No bez przesady, że "wszystko", ale fakt, że ostatnimi laty nauczyłem się pakować bagaż dzięki LCC. Niestety, ze strony FR i W6 nie wyszło takie zapotrzebowanie na kursy. Jeszcze. A chętnie bym poprowadził.
Odpowiadając na "zalew krytyczny", to do USA z reguły latałem z WAW, jakkolwiek nigdy LO. Nie latam do USA na zakupy, a na powroty czasami faktycznie nadawałem drugą sztukę, ale to tak w zasadzie "na siłę", aby w podróży mieć mniej podręcznego (czyli w zasadzie go nie mieć).
Osobiście mnie ta zmiana nie dotknie, jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że sporo ludzi będzie się teraz zastanawiać, jak się spakować.
Ale to w sumie naturalny proces, że linie dywersyfikują się od takiej strony, skoro się upodobniły w innych aspektach. Tak, jak Southwest się reklamuje stale, że tylko z nimi pasażer weźmie w cenie biletu dwie sztuki bagażu do luku.
Stoarnie, myślę, że nie ma czegoś takiego, jak "wspólna polityka bagażowa" przewoźników *A. Każdy jest autonomiczny i dostosowuje swoje działania do swoich potrzeb. Akurat LO mógłby wykorzystać to, że u niego dwie sztuki bagażu lecą "za free" w swoich działaniach marketingowych za "wielką kałużę".
Delta, KLM, Air France... a jakby zapytac, to pewnie tez nie maja wspolnej polityki bagazowej
osobiscie nie bardzo rozumiem o co jest cala aftera. wyjechalem na 4 tygodnie spakowalem sie w jedna walizka 22 kg, zona 22 kg, torba cabinowa z laptopem i innymi drobiazgami 11 kg, torba na aparat. O zadnej drugiej walizce nigdy nie myslalem i nie wiem co mialbym w nia spakowac.
Bardziej co przeszkadza mi "model amerykanski" gdzie nie pilnuje sie ile pasazerowie bagazy wnosza na poklad i tak luki jada puste ( bo oplaty) ale za to boarding trwa cale wieki, wszystkie schowki zawalone i jak nieszczesniku wsiadasz na koncu to ladnie pakuj bagaz pod nogi... masakra
dla mnie (poprawcie o ile sie myle) ale mniej wazne jest ile bagazu masz (szt) a waznajsze jest ile masz KG na pokladzie ( lacznie z tym co w schowku nad glowa)
20 kg + 6kg to bardzo duzo, osobiscie wolalbym 30 kg na miedzykontynentalne i drobnice na poklad ( jak w EK)
Michal
Dla mnie kiedys wygrala rodzinka, hmm jak to tu nazwac Starokoscielnych??By sie nie narazic komus(Izraelici nerwowi jacys). Lot Newcastle-Bruksela.Rodzinka 2+5. Bagazy ,cos kolo 10+. Zablokowali odprawe na jakas godzine.Musieli dodatkowe stanowisko otworzyc. W koncu polecieli. Tyle ,ze zli jak osy za dodatkowe oplaty za bagaz. Dyskusja dziwna troche. Chwalenie sie,kto ile bagazy wozi. Kazdy ma ile mu potrzeba
Come on Arsenal--))
Każdy pakuje się jak umie i jak może. Ja nie mam problemów z powrotem np z dwoma wypchanymi walizkami po zakupach, ale to może sprawa genów.
No tak jakby u nas było pełno miejsca... i płaszczyków nie gnietli w schowkach.
W miarę duża walizka potrafi ważyć 5kg, więc te 20kg szybko topnieje. A 6kg to potrafi nawet torba z laptopem wyczerpać.
Ja jak wyjeżdżałem, na 4 miesiące to brałem dwie torby. Ale jak wracałem ( a trochę nakupowałem) to dokupiłem jedna torbę na podręczny a pakowanie nadawanego opanowałem do perfekcji ;-) W Stanach są linie(na pewno Continental i United) które każą płacić za pierwszy bagaż
Ot: Lecąc z LAX do JFK leci się niecalą godzinę mniej niż z JFK do LHR, a dają tylko snacki. Czy lecąc liniami amerykańskimi przez kałużę dają obiad czy tez tylko snacki? Jak jest z bagażami?
Ja latam z rodzinką na zakupy i do rodziny dośc często więc jeden bagaz to niestety mało.Jedna walizka 20kg to wcale nie jest tak dużo.A co do LOT-U to leciałem pare razy do USA i jakoś wole z prześiadką w MUC.Teraz trzeba będzie się zastanowić bo MUC jako przesiadka bardzo mi odpowiada.AF nie leciałem może czas spróbować,albo FINEM?Jakoś LOT(bez urazy)średnio mi odpowiada ale to moje zdanie.
Pozdrawiam Misza-;)
Poczekaj chwilę a niedługo tak samo będzie przy checkinach u standardowych przewoźników jeśli każdy wprowadzi takie ograniczenia.
Od mojej strony, szczerze ograniczenia takie też nauczyły mnie pakować się w odpowiednio małą/lekką ilość tobołków. I dziś nie wyobrażam sobie lecieć z bagażem powyżej np. 11kg. Plus dla mnie taki, że nie muszę się męczyć poza samolotem, bo nie mam dużo do transportu przy użyciu własnych pleców/rąk/nóg. Ale tak szczerze 23kg na atlantykach u LH? Za mało nieco. Już bardziej wytłumaczalne byłyby ograniczenia na lotach krótkich wewnątrz kontynentu. Atlantyckie podróże jednak rządzą się innymi prawami.
Liczy się też efekt psychologiczny - zawsze to inaczej się płaci za wszystko jednym razem, a inaczej się później wyjmuje z portfela dodatkowych $50 czy $100
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Zakładki