Czy i jak się rozliczy to pewnie się nigdy nie dowiemy. Jakieś tam rekompensaty pewnie są ustalone, jednak sądzę, że nie w takim trybie jak się niektórym wydaje (tzn. LOT odwołuje nagle swój lot, zapisuje w "tabelce" kolejną pozycję z adnotacją "silnik" i wysyła rachunek do RR).
Było już to zaznaczane - problem z silnikami jest znany od miesięcy - to, co się teraz dzieje (nawet to, co bezpośrednio wynika z awarii RR) to wyłącznie wina LOT, który nie umie tego problemu "obsłużyć" i używa sytuacji jako tarczy (np. w pismach z odmowami odszkodowań). Więc tak - pasażerowie słusznie obwiniają LOT, podobnie jak każdą inną linię, która próbuje tę "aferę RR" w podobny sposób rozgrywać.
Niestety - z jednej strony LOT ma "najnowocześniejszy" samolot, chwali się jego komfortem i korzysta z efektywności ekonomicznej (w tym chyba również tych ultranowoczesnych silników), z drugiej strony płaci za swój wybór takiej maszyny. Całkiem prosta sytuacja - takie decyzje zawsze są związane z ryzykiem. Współczuję LOT-owi, ale cóż - tak to działa, nie róbmy z naszego przewoźnika męczennika.
Adam
Ciężko jest obsłużyć brak silnika w samolocie. RR balansuje na krawędzi jeśli spadnie oby nie pociągnął za sobą naszego przewoźnika.
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
Problemem nie jest samolot a wybór Trenta 1000. Ciężko nazwać tę decyzję nierozsądną i ryzykowną biorąc pod uwagę dotychczasową reputację tej serii silników.
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
Jak sam piszesz - "zły silnik" w tych okolicznościach (patrząc z perspektywy LOT-u) = "zły samolot" .
I nie chodziło mi o latanie 787 bez silników, tylko "obsługę" całego problemu - "mamy samoloty, które w najbliższych tygodniach / miesiącach będą stały, ponieważ nie ma silników".
Co do decyzji - to jaką się "wydawała" nie ma w tej chwili znaczenia. Znów - z perspektywy LOT-u dzisiaj okazała się niewłaściwa (czyli jednak była obarczona ryzykiem).
LOT podjął konkretną decyzję co do 787 z takimi a nie innymi silnikami (nie oceniam, czy na tamten czas była racjonalna - możliwe, że tak). Dzisiaj korzysta z jej pozytywnych konsekwencji i płaci za negatywne - proste. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego ani "mistycznego".
Adam
Tymczasem LO 97 do ICN startuje Opoźnienie masakra, ale paxy dolecą do celu.
4 788 w powietrzu......SP-LRA wrócił z LAX 26 stycznia i nie lata, pewnie ta właśnie maszyna miała lecieć dzisiaj do LAX.
LOT zapłacił za te silniki gigantyczne pieniądze bo nie kupował ich od jakiejś chińskiej manufakturki odlewającej silniki na drukarce 3d tylko od jednego z dwóch najbardziej uznanych producentów silników lotniczych, który dawał gwarancję bezpieczeństwa i długiej żywotności tego produktu. Jeśli teraz się okazuje, że silnikom RR po kilku latach eksploatacji szkodzi korozja to znaczy, że mamy do czynienia ze złym produktem będącym efektem złych decyzji przy projektowaniu i złego zarządzania. To jest problem RR a biorąc pod uwagę wielkość tej firmy nowy problem polityczny dla pani premier.
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
Dokładnie - dlatego absolutnie nie oceniałbym decyzji w kontekście jej podejmowania - brak danych.
Patrząc jednak z perspektywy dnia dzisiejszego sprawa jest oczywista - RR okazały się złym wyborem, tak "bywa" .
Natomiast co do "uznanych producentów", "dających gwarancje" itp. to obawiam się iż w innych czasach obecnie żyjemy. "Dziadostwo" zagnieździło się już chyba w każdej dziedzinie począwszy od przedmiotów codziennego użytku, poprzez AGD, elektronikę, motoryzację a skończywszy (jak widać) na przemyśle lotniczym i niestety dotyczy zarówno producentów "uznanych" jak i "chińskich manufakturek" (które zresztą najczęściej produkują dla "uznanych" producentów). Takie czasy, wszyscy z tego korzystamy (jest "dostępniej" i "taniej"!) i wszyscy narzekamy .
Adam
Niecałe dwa tygodnie temu EASA wydała zmianę nr 2 do dyrektywy zdatności 2018-0084 (EASA AD 2018-0084R2) i zgodnie z tą dyrektywą (o ile dobrze odczytuję treść punktu "Applicability" - nie specjalizuję się w silnikach RR i ich oznaczeniach) to nie tylko wersja C silnika Trent1000 podlega sprawdzaniu/inspekcji (jakkolwiek AD stwierdza, że problem wykryto w wersji C) ale i inne wersje (A, D, E), ale faktycznie wersja "Ten" nie jest tam wymieniona. Ponieważ niedawno RR chwalił się, że znalazł i zatwierdził rozwiązanie, to stąd zapewne ta zmiana do AD: silniki zmodyfikowane wg wymienionego biuletynu (dosłownie: RR mod) RR nie podlegają już tej dyrektywie zdatności , co jest wymienione zarówno w p. "Applicability" jak i w punkcie "Terminating Action". Zatem nie trzeba wymieniać silników na wersję "Ten", lecz wdrożyć stosowną modyfikację wadliwego podzespołu.
Reasumując: pocieszające jest to, że wreszcie wygląda na to, iż opracowano i zatwierdzono trwałe rozwiązanie. Oby to był koniec problemów z tym silnikiem.
Zgoda. Swego czasu jednakże RR planował globalną wymianę na TEN, z ich punktu widzenia wygrana dla obu stron (TEN ma wstecznie zaimplementowane technologie z bardzo udanego na razie Trent XWB). Linie dostałyby lepszy silnik, RR ograniczyłby koszty (zwłaszcza w kontekście kontraktów klasy full care). Czy tak się stanie, i w jakim zakresie - zobaczymy.
Pozdrawiam, Adam
Dzisiejszy LAX z 11.00 opóźniony 7 i pół godziny . Ma wylecieć o 18:30
Myślę że to rezultat pogody w YYZ oraz mocno opźnionego ICN z wczoraj. LO 45 wczoraj wylądował 1:45 opóźniony i stał na płycie przez 2.5 H czekając na gate. Wszystko było mocno!!!! opóźnione, AC 61 YYZ ICN miał wylecieć o 13:25 a wyleciał o 22:45 !!!! Minimalne opóźnienia w wylotach były w granicach 3-3.5 godzin. Lo 46 wyleciał o 03:10 (sched 22:25) i właśnie leci nad Toruniem.
Pewnie to ten samolot był zapisany na LAX dzisiaj, ma być w WAWie o 16:30 i o 18:30 rotacja do LAX.
Dzisiaj zlot LOTowskich Dreamlinerów w Panama City. W tej chwili LSA jako LO7106 z ORD do PTY przeleciał nad Kubą, do startu przygotowuje się LRB LO7597 z LAX do PTY.
ja zapytam się troszkę jako laik... bo nie śledzę tego ile lata 787 ile stoi itd. ale rozumiem że pod koniec marca należy dalej spodziewać się takich odwołań long haul jak obecnie ?
SP-LRA też nie lata od kilku dni, zatem niesprawnych jest 4 na 11. Jeśli RR dostarczy jakieś silniki, to z pewnością sukcesywnie usprawniane będą kolejne (SP-LRH czeka jeszcze naprawa kadłuba) tyle, że niezależnie od dostarczanych silników prowadzone są okresowe inspekcje/boroskopie i każda z nich grozi tym, że silnik może nie przejść inspekcji pomyślnie. Tak było przecież pod koniec grudnia z SP-LRH - boroskopia dwóch silników i jeden z nich do wymiany. Pomijam dodatkowe awarie, tak jak z SP-LRF: dwa silniki zabudowane około połowy grudnia a po miesiącu usterka silnika i samolot stoi.
A dzisiaj dwa samoloty w Panamie, SP-LRC wracać będzie z Singapuru, SP-LRG poleciał do Varadero a ponadto wieczorem ma być zdaje się charter na Mauritius. Jeśli tak, to na dzisiaj pozostają dwa 787 i pożyczony A330. Nie za wiele.
Zakładki