do czego służą te filtry a przeraża mnie fakt że leciałem dwukrotnie samolotem który w jakimś stopniu był ułomnym.
-----
Egon, nie sprawia mi żadnej przyjemności ten spór personalny, jeśli w przeszłości coś napiszę co jest nie jasne dla Ciebie, to najpierw poproś o wyjaśnienie co miałem na myśli, napewno odpiszę.
dobrze, że po raz kolejny nie pokazali wypowiedzi tego pana co z Pekinu przyleciał ... "mieliśmy lecieć Boeingiem ale przyleciał Dreamliner" :P
tak na marginesie to wszyscy mówią w tv, że filtry są 3 słownie trzy
Pozwolę sobie wrócić do głównego wątku. Kolego Egon czy mógłbyś mi wyjaśnić zakres tego programu? Kto odpowiada za przysłowiowe nalewanie oleju do silnika czy inne zadania obsługowe wykonywane w obsłudze liniowej (olej w IDG, wymiana wszelkich filtrów na silnikach)? Czy jest to ekipa RR czy mechanicy zakontraktowani do obsługi samolotu. Czy kolega naprawdę ma na myśli że producent dopuszcza eksploatację silnika bez zainstalowanego filtra czy to jakiś skrót myślowy? Jako znany forumowy hejter pragnę poinformować że pytania te są na poważnie i bez żadnego podtekstu.
Zakładki