To właśnie przychody są pod presją konkurencji. LOT od lat ciężko pracuje aby nie stworzyć oferty o dodatniej wartości która skłaniałaby do lojalności, zatrzymania dotychczasowych i zdobycia nowych klientów czymś innym niż niską ceną.
W Locie ciągle szukają cudów, już szkoda wyliczać te wszystkie „cudowne” szanse jakie LOT niby miał. Teraz cudem jest wielka ekspansja a w szczególności loty na Daleki Wschód.
Piotr w zasadzie napisał wszystko co chciałem napisać o planach ekspansji. W 2015 r. LOT udowodnił że nie jest w stanie zarobić na swojej działalności bazowej! Teraz jest próba udowodnienia że sama ekspansja sprawi że cudownie całość stanie się rentowna. Te plany ekspansji nie są opartę na jakiejś klarownej strategii czy zmianie ktora dawałaby nadzieję poprawy.
LOT, po prostu, zamierza robić to co dotychczas, ale więcej. Więcej lotów na Zachód, więcej na Wschód i jakoś, jakimś znowu cudem, to wszystko zsumuję się i będzie lepiej.
Mocno w to wątpie.
W obecnej sytuacji, mniejszy LOT z działalność skoncentrowaną na jasno określonej niszy z klarownym pozycjonowaniem oferty prawdopodbnie miałby większe szanse na przetrwanie i większa rentowność niż przy skokowej ekspansji.
Zakładki