Właśnie o to chodzi w dobrodziejstwie przystąpienia LOTu do SkyTeam, żeby omijanie Warszawy stało się wreszcie absurdem, żeby Paryż i Amsterdam używać tylko do lotów interkontynentalnych, a po Europie móc lecieć albo bezpośrednio, albo przez Warszawę, a nie przez Monachium czy Frankfurt. Odległa pozycja Paryża, Amsterdamu i Rzymu sprawiłaby, że więcej do ugrania miałby LOT niż dzisiaj...
Zakładki