No właśnie, to "neo...cośtam", cokolwiek to znaczy, bo tak naprawdę nikt w świecie światowej ekonomii nie wie czym TO "neo..." właściwie jest, właśnie usiłuje te szalbierstwa tak jakoś tłumaczyć... Proponuję poczytać prace najwybitiejszego ekonomisty naszej epoki, prof. Witolda Kieżuna, lub Ricky W. Griffina zamiast "podpierać" się wypocinami szarlatanów. Może o lotnictwie jest tam dośc skromnie, bo to w końcu rodzaj działalności marginalnalnej w sferze gospodarki globalnej, ale... Pozdro jas
Zakładki