Strona 3 z 175 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 3494
Like Tree4743Likes

Wątek: PLL LOT - dyskusje o finansach, restrukturyzacji, prywatyzacji i inne II

  1. #41

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    GDN

    Domyślnie


    Polecamy

    w nowym Newsweek'u jest duzy artykuł o LO, generalnie polecam do przeczytania (choc jest tam kilka błędów). Podobno zysk na latania w ub roku to 100 mln zł (choc wspominaja takze ze Boeing w ramach odszkodowania oferowal takze darmowe szkolenia czy czesci zamienne), moze byc strata operacyjna (kurs dolara), wspominaja jak starali sie zminimalizowac zysk netto w 2013 (roznice kursowe - aby zwiazki nie chcialy ograniczenia ciec). Wspominaja o nowych kierunkach (Tokio, Singapur + USA) + całym szeregu nowych krótkiego/sredniego zasiegu do zasilania. Wizja czyli ekspansja jak Turkish choc w modelu Aer Lingus. Jest takze sporo o wątpliwosciach I ryzyku z tym związanym. Oraz jak podsumowanie ze oznacza to ze prywatyzacji w tym roku nie bedzie (I jako jeden z arg. to kalendarz wyborczy)

  2. #42
    Awatar michastrain

    Dołączył
    Jan 2010
    Mieszka w
    Suwałki / Warszawa

    Domyślnie

    Jakieś ptaszki coś ćwierkają o panu Celejewskim? http://www.rynek-kolejowy.pl/56642/m...do_pll_lot.htm

    W PKP IC raczej nie zrobił nic dobrego, a nawet część projektów padała za jego panowania.

  3. #43

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    GDN

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez michastrain Zobacz posta
    Jakieś ptaszki coś ćwierkają o panu Celejewskim? Marcin Celejewski złoĹźył rezygnację. Przejdzie doÂ_PLL LOT? - Rynek Kolejowy

    W PKP IC raczej nie zrobił nic dobrego, a nawet część projektów padała za jego panowania.
    ja bym nie przesadzał z ocenami - to raczej kolejowy 'beton' krytykował wszelkie jego działania. Plus ma doswiadczenia z Qatar

  4. #44

    Dołączył
    Feb 2007

    Domyślnie

    Myślicie, że w sobotę dwa loty z Krakowa do Warszawy o 20:00 i 21:05 to będą dużym powodzeniem się cieszyły?

  5. #45

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    GDN

    Domyślnie

    mnie bardziej 'martwi' ten lot GDN-KRK lekko po 16 z KRK. Ceny dobre, ale slabo to widzę

  6. #46
    Zbanowany
    Dołączył
    May 2014
    Mieszka w
    EPKC/EPKK

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olekorlo Zobacz posta
    mnie bardziej 'martwi' ten lot GDN-KRK lekko po 16 z KRK. Ceny dobre, ale slabo to widzę
    Myślę że to będzie tak jak z Modą na Sukces w TVP1. Były cały czas odcinki po południu i była kilkumilionowa widownia, pobawili się i co chwilę przestawiali na inne nieciekawe godziny tak, że mało ludzi mogło wtedy serial oglądać, aż w końcu usunęli MnS z ramówki twierdząc, że ludzie nie oglądają

  7. #47

    Dołączył
    Aug 2009

    Domyślnie

    Całość artykułu z Newsweek:

    ODLOTOWE PLANY PREZESA MIKOSZA

    Dwa razy większa flota, dziesiątki nowych połączeń i rękawica rzucona zagranicznej konkurencji. To plany PLL LOT na przyszły rok. Mrzonka czy realny biznesplan?

    W swojej książce o lotnictwie cywilnym „Leci z nami pilot” prezes PLL LOT Sebastian Mikosz opisuje historię pasażerki, która wracała samolotem z Chicago do Warszawy. Kobieta nadała na lotnisku bagaż, w tym niewielką klatkę z kotem. Po wylądowaniu samolotu na Okęciu pracownicy opróżniający luki bagażowe struchleli – kot zdechł. Żeby uniknąć afery, błyskawicznie sprowadzono bliźniaczo podobne zwierzątko. Gdy pasażerka odebrała klatkę, oniemiała: „Kot ożył w trakcie lotu!”. Okazało się, że wiozła do Polski martwego kota, chciała go pochować na polskiej ziemi.

    LOT jak kot

    Pod koniec 2012 roku PLL LOT był w stanie niewiele lepszym niż ów wracający z emigracji kot nieboszczyk. Z miliardowymi długami, roczną stratą sięgającą 400 mln zł nasz przewoźnik był bankrutem, pieniędzy brakowało już nie tylko na paliwo, ale nawet na pensje. Firmę uratowali podatnicy, którzy wpompowali w upadającą spółkę ponad pół miliarda złotych, oraz restrukturyzacja zaordynowana przez Sebastiana Mikosza. Mikosz był już wcześniej prezesem LOT, ale w 2010 r. po konflikcie ze związkowcami odszedł. Zimą 2013 roku sytuacja była już tak tragiczna, że nadzorujące narodowego przewoźnika Ministerstwo Skarbu Państwa machnęło ręką na związkowców i ponownie ściągnęło Mikosza.

    I choć wtedy mało kto wierzył, że firmę lotniczą z 80-letnią historią uda się uratować, to najnowsze wyniki finansowe wskazują, że LOT ma szansę ożyć jak ten kot. – W ubiegłym roku spółka po raz pierwszy od ośmiu lat zarobiła na lataniu – mówi Rafał Baniak, wiceminister skarbu nadzorujący PLL LOT. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zysk sięga 100 mln zł. To o 30 mln zł więcej, niż zaplanowano w programie restrukturyzacji na lata 2014-2015, który nasz rząd przedstawił Komisji Europejskiej – ze względu na potężną dawkę pomocy publicznej Bruksela musiała wyrazić zgodę na taki program.

    Jeszcze zanim KE zatwierdziła plan ratunkowy, w LOT powstała specjalna komórka, której zadaniem było wymyślenie strategii na kolejne lata. Teraz strategia jest prawie gotowa, rada nadzorcza ma ją przyjąć przed końcem czerwca. Plany – biorąc pod uwagę niedawną sytuację firmy – są iście mocarstwowe.

    Być jak Turkish Airlines

    Dekadę temu linie Turkish Airlines były tylko jednym z wielu narodowych przewoźników. Dziś, po latach sensownej rozbudowy siatki połączeń, są liczącym się graczem. Hub Turkish Airlines w Stambule to jeden z ważniejszych portów na świecie, pod względem floty tureckie linie niewiele ustępują Lufthansie, a jeśli chodzi o liczbę dostępnych kierunków, nie mają sobie równych. – LOT chce zbudować w Polsce podobną firmę – mówi osoba znająca kulisy prac zarządu spółki.

    W jaki sposób szefowie zamierzają tego dokonać? Z nieoficjalnych informacji wynika, że w przyszłym roku planują uruchomienie kilku nowych połączeń na Daleki Wschód, m.in. do Tokio, Singapuru i Szanghaju, a także do USA. Powód jest oczywisty: takie trasy to lotnicze konfitury, głównie z uwagi na drogie bilety w klasie biznes. Zamożni klienci korporacyjni bez mrugnięcia okiem płacą za przelot za Atlantyk albo do Chin po kilkanaście tysięcy złotych – w końcu to nie z prywatnej kieszeni.

    Tyle że nawet jeśli naszemu przewoźnikowi uda się wynegocjować z Rosją prawo do przelotów nad Syberią (jedyna sensowna droga na Daleki Wschód), to trzeba będzie jeszcze wypełnić samoloty pasażerami. Polski rynek jest na to zbyt płytki, ale lotnisko Chopina, domowy port LOT, jest znakomicie położone. Dla mieszkańców Europy Zachodniej przesiadka w Warszawie w drodze na Daleki Wschód mogłaby być korzystniejsza niż w Londynie czy Dubaju. Pod jednym warunkiem – że LOT byłby w stanie zaoferować konkurencyjną cenę.

    – O to będzie niezmiernie trudno. Potentaci wysyłają na Daleki Wschód potężne boeingi 777 i airbusy A380, w których koszt paliwa w przeliczeniu na pasażera jest niższy niż w dreamlinerach LOT – Marek Serafin, szef serwisu lotniczego Prtl.pl i były menedżer LOT, nie kryje sceptycyzmu.

    Poza tym siatka połączeń europejskich, którymi rodzimy przewoźnik miałby ściągać do Warszawy pasażerów na dalekie trasy, jest za mała. Żeby ją rozbudować, potrzebne są nowe samoloty średniego zasięgu. Wstępny plan PLL LOT zakładał pozyskanie w 2015 r. 40-60 nowych maszyn. To oznaczałoby podwojenie floty, która dziś liczy 45 samolotów...

    Flota LOT zwiększy się o 20-30 maszyn, a w siatce przybędzie kilkadziesiąt nowych połączeń.

    Wietnamska lekcja

    Realizacja tych zamierzeń byłaby szalenie ryzykowna. Za pierwszej kadencji w LOT Sebastian Mikosz uruchomił połączenie z Warszawy do Hanoi. Plan zakładał, że liczna diaspora wietnamska z aglomeracji warszawskiej będzie latać do ojczyzny bezpośrednio zamiast z przesiadką za granicą. Sprawdziło się – samoloty latały prawie pełne. Prawie – bo klasa biznes świeciła pustkami. Drobni przedsiębiorcy z Wietnamu czy z warszawskich bazarów nie mieli zamiaru płacić powyżej 10 tys. zł za bilet. Po kilkunastu miesiącach loty do Hanoi zawieszono.

    Jak się dowiedział „Newsweek”, Mikosz chciał wznowić kursy do Wietnamu od 2016 r., ale pomysł upadł po konsultacjach z resortem skarbu. Tak samo jak idea uruchomienia połączeń do Miami z myślą o rosyjskich milionerach, którzy mają wille na Florydzie. – W obecnej sytuacji geopolitycznej to byłoby nierozsądne – tłumaczy rozmówca znający kulisy prac nad strategią biznesową LOT.

    Z najbardziej śmiałych pomysłów na nowe połączenia prezes Sebastian Mikosz musiał się więc wycofać, co nie zmienia faktu, że i tak na przyszły rok zaplanował ekspansję na skalę niespotykaną w historii firmy. – W siatce pojawi się kilkadziesiąt nowych połączeń, a flota powiększy się o podobną liczbę nowych samolotów – dodaje nasz informator.

    Ale czy uda się je zapełnić pasażerami?

    Bliski Wschód kontra Zachód

    Kilkanaście dni temu w Waszyngtonie doszło do spotkania wszystkich świętych światowego biznesu lotniczego. Zjawili się szefowie Lufthansy, British Airways, potężnych amerykańskich linii Delta i United. A także szefowie wielkiej trójki z Zatoki Perskiej: Emirates, Qatar i Etihad. Europejsko-amerykańska koalicja zarzuca szejkom, że pod stołem dotują swoje linie petrodolarami, i domaga się, aby administracja Obamy i Komisja Europejska zagroziły im restrykcjami rynkowymi.

    Walka idzie na noże. Air France/KLM ma słabe wyniki, musi ciąć koszty. Nękana strajkami pilotów Lufthansa też będzie musiała zacisnąć pasa. A jeszcze całe to nobliwe towarzystwo podgryzają od dołu tani przewoźnicy. W Europie to głównie Ryanair i EasyJet.

    Nowa strategia LOT odważnie zakłada, że tym międzynarodowym potęgom (z jednej strony Lufthansa, z drugiej Ryanair) można odebrać klientów. Taki hybrydowy model – ni to sieciowego, ni to taniego przewoźnika – od paru lat skutecznie stosują irlandzkie linie Aer Lingus, którym udało się wykroić dla siebie zyskowną niszę w postaci lotów transatlantyckich. – LOT powinien rozwijać się w podobnym kierunku – mówi Rafał Baniak.

    Kwestia finansowa

    LOT nie musi samolotów kupować – linie lotnicze użytkują maszyny należące do firm leasingowych. Na każdą leasingowaną maszynę trzeba jednak wystawić gwarancje finansowe i wpłacić z góry czasem nawet kilka rat leasingowych. 20-30 nowych samolotów musiałoby więc już na starcie kosztować setki milionów. Wypromowanie nowych połączeń w Polsce i za granicą to kolejne dziesiątki milionów złotych. W kasie LOT takich pieniędzy nie ma.

    Wynik finansowy netto za zeszły rok był ujemny – w dużej mierze na skutek umocnienia się dolara, w którym rozliczają się firmy lotnicze. – Rok temu sytuacja była odwrotna, dolar się osłabił i trzeba się było gimnastykować, żeby w sprawozdaniu nie wyszedł zysk netto, bo związkowcy natychmiast wystąpiliby o podwyżki – tłumaczy osoba znająca kulisy zarządzania PLL LOT. – Dla właściciela spółki liczy się tylko to, że przynosi zyski z podstawowej działalności, czyli samego latania – dodaje nasz rozmówca. Dlatego te 100 mln zł zarobione w ubiegłym roku robi wrażenie.

    Duża w tym zasługa nowego zarządu. Mikosz zwolnił 600 osób, stewardesom i pilotom obciął pensje i pozabierał dziwaczne przywileje w rodzaju prawa do bezpłatnych okularów przeciwsłonecznych Ray-Ban. Na samym tylko funduszu płac LOT zaoszczędził 30-40 mln zł rocznie. Firma ma też nowe pomysły na zarabianie pieniędzy. Od niedawna pasażerowie klasy ekonomicznej mogą się przesiąść – już na pokładzie – do klasy biznes za ok. 100 euro. Wystarczy, że kilku się skusi, i już przychód z kursu rośnie o 2 tys. zł. Ziarno do ziarnka...

    Przypadek Eurolotu

    Poprawy wyniku nie byłoby bez likwidacji (po części za sprawą Komisji Europejskiej) nierentownych połączeń – choćby do Rzymu i Kijowa. W ramach rozliczeń z Boeingiem za uziemione w 2013 r. dreamlinery (z powodu kłopotów z akumulatorami) LOT dostał ok. 100 mln zł i choć spółka twierdzi, że nie miało to wpływu na wynik operacyjny (czyli zysk z latania), to z naszych informacji wynika, że częścią rozliczenia były darmowe części i szkolenia pracowników, a to przyniosło wymierne oszczędności. Podobnie jak obniżka ceny dreamlinerów (z powodu opóźnień Amerykanie opuścili cenę z 200 do 150 mln dolarów za sztukę) i spadek cen paliw w ostatnim kwartale.

    Tyle że w tym roku tak dobrze może już nie być. A spółka nadal miewa – tak przynajmniej twierdzą jej pracownicy – problemy z płynnością. W zimie, gdy liczba pasażerów spada, konta podobno świecą pustkami. – Planowanie kosztownej ekspansji na bardzo trudnym rynku zakrawa na brawurę – mówi pracownik firmy konsultingowej, który doradzał LOT.

    Marek Serafin przypomina historię spółki Eurolot, mniejszego partnera LOT, który kilka lat temu kupił dziesięć nowych embraerów Q400 i ruszył na podbój rynku regionalnego. Eurolot woził pasażerów dla LOT i uruchamiał własne trasy – np. z Rzeszowa do Wrocławia. – W ciągu kilku lat niewielka spółeczka, jaką był Eurolot, wygenerowała 300 mln zł strat! Teraz jest w stanie likwidacji, jego embraery trafiły do floty LOT – mówi Serafin.

    – Mali przewoźnicy wypadają z rynku. Jeśli LOT ma się utrzymać na powierzchni, musi się rozpychać łokciami. Ekspansja to jedyne rozwiązanie – przekonuje wiceminister skarbu Rafał Baniak.

    Nowa strategia LOT oznacza, że zapowiadana od lat prywatyzacja spółki schodzi na dalszy plan. Na stole ministra skarbu podobno leżą wstępne oferty od inwestorów finansowych, ale w tym roku są wybory, więc sprzedaż pakietu kontrolnego zagranicznemu podmiotowi byłaby politycznie nierozsądna, nawet jeśli mogłoby to być dla firmy korzystne. MSP myśli za to o wprowadzeniu spółki na giełdę, jeśli poprawa wyników finansowych się utrzyma.

  8. #48
    Awatar tinek6

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    Jeżeli ten ostatni akapit jest prawdziwy to śmiech na sali... Generalnie trochę śmiesznawy ten artykuł.

  9. #49

    Dołączył
    Feb 2010

    Domyślnie

    Czyli wydźwięk jest taki, że będziemy budować własną potęgę. O prywatyzacji już nikt nie wspomina. 40-60 nowych samolotów, Tokio, Szanghaj, Singapur. Cóż, szykuje się spektakularne pierdolnięcie.

  10. #50
    Zbanowany
    Dołączył
    Feb 2015

    Domyślnie

    A co w tym dziwnego? Ujednolicona i ekonomiczna flota, mniejsze koszty osobowo płacowe ... a z drugiej strony lepiej mówić wszystkim wkoło jak to sobie super radzimy bo wtedy przy stole negocjacyjnym siedzimy w innej pozycji.

  11. #51
    Awatar thewho

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tinek6 Zobacz posta
    Jeżeli ten ostatni akapit jest prawdziwy to śmiech na sali... Generalnie trochę śmiesznawy ten artykuł.
    Jak zobaczylem tekst "dziwaczne przywileje w rodzaju prawa do bezpłatnych okularów przeciwsłonecznych Ray-Ban" to juz zalowalem, ze stracilem 3 minuty na poczatek tekstu...
    "Embraery Q400" to juz wisienka na torcie...

  12. #52
    Awatar Stampa

    Dołączył
    Feb 2009

    Domyślnie

    Boże, struchlałam kiedy przeczytałam o planach Prezesa. Może jeszcze nie jest za późno żeby ktoś mu wytłumaczył czym to się skończy? Pan Serafin bardzo trafnie przywołuje skojarzenie z Eurolotem...
    St.

  13. #53

    Dołączył
    Mar 2009

    Domyślnie

    Jest czas przedwyborczy - czas wielkich, słomianych inwestycji.

  14. #54

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    górach

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Stampa Zobacz posta
    Boże, struchlałam kiedy przeczytałam o planach Prezesa. Może jeszcze nie jest za późno żeby ktoś mu wytłumaczył czym to się skończy? Pan Serafin bardzo trafnie przywołuje skojarzenie z Eurolotem...
    Do tego poważnie rozważał powrót do Wietnamu.

  15. #55
    Awatar Witek Z

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    O widzę, że koteryjka lotowska się obudziła!

    A na poważnie, to niestety sprawdza się jedno - im lepiej tym gorzej (bo dalej od prywatyzacji). Scenariusz ten opisałem 6 lutego br. w temacie Eurolotu i jego planu B. Jak mnie męczy bycie prorokiem
    „Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
    A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"

  16. #56
    Awatar Stampa

    Dołączył
    Feb 2009

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Witek Z Zobacz posta
    O widzę, że koteryjka lotowska się obudziła!

    A na poważnie, to niestety sprawdza się jedno - im lepiej tym gorzej (bo dalej od prywatyzacji). Scenariusz ten opisałem 6 lutego br. w temacie Eurolotu i jego planu B. Jak mnie męczy bycie prorokiem
    Mimo że wszyscy jesteśmy Witku pod dużym wrażeniem Twojego geniuszu i z zapartym tchem czytamy te Twoje proroctwa jak Nostradamusa jakiegoś, niemniej jednak mam wrażenie, że tym razem się mylisz. Otóż moim zdaniem na dziś realizowany jest trzypunktowy plan C, znacznie prostszy od Twoich proroctw:
    1. Kupić samoloty - dużo i drogo, strategię jakąś się do tego wymyśli, nie musi być specjalnie mądra ani skomplikowana, ale musi mieć rozmach,
    2. Zdążyć z tym przed jesiennymi wyborami,
    3. Skutki nieważne, bo i tak już będą dotyczyć kogoś innego - niech sobie radzi sam z naszymi pomysłami.
    no to teraz możemy poczekać (niezadługo) i sprawdzimy kto z nas jest lepszym prorokiem.
    St.

  17. #57
    Awatar thewho

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    A tak z ciekawosci to sa w jakiejkolwiek kolejce na nowe samoloty? Nie wiem czy sobie zadaja sprawe ale na swiecie sa inne linie, ktore planuja swoja przyszlosc duzo wczesniej i to one czekaja teraz po odbior samolotow. Pomijajac kwestie finansowe to jak LOT chce pozyskac taka ilosc samolotow w tak, krotkim czasie?
    Jak to czytam to przypomina mi sie ELO sprzed 3 lat - miala byc flota 20 Q400 - skonczylo sie z trudem na 11, otwieranie na sile tras zeby znalezc prace dla samolotow, co tylko przyczynilo sie do szybszego trwonienia kasy i konca linii...
    Ostatnio edytowane przez thewho ; 04-04-2015 o 23:59

  18. #58

    Dołączył
    Feb 2010

    Domyślnie

    Zamarzyła się naszemu narodowemu przewoźnikowi razwiedka bojem.

  19. #59
    Awatar Atco

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Poznań

    Domyślnie

    Spoko, podatników stać. Kto bogatemu zabroni.
    "Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."

  20. #60
    Awatar Witek Z

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez Stampa Zobacz posta
    Mimo że wszyscy jesteśmy Witku pod dużym wrażeniem Twojego geniuszu i z zapartym tchem czytamy te Twoje proroctwa jak Nostradamusa jakiegoś, niemniej jednak mam wrażenie, że tym razem się mylisz. Otóż moim zdaniem na dziś realizowany jest trzypunktowy plan C, znacznie prostszy od Twoich proroctw:
    1. Kupić samoloty - dużo i drogo, strategię jakąś się do tego wymyśli, nie musi być specjalnie mądra ani skomplikowana, ale musi mieć rozmach,
    2. Zdążyć z tym przed jesiennymi wyborami,
    3. Skutki nieważne, bo i tak już będą dotyczyć kogoś innego - niech sobie radzi sam z naszymi pomysłami.
    no to teraz możemy poczekać (niezadługo) i sprawdzimy kto z nas jest lepszym prorokiem.
    St.
    Aż tak boli, że się poprawia jak się załogę wzięło za twarz ?
    Czekam na te zakupy - jak to było "dużo i drogo"
    „Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
    A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"

Strona 3 z 175 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 103 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •