U nas się to nazywa raczej RESA. Po wypadku w Toronto rzeczywiście trochę się o tym mówiło... Ale w Polsce i tak mamy bardzo długie drogi startowe w porównaniu do warunków i klas statków powietrznych. Ewentualne informacje można znaleźć w AIP.
Także ukształtowanie terenów dookoła lotnisk nie jest szczególnie niebezpieczne, aby konieczne były EMAS. Stosuje się klasyczne deflektory dla ochrony niektórych miejsc przed jet blast.
Zakładki