Po trzesieniu ziemii w latach 80-tych , nasz samolot IŁ-18 poleciał z Warszawy z pomoca do Erewania. Istniał wtedy jeszcze Z.S.R.R. Mieliśmy kilka ton przesyłki na pokładzie i w lukach bagazowych, dary od organizacji społecznych i mieszkańców Polski . W tym kartony od Armeńczyków z Gdańska, napisy na kartonach były po armeńsku. Gdy je wypakowywali Armeńczycy byli w szoku. Nie wiedzieli , ze w Polsce mieszkają Armeńczycy w Gdańsku. Polecieliśmy przez Odessę, chyba było lądowanie na pasie w Odessie, jak po tarce. Lotnisko w Erewaniu było kompletnie zatkane lądującymi samolotami. Było ich ponad 100 z całego swiata. Parkowały gdzie mogły. Lotnisko zostało kompletnie zatkane. Nie było to lotnisko miedzynarodowe, nie było strazy granicznej ani celników. Przelaciały samoloty z ekipami ratowników z psami i własnym sprzetem. Chyba to byli Szwajcarzy. Był problem z wyjściem z lotniska na miasto. Był problem gigantyczny z rozładunkiem towarów z samolotów. Zaczęły wjezdzac ciężarówki z budowy, z miasta. Otwierali burty samochodów ciężarowych. Od razu uszkodzono kilka samolotów. W tym nasz , kilka minut nieuwagi. Uszkodzono nam kadłub na wysokści smigieł, tak na oko 20-10cm. Póżniej zabroniono podjeżdzać pod samoloty każdemu kto chciał. Amerykanie lub Szwajcarzy obstawili pachołkami teren dalej od samolotu i załatwili sobie taśmociąg. Te koce, materace, lekarstwa trzeba było szybko rozładować i wywieżć do miasta. Były problemy z tym , jak to oclić . Potrzebna była zgoda z centrali z Moskwy. Widok na lotnisku był niesamowity. Wszędzie stały samoloty z całego swiata, jeden za drugim. Tak jak wylądowały, Był problem z lądowaniem , nad lotniskiem na kręgu wypatrywalismy samolotów. Było ich zbyt dużo, w powietrzu. A ratownicy nie mogli od razu wyjśc z lotniska z pomocą do miasta. Nocowaliśmy w hotelu w Erewaniu. Samolot nam w tym czasie naprawiono. Mieli w obsłudze IŁ-18. Zorganizowano w nocy prawie nad ranem dla nas kolacje w hotelu. Wszyscy byli sympatyczni. Póżniej był problem z planem, lotu do Warszawy. W końcu się udało wystrtować . Była to chyba wiosna. Startowalismy tak jak stalismy w kolejce.