Wątek: PLL LOT - opinie , uwagi

LOTem leciałem trasa Rze-Waw-Ny i powrót ten sam . w pierwsza strone z rze do waw Atr ... podroz nie nalezy do przyjemnych no jakos doleciał.
LOT do NY super - start z 30 minutowych opoznieniem ale nadrobił i w NY był praktycznie o czasie . jedzienie dobre , obsluga miła i pomocna .

powrot troche inaczej - jedzenie troszke gorsze , i panie z obsługi jakies nie mile byly ( moze zły dzien ) nastepnie lot do rzeszowa benkiem .

wszystkie przeloty ( oprocz Atr) spokojne i bez zadnych zakłocen miły spokojny lot , turbulencji prawie wogole .

Ja LOTem leciałem kilka razy i zawsze byłem zadowolony ze wszystkiego, z obsługi (zawsze uśmiech na buziach stewek), jedzonka, czystości, punktualności.

Leciałem już kilka razy LOT-em i jestem zadowolony, obsługa zazwyczaj ok
zwłaszcza ostatnio ATH-WAW przemiłe Panie, natomiast B737 SP-LKB w środku tragedia słowo daje, pierszwą stronę E175 SP-LID, bardzo pozytywne wrażenie

Moim zdaniem ostatnio bardzo się poprawiło w LOTie. Latałem wiele razy i ostatnio na trasie WAW-LHR. W tamtą stronę dostaliśmy śniadanie, ciepłe naleśniki, wędliny itp. Wszystko bardzo pyszne. Wracaliśmy Embraerem 175 z Londynu, znowu było dobre jedzenie ( np.omlety). Obsługa bardzo miła i widać,że się starają. Byłem pozytywnie zaskoczony.

Zamieszczone przez voyager747

Moim zdaniem ostatnio bardzo się poprawiło w LOTie. Latałem wiele razy i ostatnio na trasie WAW-LHR. W tamtą stronę dostaliśmy śniadanie, ciepłe naleśniki, wędliny itp. Wszystko bardzo pyszne. Wracaliśmy Embraerem 175 z Londynu, znowu było dobre jedzenie ( np.omlety). Obsługa bardzo miła i widać,że się starają. Byłem pozytywnie zaskoczony.

Piszesz o ekonomiku ?

Oczywiście, to był klasyczny ekonomik. Nawet herbata, która jak dla mnie jest zawsze z 10 razy za mocna i za gorąca była dobra. Sam się dziwiłem co się dzieje, ale przy powrocie było podobnie. To był poranny lot z WAW o 8 rano i powrót 10.35 z Londynu. Może miałem farta, a może coś się dzieje pozytywnego w LOT cie. Mam nadzieję,że to drugie. Do jedzenia były dwie potrawy do wyboru na ciepło( np. omlet i makaron z serem). Zrobiłem nawet fotkę:

hehe no jedzienie nie takie złe na Altantyku w lipcu leciałem z wawy do ny -> schabowy , ziemiaczki i kapustka / 2 opcja ryz i kurczak hehe

Ale Londyn to krótka trasa i dawniej to jakieś suche kanapki dawali a teraz...

Myśle że LOT chce na tej trasie pokazać że tradycyjny przewoźnik znacznie się różni od low costa.
Czekamy na relacje z innych europejskich tras i wówczas się przekonamy czy LOT wszędzie idzie w luksusy czy jednak nie jest aż tak dobrze.

Zamieszczone przez aszychol

SP-LKB w środku tragedia słowo daje,

Czyli od 2000 nic się nie zmieniło w środku To maszyna z historią, bo kiedyś zaczynając lot #265 ostro stuknęła skrzydłem w cysternę podczas wypychania z 8 rękawa w WAW

To ja z innej beczki Z moich obserwacji jako handlingowiec.

Piloci w porównaniu z innymi liniami wyjątkowo zmanierowani i ważni, panie pokładowe często nie pierwszej młodości, nadąsane, bywają aroganckie i nie grzeszące inteligencją :P Zdarzają się odstępstwa, czasem

LO latalem swego czasu sporo. Teraz ze wzgledu na spore podwyzszenie cen lacznych (czytaj-> oplat lotniskowych) rzadziej goszcze na pokladach samolotow. Ale jednak. Trase ktora najmilej wspominam to GDN-FRA-GDN. Bylo to w roku 2005. Maszyna E70. W tamta strone bylo bardzo milo. Jedzenie wprawdzie kiepskie, bo tylko jakas sucha kanapka, ale za to napoje bez ograniczen (w tym moj ulubiony trunek -> piwo). Zaloga byla dosyc spiaca, ale byla mila i przyjemna. Wiadomo - E70 to fajne maszynki wiec i komfort bardzo mily. Kapitan bez byl mily, takze sobie cyknalem kilka fotek kokpitu (kap. Socha).

W drodze powrotnej ponownie E70 i ponownie kap. Socha Takze cykanie fotek zagwarantowane (bo wracalem po 3 dniach i dobrze mnie pamietal). Zaloga niestety gorsza, bo srednia wieku grubo powyzej 50!!! Jedzenie takie samo, czyli suche kanapki. A napoje Chyba nie musze mowic czemu

Nalatalem sie jeszcze kilka razy 733, 734 i 735. Bylo to w latach przed 2000 badz w okolicach. Wtedy jedzonko bylo znacznie smaczniejsze i zaloga jakos mlodsza (ta sama co teraz, tylko 7 lat wczesniej ). Zawsze bylem zadowolony, bo byli mili, sympatyczni i profesjonalni.

No i na sam koniec zostaja mi AT4, AT7 i ER4 (AT5 nie mialem okazji leciec). Coz, kazdy wie jak to jest w takich malych maszynkach. Komfort sredni (a szczegolnie dla kogos, kto ma 192 cm wzrostu). Ale znowu - zaloga mila i sympatyczna.

Ogolna moja opinia - jest dobrze ale powinno byc lepiej (szczegolnie jedzenie i wiek zalogi)

Wiek zalogi w EuroLocie jest ok, no i w AT5 jest zdecydowanie mniej wibracji i halasu - mi tam sie lecialo nim za kazdym z 6 razy przyjemnie, czego zdecydowanie nie moge powiedziec o 2 lotach AT7. Jedzonko a Elocie rzzeczywiscie pozostawia wiele do zyczenia, choc przynajmniej juz teraz lepiej sie prezentuje niz te "kanapki" wczesniej.

a ja mialem okazje ostatnio leciec WAW-ORD-WAW najpierw klasa Y a powrót w C i musze podzielic sie uwagami, lot za atlantyk ok samolot o czasie bez klopotow oblozenie 98%, serwis mily i uprzejmy w wiekszosci w wieku >45 minus jedna Stewardesa pani Ania bardzo mila ok 35 lat, kapitan Pawlaczyk b.mily rzut oka na kabine mily lot, jedzenie dobre smaczne nie za duzo lecz w sam raz jak dla mnie napoje podawanie kilkakrotnie bez przesady ale i pragnienie mnie nie meczylo, przylot z malym opoznieniem ok 30 min od Grenlandii czeste skrety i zwolnienia nad Chicago niska podstawa kilka kolek potem raczej otre ladowanie i ucieczka z pasa, powrot w klasie business wiec inna klasa, Ex Longue na ohara praktycznie pute poza mna jeszcze 2 osoby, obsluga mila uprzejma, potem sam lot b.przyjemny dla C klasy klasa Econ miala klopoty system audio wideo nie dzialal wiec wyobrazam sobie jakie nudy tam mieli, w nowej klasie C fotele sa extra bardzo wygodne i przyjemne (uwaga polak potrafi niektore przyciski sterowania juz ledwo dzialaly) sprzecik w postaci idywidualnego ekraniku do ogladania filmow i sluchania muzyki extra co mi sie nasunelo to w przypadku oblozenia 100% tej klasy nie przewidziano odpowiedniego miejsca na trzymanie tego ekwipunku, niestety same filmy i muzyka to starocie z przed 4-6 lat , jedzenie bardzo smaczne co do ilosci to mysle ze poza przekaskami i deserem nie odbiega od Economy poza tym iz wiekszy wybor i ciekawsze dania, napoje ile dusza zapragnie (prawde mowiac nawalilem sie lekko wiec i spokojnie spobie potem pospalem) bardzo dobre Porto do kolacji, obsluga w klasie C >50 lat, kapitan (nazwiska nie pamietam) bardzo szorstki malo komunikatywny o kokpicie nie bylo mowy nie mowiac wogole o wymianie zdan;-( moze mial zly dzien, ogolnie odczucia bardzo pozytywne poza tym iz jak znow mam leciec za atlantyk ciagle mysle czy znowu uszczelki sie wydmuchaja a lot odwolaja lub tez kupic wiecej gazet bo system audio nie zadziala czy nie?? pozdrawiam

Jeżeli chodzi o jedzenie to w LOTcie dają lepsze jak są dłuższe loty.
Jak leciałem z waw do fra ATR 42 to dostałem poprostu kanapki jak w pierwszej lepszej "taniej" restauracji no ale to był krótki lot. Za to stewardessy bardzo były miłe!

Mowienie o lotach krotki i dlugi w przypadku lotow z wawy do fra lub lhr lub fco, czy nawet txl to jakas paranoja. Jesli lot trwa dluzej niz 1h to z punktu widzenia obslugi nie ma roznicy - moga dac wszystko. NAwet jesli chodzi o koszty to przy takiej roznicy dlugosci trasy nie maja znaczenia. Roznice w cateringu na trasach europejskich wynikaja w locie z prestizu i konkurencji trasy. Daja chyba lepiej na lotach do paryza, londunu, brukseli, moskwy i moze czegos jeszcze.
Lufa ma zasade ze daje cieply posilek na lotach ponad 2:20h, dzieki czemu mozna bylo sie najesc tylko na lotach do portugalii i do bylych krajow radzieckch. Jednak zaczeli juz kombinowac i bez zmiany samolotu od nowego rozkladu lot do kijowa z muc trwa o 5minut krocej - posilek zlikwidowany
Ze strony lotu lepsze zercie jest wiec ruchem w dobra strone - oczywiscie o ile firmy cateringowe beda dostarczaly posilki po cenach rynkowych, a nie "rynkowych".

Lot to cały czas nr w mojej karcie lotów. Trudno mi opisywac wrażenia, bo były różne (największy syf to lata 2004-2005). Na pewno Lot ma ewidentne plusy:
1) jedyna linia, która oferuje tyle połączeń p2p po Europie z WAW,
2) jedyna linia, która oferuje niektóre p2p po Europie (np. stolice bałkańskie, Lyon, Berlin, kraje nadbałtyckie, Genewa, Lwów, Odessa) i tak już pewnie długo pozostanie.
3) jedyna linia, która oferuje połączenia p2p poza Europę (i tak pewnie pozostanie długo),
4) używają Embreaerów (dla mnie E170 i 175 są wygodniejsze od benków).
5) jedyna linia, która lata regularnie po Polsce,
6) taryfy promocyjne po Polsce,
7) uLOTne ceny,
8) starowska siatka (aczkolwiek bez Lotu też byłąby osiągalna przez Lufę etc.),
9) polska obsługa - mi to jest obojętne, ale wielu rokakom nie - brak znajomości języków,
10) Nazwa i malowanie.

Nie przysłaniają one jednak pewnych minusów:
1) wysokie koszty funkcjonowania (kupa związków, darmozjady i spadochroniarzez z układu politycznego),
2) nadmiernie rozbudzone apetyty socjalne personelu,
3) horrendalne ceny na kierunkach cs z innymi partnerami ze stara (VIE, CPH) i brak promocji na niemieckich (MUC, FRA).
4) niska częstotoliwośc niektórych europejskich lotów p2p, wskutek czego godziny wylotów są dziwne (środek dnia). Z punktu widzenia lotu służbowego - fatalne.
5) tradycyjnie kiepskie zarządzanie, będące efektem większościowego udziału Skarbu Państwa
6) generalnie olewacki stosunek załóg do osób bez widocznych oznk prdróży służbowej (garnitur, laptop),
7) fatalna jakośc informacji dla pasażerów - kiedyś przez prawie godzinę nikt nie wiedział, czemu nie dostałem miejsca zarezerwowanego w necie - potem okazało się, że zmieniono typ samolotu, ale nikt nie chciał nawet tego sprawdzic.
8) ciągle za mała siatka połączeń europejskich p2p.
9) coś tak idiotycznego jak opłata za e-ticket (nawet Malev tego nie ma),
10) lata benkami a nie arbuzami (to pisze z punktu widzeia pasażera i byłego modelarza, a nie znawcy biznesu lotniczego, którym nie jestem i nie byłem).

Jeśli chodzi o aktualny poziom obsługi na pokładzie to catering lepszy niż w Lufie, ale wolę płatny w niektórych low costach (szczególnie niemieckich).

Strategii nie oceniam, bo póki jest to moja współwłasnośc, którą bawią się na nasz koszt politycy, nie chcę żdnych fajerwerków, byle nie dokładac do interesu. Ale mam nadzieję, że po 2009 prywatyzacja ruszy z kopyta.

Ogólnie wrazenie na 3+ według starej skali.

Jestem swiezo po podrozy LOT-em. Poranny rejs z LHR do WAW. B737-400 jak dobrze pamietam. Maszyna czysta, mila obsluga, smaczne sniadanie (BA t syf w porownaniu z LOTem) i ogolnie serdeczny klimat (moze z tej racji, ze sredni wiek cabin crew to 45 lat, hehehe). Minus byl w WAW kiedy czekalismy 15 min w samolocie na autobus a pozniej w autobusie, przy otwartych drzwiach, kolejny kwadrans na drugi autobus. Pozniej zrobilem przesiadke na WAW - RZE. Kontrola bezpieczenstwa taka, ze na LHR jest lagodniej A lot spokojny chociaz dlugo czekalismy na odladzanie i jeszcze bylo odsniezanie pasa. Nad RZE cholerne turbulencje. A na pokladzie kawa, herbata i wafelek To tyle z mojej strony - dziekuje za uwage

PS. W sobote przetestuje SWISS na trasie WAW - ZRH - LHR.