Z jednej strony fajnie brzmi, z drugiej strony oferta nie przystaje trochę do wnętrzarskiego akcentu (największy potencjał mają wózki dostępne w normalnej sprzedaży). Z trzeciej, Warszawskie Linie biorą pewnie agencje, przygotowują śliczny katalog ("Sworzeń, czyli element łączący. Ogromny bo z samolotu. A Ty, do czego byś go użył?") i o całej sprawie informują na połtora tygodnia przez imprezą.
Wyszło jak typowy "event" wrzucany w koszty.
Zakładki