Zamieszczone przez
amnesia
Chyba każdy z nas spodziewa się, że macie solidne kabum na psychice po takim dniu pracy u FRa. Swoją drogą o Alicante pomyślałem że będzie tak samo jak w Hahn - będą upierdliwi przez jakiś miesiąc, aż sprawa u nich przycichnie a kierownicy wypalą się psychicznie po kilku solidnych kłótniach każdego dnia i looz. Tylko że ja tydzień po pierwszej potyczce na ALC znów leciałem z tego lotniska, dlatego wolałem ten system rozgnieść. Pomimo porypanych zasad linii lotniczych można mieć bardzo pozytywne zdanie o jej pracownikach - znów wspomnę kobietę podpowiadającą mi kilka sposobów jak zrobić, aby było dobrze przy gate. Sam za szybko bym na to nie wpadł przy mojej bardzo kłótliwej naturze ;)