Linia powinna dbać o takie drobiazgi, naprawdę. Nawet małe bzdety, których koszt jest zerowy - odmalowanie ścian, aktualne kalendarze, plakaty, które nie są pożółkłe, naklejki, które nie zmieniły kolorów. Pamiętam właśnie jak na lotnisku w Berlinie rzuciło mi się w oczy biuro białoruskich linii lotniczych - stare naklejki, stare plakaty, stare kalendarze i krzesło z obłażącą skórą. Dawało to od razu poczucie takiego dziadostwa - jak tak wygląda biuro, to pewnie o samolot też nie dbają?
Zakładki