Uważam obsługę CC w LOT w Y za jedną z lepszych w znanych mi liniach, a już zwłaszcza gdy odniesiemy się do linii zachodnioeuropejskich, albo US. SAS tyż kiepściutko.
Natomiast obsługa w C - jest taka troszkę wg mnie "swojska", albo też "przaśna". Swojskość wynika wg mnie z dwóch elementów
- słabej znajomości języków obcych (wsłuchajcie się w komunikaty personelu w samolocie),zwłaszcza wśród tych cc z dłuższym stażem. W LH anonsują języki w jakich mówi załoga i to nie tylko angielski!
- przaśności naszych 767 - co rzutuje na percepcję działań CC.
Podmiana 767 na 787 zmieni już bardzo dużo. Do tego dojdzie - mam nadzieję - nowy produkt w C (?), jeśli do tego poprawimy elementy "przaśne" w cc - będzie naprawdę git.
Inicjatywa bardzo dobra.
Swoją drogą nie wiem skąd część Interlokutorów wzięła ten dwudziestoletni staż ?
Tylko jedna sugestia dla czytających z LOT M&M - pierdułka łechcąca
próżność SEN czy innych HON. Mimo wszystko miłe jest jak w LH pasażer statusowy jest witany po imieniu
Pasażer w C klient dobry, statusowy też dobry, statusowy w C - na rękach nosić go trzeba
Zakładki