Zaczęło się od GDN-KRK i GDN-WRO. Wro zawsze był tym gorszym połączeniem, ale KRK też siada. Latanie równoległe bez różnicy w rozkładzie (18:** vs. 18:**) przez kolejny miesiąc to szczyt głupoty albo kompletna naiwność. Żeby chociaż trochę zmienić godziny, to tym drugim poleci część paxów, którym pierwszy nie pasuje. Naprawdę taki problem przesunąć rozkład albo chociaż odwrócić rotację?
Tymczasem dziś z GDN do WRO O2 wylatywa o 18:00, a K2 18:40. KRK przynajmniej ma 3 godziny różnicy (18:00 vs. 20:40).
No i nieśmiertelny problem wklepania lotów K2 bezposrednio do systemu LO. Nie żadne GDSy, tylko wklepanie bezpośrednio z kodem LO. Naprawdę nie wiem w czym tu problem...
Zakładki