Już wkrótce pasażerowie tanich linii lotniczych Ryanair będą mogli korzystać ze swoich telefonów komórkowych na pokładzie samolotu.
Są też złe wiadomości. W okresie testowym usługi komórkowe będą dostępne jedynie na 14 ze 166 samolotów posiadanych przez linie lotnicze. Drugą złą wiadomością jest cena połączenia - 2 funty (ok. 8,5 zł) za minutę rozmowy. Trzecią wiadomością jest to, że według oficjalnych informacji z telefonów będą mogli korzystać jedynie posiadacze kart SIM w sieciach "3" i O2.

Trzecia wiadomość prawdopodobnie nie jest aż tak zła dla polskich użytkowników komórek. System obsługuje firma OnAir, która współpracuje m.in. z Erą i Playem. Można więc zakładać że BTS-y na pokładzie samolotów będą również dostępne przynajmniej dla części polskich użytkowników.

Pojemność systemu radiowego na pokładzie samolotu wynosić będzie 6 rozmów jednocześnie prowadzonych przez komórki. Pozostali, podczas próby zadzwonienia zobaczą na wyświetlaczu napis "Sieć zajęta".

Brytyjska prasa przytacza dwie wypowiedzi przedstawicieli linii lotniczych. Szef Ryanaira Michael O'Leary miał powiedzieć, że zdaje sobie sprawę, że na pokładach jego samolotów będzie głośno. "Ryanair jest głośny, przepełniony i zawsze próbujemy coś Wam sprzedać. Jeśli chcecie ciszy w czasie lotu, wybierzcie inną linię lotniczą". Słowa te miał zripostować dyrektor British Airways Willie Walsh: "Główną prośba naszych klientów jest brak możliwości korzystania z komórek podczas lotu".

Na podstawie Metro, FHR
http://www.fkn.pl/1,460,1833092,1,wiadomosc.html