Edyt: srebrny medal.
100 lat inni pasażerowie zrozumią ale już Estończyczy będą mieli problem z : "Łubu dubu. Łubu dubu. Nie żyje nam prezes naszego klubu"
https://youtu.be/11W-toNG3eU
100 lat Egon i Sebek1994
No wlasnie mniej-wiecej tak myslalem: autobusem 2 do przystanu przed portem, potem kolo muzeum z tablicą, potem przez Stare Miasto - i do tramwaju 2, a nim dojechac do autobusu 2 (bo ten tramwaj jedzie w blizszym sasiedztwie Starego Miasta niz ten autobus; a przy wykupionym bilecie calodniowym koszt sie nie zmienia).
Pytanie do trasy zaproponowanej przez Stoarna: moze da sie ją rozpoczac wlasnie od portu (tzn. tego przystanku przed portem), i wtedy nie brac taksowek, tylko zająć caly jeden autobus (chyba ze jezdza wielko-pojemnosciowe).
Nie boje sie taksowek (jesli oczywiscie sa rzetelne, w tym przypadku afiliowane przy porcie lotniczym, by tak rzec), ale autobus/tramwaj jest to "prawdziwsze" zycie miasta.
PS. na tych mapkach podanych przez Stoarna jest np. "2,4 km, 30 min". No niezłe tempo! Nawet jesli to tylko czas samych przejsc, bez postojow w punktach widokowych.
PS2. No i miejmy nadzieje, ze nie bedzie -20 stopni i/lub jakiejs wichury.
Ostatnio edytowane przez Czterosilnik ; 16-02-2017 o 20:23
Autobusy na linii lotniskowej (2) jeżdżą krótkie (12m), jeśli chodzi o taksówki to również nie ma czego się obawiać - nie spotkałem się ani nie słyszałem od znajomych żadnych ostrzeżeń o przekrętach, a trochę czasu w Tallinie spędziłem
Taksówki na lotnisku stoją afiliowane, tzn z największych Tallińskich korporacji - Tallink Takso i Tulika Takso (żółte zwykłe i czarne VIP droższe). Tylko z tych korzystam.
W takim układzie jak nasz, absolutnie taksówka jest najrozsądniejszym rozwiązaniem - koszty dzielimy na 4 osoby, wychodzi +/- tyle samo co transport publiczny.
Bilet dobowy kosztuje 3 EUR, ale pamiętajcie że trzeba do tego doliczyć 2 EUR za nośnik, czyli Smartcard. Zwrot nośników odbywa się tylko w dni powszednie w określonym punkcie w Centrum na Vabaduse Valjak, więc w praktyce możemy to sobie wsadzić gdzieniegdzie.
Bilet papierowy - nie na smartcard - kosztuje 2 EUR i jest ważny bez przesiadek. Ja mam jedną smartcard w domu, ale nie wiem nawet gdzie...
Transport publiczny jest kiepski bo mamy bardzo mało czasu - każda minuta na wagę złota, a:
- autobus z lotniska i na lotnisko jeździ rzadko (co 20 minut)
- autobus z lotniska najbliżej starówki staje dość daleko (przystanki Laikmaa / Reisisadam)
- autobusy z lotniska są krótkie i nie rozpoczynają biegu na lotnisku, tylko w Moigu,
- przesiadka w tramwaj to dodatkowa strata czasu
- wytracimy na wszystko koszmarnie dużo czasu: jeśli 50 osób sznurem będzie u Pani w kiosku kupowało smartcard, następnie 50 osób będzie te smartcard próbowało kasować w autobusie, etc, etc... To już będzie ze 30 minut co najmniej. Jeśli jedna osoba kupi reszcie smartcard i będzie je rozdawała... Plizzz nie,
- przejazd taksówką trwa między 7 a 15 minut, i kosztuje między 8 a 14 EUR,
- aktualnie w samym centrum Tallina rozkopane są tory tramwajowe,
- spacer między portem pasażerskim (Reisisadam) a Starówką, to tak naprawdę spacer w upiornym smrodzie i brudzie, zwłaszcza zimą.
W moim życiu jechałem w sumie 8 razy między centrum a lotniskiem w Tallinie - zawsze taxi
Od wyjścia z lotniska do powrotu na lotnisko, w praktyce będziemy mieli niecałe 2.5 godziny...
Znaczy prosty wybór. Należy mieć ze sobą również banknoty w mniejszych nominałach jak 5, 10 czy 20 EUR plus oczywiście jakieś monety. Jak 4 osoby wejdą do jednej taksówki i na koniec wyjmą, każdy po banknocie 50 czy 100EUR to połowę wycieczki stracicie na wzajemne rozliczenia.
Skoro czasu mamy 2,5 godziny to po prostu trzeba się do tego przygotować żeby nie tracić czasu na wzajemne rozliczenia w stylu "Kto płaci? Bo ja już płaciłem."
Na potrzeby tego rejsu będziemy używać hashtaga #LOT787inTLL Tagujcie się, a mam nadzieję że potem powstanie super materiał do social media
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Ja się zastanawiam nad jakimś skróconym programem (rynek, albo wzgórze Toompea), jeżeli pogoda nie będzie bardzo zła. Czy ktoś z Was pisze się na taką wycieczkę? Swoją drogą, podczas ostatniej wizyty spędziłem w TLL 4 dni i dla bardziej alternatywnych zwiedzających mogę polecić spacer po Kalamaji
A propos znaczków pamiątkowych: wydaje mi się, że najlepiej jeżeli będę je rozdawał w gate-cie przed odlotem, wtedy będziemy mogli łatwiej identyfikować współforumowiczów!
P.S.: czy jest już jakiś plan na after party w Warszawie?
Ja z kolei w Tallinie byłem już tyle razy, że jakby się uformowała jakaś niewielka frakcja lotniskowa to śmiało mogę się do niej zapisać, chociaż możliwości wjazdu do żadnego saloniku w TLL nie posiadam. Natomiast jeśli wszyscy ruszą w teren to oczywiście nie będę sam siedział jak ten debil
@Stoarn Egon zapewne będzie miał szereg obowiązków służbowych do wypełnienia podczas postoju w TLL
Zakładki