Na trasie Iran-Szwecja latają całe zastępy Persów które się do Szwecji wyprowadziły i ich rodziny!
Jest sobie taki piosenkarz Arash na przykład, irańczyk mieszka w Szwecji parę kroków ode mnie. Jest ich pełno wszędzie, ale Irańczycy są nieźle zasymilowani i w miarę nieźle znają szwedzki.
Tak samo jest w Goteborgu, dlatego się nie zdziwiłem gdy na Landvetter widziałem 747SP
I z tych samych powodów z Oslo przez długi czas łatwiej się dostać było do Karaczi niż do takich egoztycznych wiosek jak Nowy Jork, Ateny albo Genewa...
Zakładki