LOT względem konkurencji latającej na tych samych trasach ma całkiem sensowne taryfy, oferuje tez bilety w jedną stronę bez absurdalnego narzutu do pełnego Y'ka. Problem jest tylko z połączeniami (zgranie godzin) i ewentualną dostępnością, gdzie połączenia przegrywają z ekonomią p2p (co Warszawie nie przeszkadza akurat). Gorzej jeśli chce się bilet tylko w części LOTowski, choćby za ocean, gdzie taryfy są od słabych do beznadziejnych, pomijając już dodatkowe kwestie.
Pozazdrościć takiej pracy...
Zakładki