czy ktoś może wytłumaczyć takiemu noobowi jak mi, czemu zrzucono paliwo?
Czy to normalna procedura, czy też to pilot decyduje o tym, czy lądowanie może być ryzykowne, i chcąc uniknąć rozległego pożaru, zrzuca paliwo ?
Wersja do druku
czy ktoś może wytłumaczyć takiemu noobowi jak mi, czemu zrzucono paliwo?
Czy to normalna procedura, czy też to pilot decyduje o tym, czy lądowanie może być ryzykowne, i chcąc uniknąć rozległego pożaru, zrzuca paliwo ?
Bo samolot był za ciężki żeby lądować
http://en.wikipedia.org/wiki/Fuel_dumping
Zawsze chodzi o zmniejszenie masy do lądowania - często w takich przypadkach maksymalna masa do lądowania (MLW) jest sporo mniejsza niż ta, którą obecnie posiada samolot (zaraz po starcie może być nawet zbliżona do MTOW - maksymalnej masy startowej). Mniejsza masa = niższa prędkość podejścia, niższa prędkość z jaką opony zetkną się z podłożem, większa szansa, że podwozie wytrzyma. Oczywiście w naglących przypadkach lub gdy nie ma możliwości zrzutu paliwa (bo np. samolot takiej instalacji nie posiada) a masa samolotu jest większa niż MLW, stosuje się tzw. overweight landing procedure - przewidzianą przez producenta procedurę na wypadek lądowania z masą większą niż MLW.
Dodatkowo w części przypadków lądowań awaryjnych lepiej mieć mniej paliwa (pożar, wybuch) - najprostszym przykładem jest nie wysunięcia się (części) podwozia - nawet jeżeli masa będzie poniżej MLW załoga w większości wypadków będzie starała się wytracić (wypalić) paliwo do niezbędnego minimum.
Mnie natomiast ciekawi na jakiej podstawie wyznaczają te strefy gdzie paliwo jest zrzucana?
W przypadku A320 (proszę pamiętać, że to samolot, w którym różnica między MLW a MTOW jest dużo mniejsza niż np. w takim 767 - o którego w kontekście jak mi się wydaje zadane jest pytanie - nie posiada on również systemu do zrzutu paliwa)
- Generalnie nie stosuje się automatycznego lądowania (chociaż testy autolandu były przeprowadzane do 69ton - można w sytuacji awaryjnej i pod odpowiedzialnością załogi zrobić autoland powyżej MLW ale poniżej 69 ton)
- wybiera się odpowiednią konfigurację klap (najlepiej pełne klapy, jeżeli samolot ma masę powyżej maksymalnej masy do odejścia na drugi krąg - klapy w pozycji 3)
- Sprawdza się dokładnie dystans potrzebny do dobiegu
- wyłącza się PACKi (lub zasila się je przez APU) w celu maksymalnego ciągu do przejścia na drugi krąg
- podczas przyziemienia stara się zredukować prędkość pionową do minimum (maks. 360 ft/min - to i tak dużo!)
- używa maksymalnego ciągu wstecznego zaraz po przyziemieniu głównym podwoziem
- po przyziemieniu przednią golenią używa się hamulców zgodnie z potrzebą starając się wykorzystać maksymalną długość pasa
- włącza się chłodzenie hamulców (brake fans)
- trzeba być przygotowanym na "wybuch" opony,jeżeli temperatura przekroczy 800 stopni C.
(tak w skrócie, proszę traktować poglądowo)
Tak wiem, właśnie dlatego zapytałem...bo zastanawia mnie taka sprawa czy jak już odbywa się to "zrzucanie" paliwa czy może to w jakimś stopniu zagrozić ludziom i/lub zwierzętom na ziemi?
Rozpylenie następuje na takiej wysokości,że na ziemię paliwo dociera bardzo rozproszone-nie ma więc sensu wystawiać wiadra w celu nałapania darmowego JETa-A1 ;) Zresztą na wszelki wypadek wyznacza się strefy zrzutu,po to właśnie,żeby skażać tylko pewien spisany na straty obszar :)
Raczej nie dociera, znakomita większość wyparuje nim spadnie.Cytat:
na ziemię paliwo dociera bardzo rozproszone
Cytat:
The wake turbulence behind the aircraft makes most of the fuel released through the nozzles vaporise into a fine mist, which remains in the atmosphere until being broken down by the sun's energy into carbon dioxide and water. Only a minimal amount of the dumped kerosene actually reaches the ground. If a fuel dump is made at the minimum altitude of 1,500 m, given a ground temperature of 15°C and assuming that the air is still, then it is calculated that 8% of the total fuel dumped will reach the ground. Assuming the aircraft was flying at the minimum speed of 500 km/h, this results in the ground being affected by 0.02g per square meter, which is the equivalent of a spirit glassful of kerosene spread over an area of 1,000 m2.
Czy samolot TU-154/154M, a w szczególności nasz prezydencki posiadał instalację do zrzutu paliwa? Nie pytam absolutnie w kontekście katastrofy, ale tak ogólnie.
Każdy kolejny nalot wykonuje się wyżej niż poprzedni, są przepisy określające minimalne wysokości na których można zrzucać paliwo, strefy są w takich miejscach gdzie zrzut nikomu na ziemi nie powinien przeszkadzać. Osobiście jestem wyznawcą św. Dyfuzji.
w ktoryms odcinku Alternatywy 4 byla taka scena
gdy chlop kazal kobicie ogien gasic w kuchni...
nad Puszcza Kampinoska
To raczej byli zmiennicy, a mieszkańcy zbierali paliwo do beczek :P
- Tata, tata, krąży.
- Ania, zgaś pod kuchnią. Sebek, ognisko.
- 98 oktanów
https://www.youtube.com/watch?v=EUfN9XtAUQ0
Jakoś nie wydaje mi się, żeby An-24W SP-LTA miał instalację do zrzucania paliwa.
Pozdrawiam BAS
@ quantas: to nie ja, to kolega nade mną a ja nie spojrzałem na początek wątku.
To jak to jest z tym TU-154/154M, ma instalację do zrzutu paliwa, czy nie?
Nie ma
Dzięki bedrzich. Zastanawia mnie jeszcze jedno. Dlaczego A320 ma chłodzenie hamulców podwozia i przed awaryjnym ladowanie z większym obciazeniem się to chłodzenie włacza, a taki 737-800 nie posiada chłodzenia hamulców. Wnioskuję, że w przypadku ladowania obu samolotów, to w A320 hamulce zostaną schłodzone, a w 737-800 sie przegrzeją. Czy niezamieszczenie systemu chłodzenia hamulców w 737 jest efektem oszczędności Boeinga?