A spróbuj poszukać informacji jak działał "terminal" do kart kredytowych zwany żelazkiem - tylko wypukłe karty. Może też była taka maszynka i to się odbijało na bilecie bo on był taki książeczkowy samokopiujący.
Cześć, znalazłem w necie zdjęcia kart, które są opisane jako identyfikatory konieczne do potwierdzenia wystawianego ręcznie biletu (wypisywanego długopisem itp.) przez agenta. Nie do końca zrozumiałem zasadę ich działania, czy to się skanowało na FAX? Byli agenci opisują, że te karty zawsze były trzymane w sejfie. Poniżej ww. larty.
A spróbuj poszukać informacji jak działał "terminal" do kart kredytowych zwany żelazkiem - tylko wypukłe karty. Może też była taka maszynka i to się odbijało na bilecie bo on był taki książeczkowy samokopiujący.
To są karty do żelazka.
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert ...
Zakładki