Np. Wizz ma tak, że zarówno tatuaże jak i kolczyki (oczywiście przekraczające zdrowy rozsądek) nie są przeszkodą o ile nie są widoczne.
Kiedyś słyszałem że w BA nie można mieć i ogólnie są minusem przy rekrutacji ponieważ w wypadku wytatuowanych osób występuje większa "możliwość" popełnienia przestępstwa. Czy ma ktoś z was jakieś info na ten temat ? Kilku kolegów myśli nad wytatuowaniem sobie szybowca, ale czy to nie przekreśli ich dalszej kariery?
Np. Wizz ma tak, że zarówno tatuaże jak i kolczyki (oczywiście przekraczające zdrowy rozsądek) nie są przeszkodą o ile nie są widoczne.
A znasz jakikolwiek zawód wymagający kontaktu z klientem (nie licząc studia tatuażu), w którym widoczny tatuaż nie jest przeszkodą w podjęciu pracy? W większości przypadków jest tak, że jak nie widać, to nie ma problemu, a jak widać, to sorry...
Ciekawe czy dało by sie coś takiego podciągnąć pod dyskryminacje( tatuaż np: na ramieniu )
Maxima debetur CracoviaE reverentia.
Trochę to idiotyczne ( chyba, że ktoś ma na szyi, dłoniach itp).
Ale zapewne nie wszystkie linie do tego tak podchodzą.
Kiedyś widziałem fotkę pilota chyba Frontier lub Jetblue.
Mniejsza o to, ten pilot miał tatuaż na przedramieniu, zależy jak podchodzą władze danej linii.
Maxima debetur CracoviaE reverentia.
W Westjecie pracownicy stykajacy sie z goscmi nie moga miec widocznych tatuazy.
Proponuje kolegom umiejscowic szybowca w zakrytym miejscu :-)
Dokladnie. Tatuaze sa ciagle przez wiekszosc pasazerow odczuwalne jako pewien rodzaj 'wulgaryzmu' i braku 'profesjonalnosci', jest wiele dziedzin zycia gdzie osoba z (widocznym) tatuazem po prostu nie ma szans na zatrudnienie. Czy naprzyklad chcialbym zobaczyc pilota albo lekarza z czerwonymi wlosami uformowanymi w stylu mohawk i moze jeszcze z kolczykiem w nosie - raczej nie.
No i tu jest problem. Większość ludzi ocenia drugiego po wyglądzie, a nie po tym kim jest i co potrafi.
Maxima debetur CracoviaE reverentia.
Od rzeczywistości nie da się uciec.
A jest ona taka, że ludzie kierowali się, kierują i będą kierować stereotypami. I o ile kryminalne konotacje tatuaży powoli odchodzą w przeszłość, o tyle wytatuowany osobnik - mówiąc delikatnie - wciąż nie jest uważany za wzór stabilności psychicznej. Wobec czego trudno dziwić się ludziom, że wolą, aby panem ich życia i śmierci był ktoś, kto wzbudza zaufanie, a nie obawy.
A linia lotnicza jako pracodawca też chyba nie będzie strasznie tęsknić za pracownikami, którzy tak strasznie potrzebują "wyrazić siebie", że aż cały świat musi o tym wiedzieć.
For every solution there is a problem.
Masz racje od rzeczywistości nie da się uciec.
Dlatego trzeba sie mocno zastanowić nad tatuażem, by w przyszłości nie ograniczył nam życia.
Maxima debetur CracoviaE reverentia.
Od pewnych grup zawodowych na szczescie wciaz wymaga sie okreslonej aparycji, schludnosci i powsciagliwosci w wyrazaniu siebie dziwna fryzura czy pierciengiem. Zamiast dziary propnowalbym odznake w klapie...
pzdr
Osoby z widocznym tatuażem i niestandardowym piercingiem (wszelki inny piercing, niż po jednym kolczyku w każdym uchu u kobiety) zwracają na siebie uwagę wyglądem.
Personel pokładowy i wszelki personel w uniformach ma z zasady być podporządkowany jednemu zbiorowi reguł, i na oryginały nie ma za bardzo miejsca Tak to sobie wyobrażam... I dlatego nie nadaję się na żadną taką pracę
Przeczytałem caly watek i jak dotąd nikt się nie pochwalił posiadaniem, więc pytanie: co wy wiecie o motywacjach przy robieniu tatuaży.
Mój jest tej wielkości i w takim miejscu, że przez 100% czasu przebywania w miejscach publicznych go nie widać, czy to nadal znaczy, że nie mogę być np. handlowcem?
A czy ktoś napisał, że osoby z tatuażem są jakieś przeklęte i dlatego nie mogą pracować? Nie! W pracy z klientem tatuażu ma nie być widać, bo dla znacznej grupy osób wygląda to nieestetycznie i budzi podejrzenia (słuszne czy nie to inna rzecz), niezależnie jaki miałeś motyw.
Zakładki