Jak narobisz to Ci każą zapłacić i to dużo więcej niż funciaka :D
Wersja do druku
Jak narobisz to Ci każą zapłacić i to dużo więcej niż funciaka :D
Na pewno jest tak jak mówisz przy pierwszej rezerwacji, dlatego też nie zaznaczyłem tego priority od razu, mówiąc sobie, że przekonam wszystkich towarzyszy podróży w późniejszym terminie. Dziś kontrolnie wszedłem zobaczyć, czy ciągle jest możliwość dokupienia tego priority, okazało się, że można też dokupić tylko dla dwóch osób, najbardziej zainteresowanych. Więc zaznaczyłem te dwie osoby, a co było dalej, to już opisałem ;)
pobieranie opłaty za skorzystanie z toalety na pokładzie samolotu w wysokości 1 funta jest mówiąc prosto śmieszne i głupie. Lot samolotem nie jest przejażdżką jakąś taksówką czy pksem - niezależnie czy jest to linia tradycyjna czy low cost - w cenie biletu skorzystanie z ubikacji powinno (musi) być czymś normalnym. Nie moge zrozumieć jak Ryanair chce "oszczędzić" lub "zmniejszyć koszty" wprowadzając opłatę 1 funta. Już by mogli podnieść cene biletu o tego 1 funta i by się nie ośmieszali na tak dużą skalę. Samolotem lata sporo kobiet, które wiadomo czasami MUSZĄ skorzystać z WC czy małe dzieci i wprowadzając taką opłatę linia powinna się nazywać very low cost. Już i tak nasz DROGI Ryanair jest jedną z najdroższych TANICH lini lotniczych...czym nas jeszcze zaskoczą ? Osobiscie wolę Wizzair, który jak narazie jeszcze nie schodzi na psy jak Ryan.
dziekuje za pomoc :) jutro do nich zadzwonie
No tak, ale wtedy nie mogliby mówić o darmowych biletach, a tak to mogą sobie wrzucić banner na stronkę, że rozdają bilety za grosze.
Mam banalne pytanie, ale jednak muszę je zadać.
Po odprawie online na stronie FR, drukujemy kartę pokładową, ok.
Ale czy są jakieś wymagania jeśli chodzi o wydruk, może być....czarno-biały? ;)
to świetnie.
Piszesz że niema wymagań co do jakości, ale w jakiś sposób "kod" w prawym górnym rogu muszą odczytać? :)
jeśli jest tak bardzo słaby, że aż nieczytelny dla skanerów na lotnisku - zależy od lotniska jakie ma na wyposażeniu akurat - wtedy odeślą Cię po drukowaną w punkcie Ryanair kartę pokładową - bezpłatnie ;) procedura taka jak w przypadku kiedy tylko kod się nie wydrukuje na Check'n'Go
Ostatnio byłem ze znajomym w Shannon, jego karta pokładowa była wielkości 1/4 A4. Kod był za mały by go rozczytać. Poszliśmy do punktu Ryanair, gdzie bezpłatnie przybili pieczątkę. Później już zero problemów.
Przepraszam jeśli kogoś urażę, ale cała ta dyskusja (płatne toalety w samolotach) jest bezprzedmiotowa, przynajmniej na razie. MOL wykorzystał swoją obecność w popularnym programie porannym w BBC, żeby rzucić coś o czym wszyscy (a zwłaszcza media) mówią. W google news (wersja angielska) około dwie godziny po tej wypowiedzi byly dwie informacje na ten temat: z BBC i Reuters. Teraz jest ponad 600, w tym chyba wszystkie największe światowe media. Niech znajdzie się ktoś, kto policzy ile warta jest taka reklama??? Oczywiście fachowcy i "experci" będą się śmiać i krytykować, a Ryan zapewne i tak zakończy kolejny rok liczbą pasażerów większą o 25%...
Tymczasem w tym samym dniu, zaledwie kilka godzin później Stephen McNamara, rzecznik linii powiedział, iż MOL ma wiele różnych pomysłów, i nawet jeśli są one omawiane wewnątrz firmy, to nie ma planów wprowadzenia ich w życie w najbliższej przyszłości...
P.S. Choć wcale się nie zdziwię, jeśli w dalszej taka opłata zostanie wprowadzona. I jestem gotów się założyć, że nie wpłynie ona na zmniejszenie liczby pasażerów...
Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie to był kolejny powód żeby nie zbliżać się na mniej niż na kilometr do FR. I wiem już dziś że NA PEWNO nie przelecę się tą pseudo linią lotniczą. Tak jak piję kawę z certyfikatem że ludzi się na plantacjach traktuje po ludzku tak nie przelecę się Ryanem dopóki nie będzie ludzi (personelu) traktował po ludzku.
Może by tak szanowni forumowicze przejrzeli na oczy co się tak naprawdę kryje za ceną Ryanaira i pomyśleli czym to się różni od wyzysku małych chińskich rączek w fabrykach zabawek?
bez przesady egon. ja bylem czlonkiem personelu tam przez rok - i choc fakt - warunki jak w biedronce -to nie jest tak zle jak fama glosi. de facto, z checia bym tam wrocil gdyby sie okazja nadarzyla. ja sie tam chinczykiem nie czulem..
poza tym business is business i juz.
Wszystko można wytrzymać, ale porównaj sobie warunki pracy w FR i w LX chociażby...
Wiem że generalnie to praca dla pasjonatów, ale moim zdaniem warunki oferowane przez FR są generalnie mówiąc średnio akceptowalne...
nie trzeba do LX. Wizz był dla mnie niebem w porównaniu do FR, ale mimo wszystko nie jest aż tak źle. A gro z narzekającego personelu pokładowego FR, narzeka głównie przez to, że wszyscy wkoło narzekają w tej pracy. Ciężko pozostać obiektywnym i nie ulec paranoi narzekania jak codziennie rano członkowie załogi wchodzą do pracy i zaczynają tyradę "oh im sick/oh long day again, fuckin ryanair/its my 5th day, bleee". wiekszosc ludzi ulega i choc tego nie czuje, tez zaczyna narzekac bo tak sie lepiej czuje czlonkiem zespolu. obiektywnie nie jest tak zle jednak. :)
Czy komuś z Was udało się kiedykolwiek przesiąść w 25min? Jest b. fajne połączenie KTW-BLQ-TPS z tym że przylot do Bolonii o 19:20 a odlot na Sycylię o 19:45 (ten sam samolot pewnie). Czy na tym lotnisku jest strefa tranzytowa, żeby ominąć security?
Planuję właśnie taki myk, oczywiście z rezerwowym backupem na drugi dzień na lot poranny.