Pytanie do tych bardziej doświadczonych lataczy
Karta kredytowa WBK którą posługuję się płacąc za bilety cierpi na dość specyficzną przypadłość. Transakcje przechodzą, sprawdzam - kwota zablokowana, sprawdzam po kilku dniach, kwota zaksięgowana. Do tego momentu wszystko jest ok, ale... WBK blokuje mi z salda znowu na jakiś czas dokładnie taki samą kwotę jak chwilkę wcześniej zaksięgowali.
Przy kwocie 250 zł jak za ostatni bilet to nie jest problemem, problem pojawił się np przy locie do Meksyku gdy moją kartą płaciłem za kilka biletów i gdybym kupował bilety na kilka dni przed wylotem to mogłoby się okazać że saldo dostępne to 0. Teoretycznie to wina banku bo pieniądze powinny być, więc reklamacja byłaby pozytywnie rozpatrzona, ale mogłoby np odrzucić transakcje i wtedy byłaby kicha. O innych problemach z przeliczaniem kursów i dziwnych księgowaniach nie będę się rozpisywał - to akurat materiał na dobrą komedię
Jak na kupno biletu reagują wasze CC? Jeśli podobnie (saldo ponownie blokowane) to z czego wynika takie zachowanie systemu bankowego?
Zakładki