Ciekawe, ciekawe.
Z artykułu wynika, iż planują w tym roku 10 takich round-tripów, co nie jest jakąś zatrważającą ilością. Ale pomysł wydaje się dość absurdalny. Wypowiedzi szefa tej linii też nie tryskają optymizmem (cytat z pamięci z parafrazą: "bookingi mamy kiepskie, ale zgodne z przewidwyaniami" , "czasami ktoś kupi u nas first-class, ale wyniki z upgrade'ów mamy zadawalające"...
Padnie po dwóch nawrotkach, IMHO.
Zakładki