Bardzo jestem ciekawa pomysłu pana Piroga na strategię LOTU. Dziwi tylko, że o ile Mikosz nie mógł z siebie wykrztusić żadnej strategii przez miesiące, to on przychodząc z branży lizaków Chupa-Chups i kiosków Ruchu, już po kilku tygodniach wie co ma robić. Oby tylko zdawał sobie sprawę z tego, że niewiele jeszcze z tego biznesu rozumie i że linia lotnicza to jednak nie jest to samo co sprzedaż papierosów i biletów tramwajowych. Ja wolałabym poczekać może jeszcze z miesiąc albo i dwa dłużej, aby mieć więcej zaufania do pomysłów reformatorskich nowego pana prezesa.
St.
Zakładki