Ale wiem, że ŻADNA linia nie stosuje tego co Lot: płaci za obiad i daje do tego bezpłatny obiad.
A poza tym, to nie próbuj swoją metodą odwracać znowu kota ogonem: to ty wymyśliłeś ten problem z wyżywieniem, a nie załogi, które szykują się do strajku. Oni chcą strajkować z zupełnie innych powodów i nic nie mówią o "żenujących zestawach w lotach atlantyckich". To twój pomysł, jak zwykle po to, żeby odwrócić uwagę od prawdziwych problemów w Locie.
Rudi
Ale oczywiście że tak jest w Locie. Za czas lotu nie ma żadnej diety, tylko za pobyt. Więc pracodawca ma zapewnić wyżywienie. Jasne? I to jest właśnie jedna z propozycji działania dla związku zawodowego, więc prześlij może to z łaski swojej swoim kolegom, żeby się zajęli tematem, zamiast trzepać pianę, w czym, razem z tobą są mistrzami.
Kłamiesz. Jak zwykle zresztą.
To nie załogi chcą strajkować. Strajkować chcą kolesie, którym się pali grunt pod nogami. I próbują w sposób, jaki tu prezentujesz od początku swej bytności manipulować innymi, żeby poparli ich zagrywki. A palące problemy szeregowych pracowników są takie jak napisałem na początku. Ale skoro w samych związkach jesteście oddaleni o lata świetlne od prawdziwych problemów ludzi to ja nie mam więcej pytań.
Ostatnio edytowane przez egon.olsen ; 31-07-2010 o 21:30
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Dieta w dolarach albo euro oczywiście tak, ale trudno sobie wyobrazić, że załoga wyskoczy sobie na śniadanko jakoś tak nad Kopenhagą w przelocie do NY. Rudi, pomyśl, nim coś napiszesz ! Oczywiście kanapki z domu są wyjściem z sytuacji... (Nie wiem, co na to security SG na Okęciu.) Uważam, że załodze należy się NORMALNE jedzenie - zwłaszcza w rejsach wielogodzinnych. Od opcji klasy biznes dla kapitana i reszty załogi LOT nie zbiednieje. Wszak alkoholu nie piją. Podczas mojego ostatniego przelotu z NY do Warszawy z uznaniem przyjąłem sprawność pracy załogi - w 1,5 h od startu serwis był zakończony. A jak nad ranem poszedłem po wodę mineralną do kuchni, to steward w pełnej gotowości oferował komplet napoi orzeźwiających i alkoholowych. Załoga ciężko pracuje i nie oczekuje "kokosów" tylko normalnego traktowania i wynagrodzenia. A.
Zgodnie z prawem dieta jest naliczana od faktycznej godziny startu samolotu do godziny faktycznego lądowania. A więc również za sam lot i to w obydwie strony.
No widzisz, potrafisz tylko obrażać kiedy kończą ci się argumenty.
Ale masz rację, pozostawmy już ten temat, który chyba nieopatrznie trochę wywołałeś. Jeżeli teraz okaże się, że to forum czyta lotowski prawnik, to nie będzie miał on wyjścia tylko będzie musiał zawnioskować o wprowadzenie odpłatnych posiłków na pokładzie. Na wzór niegdysiejszych kuroniówek proponuję te płatne pokładowe obiadki nazwać teraz "olsenówkami" w uznaniu twoich zasług przy ich wprowadzeniu.
Rudi
Daleki jestem od obrażania. Stwierdzam po prostu fakty.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Dla porównania: porcje załogowe w KL:
AirlineMeals.net - Airline catering * the world's largest website about airline catering
I w BA:
AirlineMeals.net - Airline catering * the world's largest website about airline catering
Diety tam są naliczane identycznie jak w LO.
Nasz forumowy związkowiec wciąga wszystkich w maliny doktoryzowaniem się na temat diet, a jest to tylko jeden z punktów, które wymieniłem.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
To jeszcze nie koniec tego pasjonującego tematu? Zgłębiaj go dalej już sam, obrońco uciśnionych i niedożywionych.
Załogi i tak same wiedzą o co się upominają, i nie ma tam jedzenia. Nie wmawiaj im i nam, że jest to jeden z głównych problemów do rozwiązania w Locie.
Dobranoc.
Rudi
Sam pociągnąłeś temat w maliny i teraz klasycznie odwracasz kota ogonem.
Problemów wymieniłem znacznie więcej, a porcji załogowych sam się czepiłeś. Widać jakoś specjalnie cię ten temat zabolał.
Dobranoc anonimku.
PS. Moja lista z pierwszego postu:
pełne wyżywienie w delegacji (rejsach atlantyckich)
- normalne porcje załogowe w godzinach pracy (chętnie pokażę jak wygląda porcja osoby pracującej fizycznie 8h w rejsie atlantyckim - padniecie ze śmiechu)
- normalne nocowania w portach europejskich (dlaczego KL, AF, BA, LH potrafią tak ułożyć rotacje załóg, że nie ma 'biedronki' w postaci zejścia ze służby o 23:30 i meldowania o 5:30 jak to ma miejsce w Locie?)
- szkolenia językowe
- podnoszenie kwalifikacji (reccurent to nie wszystko)
- systemy motywacyjne dla najbardziej aktywnych pracowników
dołożyłbym do tego jeszcze kolesiostwo w planowaniu i koordynacji.
Ostatnio edytowane przez egon.olsen ; 31-07-2010 o 22:45
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
W przypadku zagranicznych podrozy/diet, nawet jesli pracodawca zapewnia 3 posilki dziennie to i tak 25% diety pracownikowi sie nalezy.
Ja bym dołożył jeszcze kontrolę czasu spędzanego przez pracowników na przegladanie internetu wyniki mogłby powalić
O, Rudi się strasznie pilnuje
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Zakładki