Drozej niz zaloga Tupolewa?
Drozej niz zaloga Tupolewa?
Sądzę że loty szkolne wykonywane są bez osób postronnych. Nielogiczne i co najważniejsze niebezpieczne, dla ewentualnych pasażerów byłoby latanie z nimi. Taki trochę drugi Smoleńsk w razie katastrofy by się wydarzył.
Pytanie trochę od czapy. Czy to, że przed 2010 załogi były powoduje, że nie można myśleć o efektywności szkoleń? Mogę się oczywiście mylić, ale moim zdaniem wylatanie 250 h na 737 tylko w celach szkoleniowych jest mało efektywne i nie sądzę, żeby gdziekolwiek tak to wyglądało. Zastanawiam się, czy nie można było tego typu szkolenia prowadzić we współpracy np. z LOT. Łatwo się wydaje pieniądze podatników, czyli niczyje.
Pozdrawiam,
Fiodi
To sa krople w morzu przepalanych budzetowych pieniedzy, i akurat te sa wydane sensownie. Pora skonczyc z dziadostwem. Pytanie czy 250 to nie za malo.
Ewentualna wspolpraca z linia lotnicza mialaby sens, tyle ze raczej nie finansowy, a jako zbieranie doswiadczen
Musiałbyś poszukać przykładu tworzenia transportu VIP od zera. Zazwyczaj na samoloty transportujące VIPów przechodzą piloci z transportowych jetów, mający już spore doświadczenie i latają z pilotami o jeszcze większym doświadczeniu ogólnym i na typie. Tutaj przeszkalamy ludzi z C-130/C-295 na G550/B-737 które są mocno innymi samolotami. Naloty wśród pilotów naszych transportowców też jakieś wybitne nie są.
Na G550? Piloci wojskowi na 737 i Gulfy mają cywilne licencje?
Edyta pyta czy wiadomo jakie dokładnie szkolenie (TR, FI, nalot?) i dla ilu załóg mieli zapewnione w umowach? Te umowy ew. można gdzieś znaleźć? W BIP MON nie widzę.
A pozniej by w linii zostali.
Owszem, podpisywali. Ale pytanie, czy i tak nie wyszloby ich taniej, niz robienie we wlasnym zakresie.
Tak czy owak, prawda jest taka, ze dopiero teraz zaczyna to w miare normalnie wygladac.
Dwóch, czy trzech. Tutaj artykuł o pierwszym polskim dowódcy załogi na C-17, nalot ogólny 2500h, 1300h na typie, piszą tam, że ma wrócić do kraju w 2015 roku, pytanie czy trafił do 1blt, czy już na emeryturze...
I dlatego teraz trzeba.
To prawda... ale to znaczy, że dla wojska to nie jest nic nadzwyczajnego.
Prawdopodobnie w czasie tych 250 godzin szkolą się nie tylko piloci ale tez pozostały personel, wypracowywane i sprawdzane są procedury operacyjne, sprawdzane wyposażenie, którego raczej nie ma w żadnym innym samolocie itp.
Jak napisał Frik tworzymy to od zera...
Wymieniane minima godzin dotyczą przecież tylko lotów o statusie HEAD, a więc lotów, podczas których na pokładzie jest jedna z wymienionych osób:
1.Prezydent RP
2.Marszałek Sejmu RP
3.Marszałek Senatu RP
4.Prezes Rady Ministrów
Loty z urzędnikami niższego szczebla mogą się odbywać i pewnie w ten sposób piloci budują nalot wymagany do lotów HEAD.
https://www.tvn24.pl/samoloty-dla-vi...,842363,s.htmlProblem w tym, że ich załogi ciągle się szkolą. Według odpowiedzi MON na pytania tvn24.pl, pierwsze mają być gotowe "od lipca".
Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki
Przewodnik po chmurach
Zakładki