Nie jestem smutny, ani nie mam problemu. Szybka diagnoza ale nie trafiona
z 10 stron polityki i wzajemnych wrzutek "jaśnieoświeconych" z każdej strony nie wniosła nic. Ktoś zadał tylko może z raz pytanie na temat. Nikt nie odpowiedział. Ale większość - bez żadnej ani analizy ani danych - stawia wynik: albo zachwyt (nie wiem czym uzasadniony) albo krzyżyk (nie wiem czym uzasadniony).
Zakładki