konrad777 - ciekawe spostrzezenia, lubie takie wątki.
Pytanie jest jednak zasadnicze: w kogo celuje LO? przy tej wielkosci floty (co de facto oznacza wielkosc linii) LO musi sie na cos zdecydowac i nie jest w stanie zaproponowac oferty dla wszystkich. Wydaje mi się, ze nastawianie się na całe stany to dla LO zbyt duzo - czy pasazer z np Sofii rzeczywiscie bedzie chciał leciec SOF-WAW-ORD-Miami nawet przy dobrych przesiadkach? wydaje mi sie ze wiekszosc wybierze LH bezposrednio na Florydę, a tam gdzie nie ma bezposrednich lotów z Europy? znow boje się, ze przy skali LO nie mozna obsłuzyc wszystkich.
LO lata do NYC i Chicago, bo tam są bardzo duze skupiska polonii oraz bo są to duze 'centra biznesowe' czym ma zapewnić dogodny transport z Polski do tych miejsc oraz uzupełnic samoloty pasazerami tranzytowymi takze do tych miejsc (czyli NYC, Chicago, Toronto). Wydaje mi się, ze przy obecnej skali LO zakladanie oferowania szerszego produktu (tzn tego co sugerujesz - miasta 'inne' w USA) to moze byc ew następny krok, jesli LO stanie na nogi i bedzie sie zastanawiac co robic dalej (miło gdyby tak kiedys było - ale rozmawiamy o sytuacji obecneij). Na razie celem LO jest odzyskanie pasazerów latających na trzy lotniska w USA i jedno w Kanadzie - tak aby oferowac dogodny dolot do tych miejsc, nadal lata tam mnóstwo osób z Polski, ale bardzo wiele wybiera inne linie. Jesli LO odzyska pasazerów (i rentownosc) to moze wrocic do dwóch lotów dziennie, w sezonie letnim, do ORD.
Odnosząc się do siatki 'wschodniej' - przebudowa godzin lotów nie wchodzi w grę, widac wyrazny schemat godzin lotów w tym kierunku co pozwala, poza dowozem pasazerów na połączenia TATL, takze na tranzyt zachód-wschód (np Bruksela-Wawa-Lwów).Poranne loty na wschód uniemożliwiają juz takie rozwiązanie. Podany przez Ciebie przykład LH (loty poranne do Polski) jest realizowany przez LO w kierunku zachodnim (jak podana Brukesla, Hamburg itp.) Zamiana tego na kierunek wschodni, czyli najpierw obsługujemy wschód potem zachód - boje się, ze jednak liczba pasazerów z Polski latających do np Hamburga czy Brukseli jest duuuuzo wieksza niz do Lwowa i dla nich duzo bardziej istotne jest to aby móc tam znalezc się rano niz dla pasazerów lecacych do Lwowa. W praktyce musiałby najpierw wyleciec rano samoloty do Lwowa a dopiero po ich powrocie Bruksela, Hamburg - oczywiscie te wymienione miasta na zachodzie mogą miec kilka lotów dziennie, ale wschód...albo zostawisz jeden poranny rejs do Lwowa (odcinając zupelnie od tranzytów) albo musisz zapewnic dwa rejsy dziennie - a to fantastyka, bo LO nie ma ani takiej floty, ani boje sie ze nie miałby pasazerów na dwa rejsy dziennie w tym poranny praktycznie bez tranzytu z zachodu.
Zakładki