Ja bym stawiał że LO nic nie zmieni poza malowaniem i brandingiem wewnątrz/pokrowcami foteli. Wymiana całego wnętrza to droga impreza - ciekawe gdzie LO miał by znaleźć na to pieniądze, poza tym 5 lat to jednak krótko.
Jeśli to się potwierdzi to LO będzie chyba miał najwięcej typów maszyn w stosunku do wielkości linii.
Jeżeli wierzyć wiki to mają 3szt -200 i 5 -200ER
..::WizzAir::..
Now We Can All Fly :)
Boeing nic do tego nie ma. I z tego co czytałem oni robią wszystko żeby odszkodowania dawać w postaci zniżek na kolejne maszyny a nie gotówki. RR pewnie robi to samo - i wygląda że LO nie ma silnej pozycji negocjacyjnej patrząc na to jak ich RR traktuje.
Ale nawet zakładając że dostaną żywą gotówkę od RR i B - czy pełna wymiana foteli w starym samolocie który wchodzi do floty na kilka lat - to taki dobry pomysł?
Dokładnie. Rekompensatą RR za wadliwe silniki w 2018r była jedynie zniżka 29 mln usd za silniki do kolejnych 787, które pewnie nie lepsze są.
Przy Maxach pewnie będzie tak samo, Boeing zaoferuje taniej kolejną partię maxów. Raczej nie pozwoli by gotówka poszła do konkurencji.
Myśle, ze nie można tak tego upraszczać, gdyż idąc dalej pewnie była opcja gotówki „x” USD „na wszystko” albo np. była opcja wzięcia ich B772 z placu + wyposażenie, które było warte „1,5x” USD ale 0,5x dodatkowo pokrywa Boeing. A może to tylko cześć gotówki, a pozostała kwota rekompensaty poszłaby na coś innego. Na prawdę nie traktujmy zarządu LO jak dzieci. Myśle, że dobrze negocjują jak na warunki.
Może jednak będzie okazja do wymiany siedzeń. SQ ma najstarsze 777-200 w wieku 15-16 lat, co oznacza, że obecne fotele są pewnie w jakimś poważnym zakresie zużyte. Samoloty w tym wieku przechodzą serwisy (oczywiście w zależności od ilości cykli a SQ lata na 777 trasy po 2-3h lotu), które wymagają wymontowania wszystkiego z środka w celu dokładnej inspekcji stanu kadłuba. Linie zwykle wykorzystują taki przegląd do odświerzenia swoich kabin. Najlepszy przykład to OS, który w swoich 20 letnich 777 wymienił C i zamontował Y+ (podobnie jak w jeszcze starszych 767).
Nie wiem czemu ktokolwiek miał by płacić za retrofit samolotów które zbliżają się do złomowania. I nie widziałem niczego co by potwierdzało że B lub RR płaci LO odszkodowania w gotówce.
A co do tego "dobrego negocjowania":
787 na linii - rezerwacje, ceny, rotacje
TK dostało gotówkę jako odszkodowanie za uziemienie MAXów. Jakby LOT otrzymał odszkodowanie na podobnych zasadach to znalazłyby się pieniądze na retrofit 777 i może także klasy C. https://www.rynek-lotniczy.pl/wiadom...maxy-7574.html Skoro Air Belgium ma latać dla LOT aż do października, to może oznaczać, że LOT daje sobie czas na retrofit 777, albo że z silinikami do 787 jest tak źle, że i tak te A340 będą potrzebne.
5 lat to nie tak mało ale oprócz kosztu jest jeszcze kwestia czasu. Taką kompleksowa modyfikację wnętrza trzeba zamówić i certyfikować czyli zatrudnić do tego organizację posiadająca zatwierdzenie Part-21J lub zamówić ją u Boeinga (drożej i na ogół dłużej). Ponadto trzeba wybrać odpowiednią wersję i zamówić kompletne fotele. Nie wiem jak jest teraz ale kilka dobrych lat temu nie było możliwe zamówić dzisiaj i mieć takie fotele (dwóch lub trzech klas w tym przypadku) za 3-4 miesiące. Terminy dostaw były ponad sześciomiesięczne a nawet i prawie rok. Przy czym zamówienie składa się, gdy klient ustali, co chce a jak wiadomo trzeba sporo szczegółów ustalić. Przy okazji rozważyć modyfikację odnośnie innych elementów zabudowy wnętrza, jak bufety, ścianki działowe itp - może być to wskazane lub konieczne do wybranej aranżacji kabiny. Jeśli do października Lot ma użytkować A340 Air Belgium a potem B777, to czasowo pewnie byłoby to realne aczkolwiek trudne, chyba że Lot od jakiegoś czasu już konkretnie rozmawiałby w tym temacie - to wtedy wyglądałoby to bardziej optymistycznie.
Dla LOTu i dla B bardziej atrakcyjne byloby odszkodowanie w postaci dyskonta na nowe samoloty. Dyskonto mogloby byc wyzsze niz wyplata odszkodowania w gotowce, bo srodki wrocilyby do B (B zapewnia sobie zamowienia i ogranicza problemy z cashflowem). Tak to tez dziala z RR. Oczywiscie to przy zlozeniu, ze LOT nosi sie z zamiarem zamowienia w rozsadnym czasie kolejnych samolotow u B (obojetnie jakich). Mysle, ze tego dotycza rozmowy.
Wiele solidnych linii w odróżnieniu od (przynajmniej do niedawna jeszcze) Lotu co kilka lat odnawia wnętrze, aby utrzymać standard. Inni co 8-10 lat poddają samoloty gruntownej modernizacji albo biora samoloty na 10 lat i zwracają a następnie biorą nowe - tak chyba zrobił Singapore Airlines z dwoma najstarszymi A380.
Ponadto umowy zwrotu samolotu po leasingu często określają, jaki ma być stan elementów wnętrza (zwłaszcza foteli) i wtedy zwrot samolotu z szesnastoletnimi, zużytymi gąbkami czy pokrowcami foteli nie wchodzi w grę. A serwisy lub jak kto woli program obsługi zawiera wiele różnych zadań, przy czym wymontowywanie wszystkiego ze środka jest rzadkie do inspekcji struktury. Sprawdzaniu podlegają określone elementy, rejony struktury wg róźnych częstotliwości, nie tylko w cyklach. Wybudowa foteli i dywanów to nic nadzwyczajnego, trochę pracochłonne ale bez przesady. Na podstawie wieku nie ma sensu gdybać, w jakim stanie jest wnętrze samolotu - może być w niezłym stanie technicznym tylko mieć przestarzałą formę albo i nie.
Zakładki