Załoga idzie do hotelu spać i wypoczywać, a samolot albo zostaje na lotnisku, albo przejmuje go inna załoga.
Za hotel płaci linia lotnicza.
Pewnego razu, kiedy leciałem lotem wieczornym na trasie WAW-LHR, to na koniec lotu załoga wysiadła z samolotu.
I tu moje pytanie: Gdzie załoga się udaje po wylądowaniu samolotu w obcym kraju, i na ile dni pozostają, skoro czasem mają strasznie wielkie walichy? A co z samolotem?
Pozdrawiam,
Sebek.
Wieczorny LOT sie bazuje w LHR. Załoga idzie do hotelu i wraca rano do Warszawy ;p
Lub jakimś innym rejsem. Jeśli zostają na dłużej, to myśle max. nocują 2 noce. Ale w to wątpie, żeby tyle tam siedzieli.
Jak byłem w Sharm el Sheikh to w moim hotelu bardzo często widywałem załogi samolotów z bagażami. Kilka razy nawet była to załoga Air Cairo z którą tam przyleciałem
Załogi LO w Europie wracają pierwszym porannym rejsem, chociaż ma to się zmienić, bo zdaje się że jest to niezgodne z przepisami. Na atlantykach wygląda to różnie, ale minimum to 12 godzin do podjęcia następnego lotu.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Z tego co sie orientuje, to zaloga LO na rejsach za ocean zostaje na miejscu kolo 48-72h.
Jak bylem na weekend w Kairze pare lat temu, to zaloga Lufthansy byla tam dokladnie tyle co ja - od czwartku wieczora do niedzieli rano - czyli po ok 4h locie mieli +/- 60h pobyt - bylo milo, bo w drodze powrotnej mnie rozpoznali ;-)
To chyba czysta teoriaZ tego co sie orientuje, to zaloga LO na rejsach za ocean zostaje na miejscu kolo 48-72h.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Sa jeszcze pobyty: zaloga wykonuje np przez kilka dni rejsy z innego miejsca niz baza macierzysta.
24-72 h po atlantykach??haha smieszne,dobrze by bylo, ale niestety tak nie jest przewaznie jest tak ze sie leci np chicago jest sie tam wieczorem idzie sie spac i wylot nastepnego dnia o 15.40
a tak zwane pobyty to krajowki, dwa dni we wroclawiu,krakowie,gdansku ale wtedy i tak caly dzien w pracy a przewaznie po powrocie nawet nie chce sie nikomu wyjsc na piwo,to nie takie piekne jakby sie wydawalo....
a jesli choci jeszcze o lhr to zaloga jedzie do hotelu ktorym jest pozno i takie nocowanie trwa 6 godzin
na trasie GLA DBX rotacja jest co 2 dzien wiec przylatujesz nocka i wracasz jutro choc nie jest to tak do konca bo na tej trasie nie lata caly czas ten sam personel
--
Can't keep my mind from the circling skies
Tongue-tied and twisted Just an earth-bound misfit, I
Kiedyś gadałem z stewką LOTu, która lata na trasach europejskich to powiedziała mi, że te latające za atlantyk mają tam czas dla siebie ok. 40h i nazywa się to bodajże obozem kondygnacyjnym.
Taaaa i rezerwuja im cala kondygnacje na ten oboz w hotelu
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert ...
Naprawdę jakoś tak się to nazywało
Nie byłem pewien w 100% tego 'kondygnacyjny' więc napisałem bodajże
obozy kondycyjne to kiedys i byly dla zalog, dawno dawno temu,wyjezdzalo sie na takie obozy z rodzinami, w ramach odpoczynku ale teraz nie ma czegos takiego,w zamian sa dodatkowe dni urlopu i tyle, a 40 h w stanach sie moze i zdarza ale to jak odwolaja jakis rejs chyba hihi
Załoga rejsu BA2854 LGW-WAW nocuje w hotelu Bristol. Mają wynegocjowane bardzo dobre stawki jak na tą klasę hotelu. STA 22:35 a odlot następnego dnia rejsem BA2851 STD 13:05 (czasy lokalne). Transport do/z hotelu obsługuje bus podnajętej prywatnej firmy.
KLM też nocuje w Bristolu.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Idea obozu kondycyjnego polegalna tym, ze byly to dwutygodniowe OBOWIAZKOWE firmowe wczasy (narty lub zagle) absolutnie BEZ rodzin!! Obozy kondycyjne przyszly do lotnictwa cywilnego w Polsce z wojska. Aby pojechc na tzw. oboz kondcyjny indywidualny (wtedy mozna bylo wziac rodzine) trzeba bylo pisac podania do kierownictwa. Tylko piloci i steardessy w jednym miejscu... Eeech, to se ne vrati...Zamieszczone przez cyska24
:P
A nocowanie zalog w w portach docelowych jest zawsze, kiedy nie wystarcza godzin pracy na lot powrotny, normuja to przepisy panstwowe oraz firmowe. Obecnie powszechnie stosowana jest taka idea, aby wszelkie aklimtyzacje przechodzic w domu bazie macierzystej, tak wiec lecac za Atlantyk zaloga wraca nastepnym dostepnym rejsem, po oczywiscie minimalnym wypoczynku, a aklimatyzacja nastepuje w bazie macierzystej. Nie pamietam jak to jest teraz Polsce (LOT), ale sa to chyba minimum 48 czy 72 godziny po Ameryce.
Pozdrawiam!
Piotr
Zakładki