Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 114
Like Tree102Likes

Wątek: (Nie)Punktualność LOT

  1. #21

    Dołączył
    Jun 2012
    Mieszka w
    EPWA

    Domyślnie


    Polecamy

    LO w mojej opinii jakoś istotnie gorsza od LH w kwestiach opóźnień nie jest. Zaletą LH jest większa siatka połączeń i przez to możliwość łatwiejszego upakowania PAXa w innym locie. ... i to nie tylko na połączeniu LH ale w ramach grupy. Przykład. Spóźnia się lot z SFO operated by UA, LH nie ma miejsca aby umieścić mnie w innym locie z MUC do POZ to wysyła mnie do FRA i z FRA do POZ. Gdy LOT spóźnił się do WAW (piątek wieczór), samolot nie poczekał 15 minut (pewnie ograniczenia ilości operacji), następny lot jest w sobotę w południe ale 100% obłożenia, więc dostaję opcje: autobus do POZ albo hotel i autobus do POZ rano.
    Pozdrawiam,
    Jordan
    https://skyisthelimit.aero

  2. #22
    PawelL
    Goście

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jordanj Zobacz posta
    Zaletą LH jest większa siatka połączeń i przez to możliwość łatwiejszego upakowania PAXa w innym locie. ... i to nie tylko na połączeniu LH ale w ramach grupy.
    Dokładnie tak. Poza tym opóźnień nie można jednak lekceważyć. Podam prosty przykład - LO3923, punktualność na poziomie 30%. W środę lecę do Brukseli i lot wieczorem LOTem oznacza LO3924 KRK - WAW (powrotna rotacja LO3923) i 55 min. na przesiadkę w WAW. Jak się spóźnię, lecę najwcześniej następnego dnia, czyli nie zdanżam na spotkanie. Więc lecę LH przez FRA.
    GoldenDave likes this.

  3. #23

    Dołączył
    Feb 2011

    Domyślnie

    Biorąc pod uwagę, że data to nie jest liczba mnoga od anecdota, i że każdy pisze o swoich doświadczeniach, to i ja się wypowiem (na temat LH vs LO).

    Jak głosili przedmówcy, oczywiście jest efekt skali i wielkości siatki, ale odnoszę wrażenie, że w Monachium czy Frankfurcie jakby im trochę bardziej zależy na tym, żeby pasażer jednak zdążył na przesiadkę, co nieraz sprowadzało się do tego, że wieziono mnie na skróty po płycie busem czy samochodem od jednego samolotu do drugiego. W Warszawie zdarzyło mi się najwyżej uzyskać wsparcie moralne (cytat niedokładny: "No niech pan biegnie szybciutko, może jeszcze nie zamknęli gejtu"), słyszałem też dobrą radę udzieloną przy wyjściu z rękawa zestresowanej krótką przesiadką pasażerce ("Pani sobie sprawdzi na monitorach, skąd ja mam to wiedzieć?"). Niechętnie latam przez Warszawę przy mniej niż 120 minutach zapasu, za stary jestem na nerwy i galopady po Okęciu. A już kontrola bezpieczeństwa przy przesiadce NS/S to materiał na epos heroiczny (Rambo na emeryturze: złośliwe prostactwo bez znajomości języków, ale za to z bolszewickimi manierami). Ja wiem, że to wszytko agenci handlingowi, pracownicy lotniska bądź firma zewnętrzna - ale firmuje całość LOT, sprzedając bilety z przesiadkami w Warszawie.
    maciass, PawelL, macx and 3 others like this.

  4. #24
    L4
    L4 jest nieaktywny
    Awatar L4

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    w lesie

    Domyślnie

    Galopada z końca stery NS do kontroli to przecież jak rozgrzewka przed zrobieniem A->B we Frankurcie, czy T3 do T5 w LHR.

    Do tego Polonez od razu po kontroli. Wracając przez FRA w zeszłym miesiącu błędnie założyłem, że w miejscu odlotu do GDN znajdę poczekalnię. Pudło, musiałbym albo wrócić tunelem do A (i później trzeci raz dylać) albo przejść przez kontrolę paszportową do stery NS i tam mieć wybór kilku poczekalni. Niestety, w drugą stronę już kiepsko, bo kontrola traci ważność i trzeba wyjść na zewnątrz żeby znowu być prześwietlonym i wrócić do punktu wyjścia.
    Podsumowując, moim zdaniem WAW naprawdę trudno pobić w kwestii wygody przesiadek. Reszta problemów jednak aktualna.
    olekorlo and macx like this.


  5. #25

    Dołączył
    Feb 2011

    Domyślnie

    We Frankfurcie na A->B najgorsze są schody (bo przy windach zawsze kłębią się roje - albo roją kłęby - paxów).

  6. #26

    Dołączył
    Jul 2017

    Domyślnie

    Piszę ten post po zaliczeniu we wtorek ponad 2h spóźnienia w LO na trasie do LHR (awaria komputera w LWB). Jutro szansa na kolejne spóźnienie na tej trasie. Moje doświadczenia z LOT z ostatnich lat LOT są następujące: albo o czasie albo duże spóźnienie (2h i więcej). W przypadku odwołania lotu (miałem tylko jeden taki przypadek w życiu na trasie MAD-WAW) dostałem telefon z Lotu z informacją na 4h przed odlotem. Jak odmówiłem przebudowania na LO następnego dnia to telefonicznie załatwiono mi nieco późniejszy lot do WAW z przesiadką w PRG (OK z przesiadką na LO). LO załatwił tę sprawę bezbłędnie. Szkoda, że OK się spóźnił i LOT nie poczekał na mnie w PRG 15 min. Utknąłem do rana w PRG na koszt Czechów, którzy mnie wysłali pierwszym porannym OK do WAW.

    Jako osoba, która się nie przesiada w Warszawie nie wypowiem się nt. jakości transferów w WAW, ale za to chętnie na temat przesiadek oferowanych przez LH/OS/LX. Moje subiektywne doświadczenia z grupą LH są takie, że należy unikać FRA. W MUC transfery wyglądają dużo lepiej, ze względu na układ lotniska. Nie wiem jak inni forumowicze, ale ja kiedyś miałem naprawdę dobre doświadczenia z LH w przypadku opóźnień lotów z WAW. Jeszcze w samolocie się dowiadywałem, że dostanę pomoc. Wieźli człowieka samochodem spod samolotu z WAW bezpośrednio pod gate’a drugiego samolotu z przystankiem po drodze na pogranicznika bez kolejki (raz nawet darowano mi sprawdzanie paszportu). Od jakiś dwóch lat z LH jest gorzej nawet w MUC. Jak spóźnił mi się we wrześniu TATL do MUC, to musiałem ganiać sam i nawet nikt mnie zapewnił przy wysiadaniu, że na mnie poczekają. Miałem 12 min w tym musiałem jeszcze przejść kontrolę graniczną. Dobrze, że jeszcze dobrze biegam. Bagaż nie doleciał ze mną (a kiedyś dolatywał nawet przy 10 minutach na tranzyt w MUC). LH to także moje najgorsze doświadczenia przy odwołaniu lotu (trasa IST/FRA/WAW). 3h stania do przebukowania na lotnisku w Stambule, gdzie 2 osoby musiały obsłużyć te ponad 200 osób, które wchodzi w A321.

    Za to Loty OS w przesiadką w VIE były zawsze bez zarzutu. W przypadku opóźnień z WAW zawsze miałem zapewnienie jeszcze w samolocie, że będą na mnie czekać. Nigdy nie zgubili mi bagażu. Takie samo doświadczenie mam z LX i uwielbiam poczekalnię w terminalu E w ZRH.

  7. #27

    Dołączył
    Feb 2010
    Mieszka w
    KRK

    Domyślnie

    LO jak najbardziej też potrafi w WAW przewozić busem z samolotu do samolotu / bezpośrednio gate'a (pod schodki w wieżyczce) w razie konieczności, więc to nie jest tak że zawsze każe ludziom biegać po lotnisku.
    KubaB and T0pek like this.

  8. #28
    Awatar grodek75

    Dołączył
    May 2009
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez marecki2010 Zobacz posta
    LO jak najbardziej też potrafi w WAW przewozić busem z samolotu do samolotu / bezpośrednio gate'a (pod schodki w wieżyczce) w razie konieczności, więc to nie jest tak że zawsze każe ludziom biegać po lotnisku.
    O tak, potrafi.
    Ostatnio coś takiego widziałem przewozili ludzi na samolot do Erewania z wieczornego Amsterdamu.
    szkoda tylko ze LWB stanął "w polu", a stewa z obsługi naziemniej wbiegając w deszczu po schodach i drąc się "Erewań" o mało nie pozrzucała wysiadających ludzi na dół. Profeska ze aż się płakać chciało bo cała ekipa do Erewania siedziała z tylu. Nie chce myśleć co się na pokładzie działo.
    GoldenDave likes this.





  9. #29

    Dołączył
    Feb 2007

    Domyślnie

    @babilas

    Busiki itp. to tzw. Quick transfer i funkcjonują również w WAW. Linie na całym świecie stosują tą usługę gdy jest sens szybko przerzucić paxa z rejsu na rejs.
    Jak nie ma to nikt tego nie robi bo są to pieniądze jakie trzeba zapłacić agentowi handlingowemu.

  10. #30

    Dołączył
    Feb 2007

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez L4 Zobacz posta
    Galopada z końca stery NS do kontroli to przecież jak rozgrzewka przed zrobieniem A->B we Frankurcie, czy T3 do T5 w LHR.

    Do tego Polonez od razu po kontroli. Wracając przez FRA w zeszłym miesiącu błędnie założyłem, że w miejscu odlotu do GDN znajdę poczekalnię. Pudło, musiałbym albo wrócić tunelem do A (i później trzeci raz dylać) albo przejść przez kontrolę paszportową do stery NS i tam mieć wybór kilku poczekalni. Niestety, w drugą stronę już kiepsko, bo kontrola traci ważność i trzeba wyjść na zewnątrz żeby znowu być prześwietlonym i wrócić do punktu wyjścia.
    Podsumowując, moim zdaniem WAW naprawdę trudno pobić w kwestii wygody przesiadek. Reszta problemów jednak aktualna.
    WAW nie jest portem przesiadkowym. Została tak nazwana po prostu jakiś czas temu. Dlatego trzeba zburzyć Okęcie i zbudować od nowa CPL
    GoldenDave likes this.

  11. #31
    Awatar GoldenDave

    Dołączył
    Aug 2011
    Mieszka w
    Gdynia

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Babilas Zobacz posta
    Rambo na emeryturze: złośliwe prostactwo bez znajomości języków, ale za to z bolszewickimi manierami
    "ma Pan absolutną trafność"..
    chamstwo, prostactwo, żucie gumy, widoczna agresja w gestach, postawie, tonie, widoczne podenerwowanie, będące dowodem niczego innego, a napięcia, nieradzenia z nim sobie, brak manier i zwykłej uprzejmości, sympatii do ludzi; wiele razy było to w WAW uderzająco zniechęcające;
    dla przykładu i kontrastu - wyraźnie wyróżnia się GDN pod tym względem, ci ludzie, a szczególnie panie - jakiś inny gatunek ludzi, pozbawionych frustracji, kompleksów i poczucia władzy;
    Ostatnio edytowane przez GoldenDave ; 12-10-2017 o 11:12 Powód: literówka
    MatSi likes this.

  12. #32
    Awatar tinek6

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    Problem z transferami wspomniany przez @Babilas polega na tym, że w znakomitej większości przypadków agent odbierający przylot nie ma informacji o tym jakie są najkrótsze połączenia, a że ciężko znać rozkład gate na pamięć na cały dzień (które to dodatkowo zmieniają się w ciągu dnia) to najszybszą opcją jest właśnie wspomniane spojrzenie na tablicę. Poruszona kwestia wspomagania morale: agent w gate jest średnio decyzyjny co do tego czy i na kogo czekamy (żeby nie powiedzieć, że absolutnie nie jest decyzyjny). Dostaje informację zamykać to zamyka. Te tzw. quick transfery, jak wspomniał @macx, też są decyzją, wiadomo, linii. Jest to usługa, za którą agent handlingowy dostaje wynagrodzenie dodatkowe. W teorii zawsze to powinno być policzone co się bardziej opłaca, quick, czekanie, czy może rebooking na inne połączenie. W praktyce nie zawsze jest tak różowo kolorowo a decyzje bywają bardzo kuriozalne (a o odpowiednim "przygotowaniu" pasażerów już na pokładzie przez załogę nawet nie będę wspominał, bo chyba to co napisał @grodek75 wystarczy xD)

    Samemu ciężko mi się przesiadać w Warszawie ale na wielu rejsach LO słyszałem na pokładzie informację przed lądowaniem o kierunkach, które utraciły połączenie oraz które kierunki powinny się udać bezpośrednio do wyjścia jak najszybciej. Czyli podobnie do moich doświadczeń z innych linii.

  13. #33

    Dołączył
    Feb 2007

    Domyślnie

    3 powody?

    Niedobór pracowników LS (niewydolny handling), kiepska przepustowość kontroli granicznej od czasu wprowadzenia zaostrzonych przepisów, niewydolna sortownia na Okęciu
    GoldenDave and jackal like this.

  14. #34

    Dołączył
    Feb 2007

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Stoarn Zobacz posta
    3 powody?

    Niedobór pracowników LS (niewydolny handling), kiepska przepustowość kontroli granicznej od czasu wprowadzenia zaostrzonych przepisów, niewydolna sortownia na Okęciu
    Jak abstrahujemy od kodowania to 3 x TAK na to co napisałeś.
    jackal likes this.

  15. #35
    L4
    L4 jest nieaktywny
    Awatar L4

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    w lesie

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez macx Zobacz posta
    WAW nie jest portem przesiadkowym. Została tak nazwana po prostu jakiś czas temu. Dlatego trzeba zburzyć Okęcie i zbudować od nowa CPL
    Porty nieprzesiadkowe zwykle charakteryzuje największa przyjazność przesiadek :-).

    Cytat Zamieszczone przez GoldenDave Zobacz posta
    "ma Pan absolutną trafność"..
    chamstwo, prostactwo, żucie gumy, widoczna agresja w gestach, postawie, tonie, widoczne podenerwowanie, będące dowodem niczego innego, a napięcia, nieradzenia z nim sobie, brak manier i zwykłej uprzejmości, sympatii do ludzi; wiele razy było to w WAW uderzająco zniechęcające;
    dla przykładu i kontrastu - wyraźnie wyróżnia się GDN pod tym względem, ci ludzie, a szczególnie panie - jakiś inny gatunek ludzi, pozbawionych frustracji, kompleksów i poczucia władzy;
    Ja ani w WAW ani w GDN nie miałem nigdy nieprzyjemnych doświadczeń z kontrolą. Może to przez moją sowiecką mentalność traktują mnie ulgowo?
    Czasem zdarza się służbista co każe wyjmować cała elektronikę i to trochę zawracanie gitary, ale mniejsze w sumie niż jak im skaner sam coś oflaguje i muszą cały bagaż przetrzepać więc nie unoszę się honorem.

    Cytat Zamieszczone przez tinek6 Zobacz posta
    Te tzw. quick transfery, jak wspomniał @macx, też są decyzją, wiadomo, linii. Jest to usługa, za którą agent handlingowy dostaje wynagrodzenie dodatkowe. W teorii zawsze to powinno być policzone co się bardziej opłaca, quick, czekanie, czy może rebooking na inne połączenie. W praktyce nie zawsze jest tak różowo kolorowo a decyzje bywają bardzo kuriozalne (a o odpowiednim "przygotowaniu" pasażerów już na pokładzie przez załogę nawet nie będę wspominał, bo chyba to co napisał @grodek75 wystarczy xD)
    Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale ilość takich asyst jest też często ograniczona decyzją lotniska i już.
    Ostatnio był bulwers na FT jak się Lufhtansie limit na dzień wyczerpał i HONy musiały z plebsem autobusami jeździć.


  16. #36
    Awatar tinek6

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    HONy to oddzielna działka w WAW, na rejsach LO samochód czy innego rodzaju asysta jest zawsze, tu limitu nie ma.
    Ilość quicków jest taka jaką sobie zażyczy linia oraz handler przyjmie (nie zawsze mogą być możliwości personalne do przerobienia zlecenia). ZTCW nie ma ograniczeń od strony zarządcy portu, jest to po prostu zwykły ruch samochodowy po płycie, nie korzystają z oddzielnej infrastruktury.

  17. #37
    L4
    L4 jest nieaktywny
    Awatar L4

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    w lesie

    Domyślnie

    Dzięki za info, obstawiałem zdecydowanie bardziej szorstką przyjaźń między PPL i LO w tej kwestii.


  18. #38

    Dołączył
    Feb 2007

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez L4 Zobacz posta
    Dzięki za info, obstawiałem zdecydowanie bardziej szorstką przyjaźń między PPL i LO w tej kwestii.
    Nie ma takowej. LOT chce a LSAS może to jest. PPL się nie wtrąca w ogóle w całą zabawę. Zarówno jeżeli chodzi o HON jak i QTC

  19. #39

    Dołączył
    Feb 2011

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez L4 Zobacz posta
    Ja ani w WAW ani w GDN nie miałem nigdy nieprzyjemnych doświadczeń z kontrolą. Może to przez moją sowiecką mentalność traktują mnie ulgowo? .

    Mnie też nic złego nigdy nie spotkało, bo za dużo latam, żeby mieć do kontroli bezpieczeństwa podejście inne niż stoickie, jakkolwiek widziałem (na warszawskim NS/S) sceny horrendalne. Po pierwsze, zero kompetencji językowych, zwracanie się do paxów defaultowo po polsku, a jak nie rozumie, to nadal po polsku tylko głośniej, i tak do skutku, aż do wrzasku. Po drugie, źle maskowana agresja, zwłaszcza wobec paxów rosyjskich czy rosyjskojęzycznych (rozumiem, że Ruskich i Ukraińców trzeba gnębić, za to co nam zrobili ‘przez tak liczne wieki’, ale nikt przecież nie upoważnił tych państwa od kontroli bezpieczeństwa do wymierzania sprawiedliwości dziejowej). Po trzecie, forma zwracania się do pasażerów - i nie jest to “ty” tłumaczone z angielskiego, przyjaznego “you”, to jest takie protekcjonalne i pogardliwe “ty”, którego w tej relacji nigdy nie powinno być. Po czwarte wreszcie, jeśli tylko pasażer da w jakikolwiek sposób do zrozumienia, że się mu spieszy, to zaraz cała ekipa przechodzi w tryb strajku włoskiego (długie konsylia nad monitorem, cofanie taśmy, wnikliwe przeglądanie zawartości bagażu


    Taka zupełnie ostatnia scenka, z tego lata. Pasażer, wnosząc z fenotypu i pory dnia z Gruzji lub Armenii. Tęgi raczej, a przynajmniej korpulentny. Na oko okolice sześćdziesiątki. Piszczy na bramce. Okazuje się, że ma pod koszulką szelki. Tłumaczy, po angielsku i rosyjsku, że bez tych szelek to mu spodnie spadną. Nikt z nim nie podejmuje dyskusji (niech się nauczy po polsku, jak chce przez Polskę latać), tylko gestami każą mu zdjąć te szelki, i jeszcze dyscyplinarnie buty też (lekkie mokasyny, bo to - przypominam - lato). Komenda do zdjęcia butów brzmi mniej więcej tak: “Buty zdejmij! No zdejmij buty, głuchy jesteś?!”. Przechodzi przez bramkę ze spodniami podtrzymywanymi ręką. Nie piszczy, ale mimo wszystko każą mu ustawić się do macanki. Ustawia się, no ale ręce w bok, prawda? No to spadają mu te spodnie, wśród personelu rechot, a staranna macanka trwa oczywiście bardzo długo.


    Druga scenka. Rosyjskie małżeństwo z wózkiem dziecięcym i pasażerem tego wózka. Security domaga się przepuszczenia wózka przez taśmę. Wózek się nie mieści, więc każą rozkręcać. Matka z niemowlakiem na ręku, ojciec mozoli się nad rozkręcaniem wózka. Niemowlak ryczy, kolejka sarka, pan z security widzi, że pokrzykiwanie na Rosjanina jest przeciwskuteczne, więc w trybie pomocy zaczyna energicznie kompaktować wózek metodą siłowego ugniatania. Wózek jakoś przejeżdża przez tę maszynę do prześwietlania, ale jest pogięty czy nawet nadłamany w jednym miejscu. Rosjanka płacze, ale nie czas na łzy, trzeba kłusem do gejtu. Kurtyna.


    Opowiadać dalej? Nieraz się zastanawiałem, czy jako osoba postronna (a więc ex definitione bardziej wiarygodna, nadto jeszcze jako Polak a nie kacap) nie powinienem zgłaszać tych sytuacji do jakiegoś supervisora, kierownika czy innego managera. Ale pomyślałem sobie, że może tak być, a nawet jest to zupełnie prawdopodobne, że supervisor nie znajdzie w tych zachowaniach nic nagannego, niezgodnego z procedurami czy jakimiś wewnętrznymi standardami. I to byłoby dla mnie o wiele bardziej frustrujące niż postawa szeregowych pracowników.
    maciass, Ztof, GoldenDave and 3 others like this.

  20. #40
    Awatar pasazernagape

    Dołączył
    Jan 2008
    Mieszka w
    SZZ/EPSC

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez Babilas Zobacz posta
    .... nie powinienem zgłaszać tych sytuacji do jakiegoś supervisora, kierownika czy innego managera. Ale pomyślałem sobie, że może tak być, a nawet jest to zupełnie prawdopodobne, że supervisor nie znajdzie w tych zachowaniach nic nagannego, niezgodnego z procedurami czy jakimiś wewnętrznymi standardami. I to byłoby dla mnie o wiele bardziej frustrujące niż postawa szeregowych pracowników.
    W innym wątku pisałem o security NS-S. Ogólnie porażka.
    Na dole widać monitoring. Na NS-S też powinien być. Tylko jaka jest jego jakość, ile czasu jest archiwizowane oraz czy ktokolwiek potem go ogląda gdy dochodzi do niego skarga od paxa. Obawiam się sytuacji iż skarga jest składana do Komendanta Głównego Straży Granicznej (który nominalnie nie ma z kontrolą nic wspólnego) i zanim trafi do właściwego adresata i trafi dalej na lotnisko nagranie z danego dnia dawno zostało nadpisane.

Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •